Oveja/ podsumowania str. 39/ 76/ 126

Wiosło śliczne, podziwiam. Też lubię i MC również. Za to przysiad mnie stesuje bo słabo mi idzie.

mama podciągająca się na drążku

czytajac to sprobowalam wyobrazic sobie moja mame...
a teraz nie moge przestac sie smiac, bo to by byl najdziwniejszy widok w moim zyciu


Przysiad przedni ostatnio robilam i nie bylo zle, tylni mi zupelnie nie wychodzi
Jak narazie jedynym cwiczeniem, ktorego szczerze nienawidze sa wypady (ale robie... )

Arphiel, jutro będzie próba, narobiłaś mi smaku Tylko czy ja wytrzymam te 10- 15 minut, żeby nie podjeść

Azzi, to mamy wiele wspólnego

Viki, w wypadach lubię jak nogi się uginają i już nie chcą prostować. Potem efekt ten się utrzymuje i jak po czymś takim się przemieszczam to tez nogi same się zapadają. Fajne uczucie. Jak miałam te treningi masakrujące nogi to raz zaliczyłam przez to piękną glebę.
Mamy podciągającej się to raczej też nigdy nie ujrzę a szkoda , ale mam wystarczającą polewkę, jak robi proste ćwiczenia, w stylu tych "dla połamańców" Te jej komentarze i w ogóle. Potem boli mnie buzia i brzuch od śmiechu i nie mam siły dalej z nią ćwiczyć (i śmiać się)



28.05.2012



1. owies, jajka, truskawki
2. ser pleśniowy, orzechy nerkowca
3. fasola, oliwa
4. whey, truskawki
5. omlet z serem żółtym

+ marchewka, papryka, kapusta czerwona, sałata lodowa, rzodkiewki, szczypior, ogórki



5 minut bieg + interwały 30/30 x 4
nie wiem czy wyjdę poza cztery. Nogi i płuca nie chcą współpracować



magnez + vit.B6, chia, wiesiołek

Te interwały to masakra jakaś. Wczoraj zrobiłam aż 3. Już się w myślach rozpędzałam do 4.... ale nogi odmówiły posłuszeństwa.

Interwaly sa fajne... Mozna sie porzadnie zmeczyc w krotkim czasie
Raz mi sie udalo zrobic 5, chociaz te ostatnie nie byly 30/30.

A wypadow nie lubie wlasnie przez to uginanie. I nie lubie jak mi nogi nie chca wrocic do pozycji wyjsciowej i zataczam sie ze sztanga, boje sie ze zalicze glebe

Ja dopiero zaczynam ale ostatni mój wypad sończył się prawie "padem" na gębę:)

Jeszcze gleba na treningu to w moim przypadku luz, bo nikt nie widzi
A co do gleb i biegów… Przypomniało mi się jak kiedyś zbiegałam z dłuuugich schodów i się tak rozpędziłam, że nie mogłam się zatrzymać. Nogi dalej się kręciły no i zaliczyłam chyba najpiękniejszą glebę w życiu. Widziało to kilka ludków, pewnie mieli ubaw. Ja mniejszy, bo przejechałam kawałek po betonie i musiałam zawrócić do domu krwawiąc jak prosiak. Nawet mam małą bliznę. I do dzisiaj nie zbiegam ze schodów, nawet jak mi spierdziela autobus



Wczoraj powinien być siłowy, ale doba była za krótka i nie wcisnęłam treningu, wręcz musiałam jeszcze zarwać nockę. Spałam aż... 1h 20 minut (minus czas aż zasnęłam, a o dziwo mimo senności nie było łatwo usnąć z myślą, że powinnam to zrobić jak najszybciej , coby cokolwiek się zdrzemnąć ) A dzisiaj nie odrobiłam treningu, bo jestem zombiakiem. Nie umiem i nie lubię spać w dzień i co więcej, znając siebie, będę pewnie siedziała do rana z klejącymi się oczami, bo jestem przyzwyczajona do późnego łażenia spać. Na szczęście jutro mogę dłużej pospać, także jutro już będzie trening.
Teraz mogę mieć więcej takich powalonych dni, bo mam sporo rzeczy na głowie, no i jeszcze ta obrona za miesiąc Ale za to potem będzie trochę więcej luzu



Także tylko michy z ostatnich dni:

29.05.12 DNT

1.jajka, marchewki, oliwa, truskawki (robiłam z chia, fajna konsystencja W ogóle spodobał mi się pomysł koktajlów owocowych i podejrzewam, że w ciepłe dni troszkę sobie z nimi poeksperymentuję )
2. jajka, owies, truskawki, krem z nerkowców
3. jajka, ser żółty
4. sernik (whey,ser,jajka), krem z nerkowców, orzechy brazylisjkie

+ kapusta czerwona, sałata lodowa, rzodkiewki, ogórki , szczypior, mleko wiejskie

30.05.12 DNT

1.jajka, ser żółty, oliwa
2.fasola, masło, buraki
3.jajka, krem z nerkowców, marchewki
4.jajka, ser żółty

nie było truskaffff

+ ogórki, sałata lodowa, rzodkiewki, kapusta pekińska, mleko wiejskie, sok pomidorowy



29.05-30.05.12

magnez + vit.B6, chia

Czyli to juz prawie, juz za momencik
mocno kciuki trzymam

Lejjla, nie mogę się doczekać aż będę to miała za sobą.



31.05.12 r.



1. jajka, truskawki, krem z nerkowców
2. fasola, buraki- dużo buraków , oliwa
3. owies, whey, truskawki
4. jajka, ser żółty, marchewki
5. jajka, ser żółty

+ wiejskie mleko do kawy, rzodkiewki, ogórki małosolne, sałata lodowa



Trening A.
poprzedni taki trening: https://www.sfd.pl/Oveja/_podsumowania_str._39/_76/_126-t793669-s133.html#post7 

1.Wyciskanie poziomo, piłka 5,5kg x 6/ 7,5kg x 6/ 9,5kg x 6/ 11,5kg x 5/ 13,5kgx 3
2.Przysiad bułgarski 7,5kg x 15/ 7,5kg x 12/ 7,5kg x 10
3.Invert rows 12/ 12/ 12 *
4.Dzień dobry 19kgx 12/ 24kgx 12/ 29kg x8

+ aero 20 minut, rower st.

*na podwyższeniu, z przerwami



magnez + vit.B6, chia

---------------------------
Troszkę sobie jeszcze dzisiaj posiedzę, bo dopiero wstawiłam pasztety do piekarnika

Oveja,powodzenia - napewno duży to stres...ale będzie dobrze:)

Czytałam dużo Twoich przepisów,szacun dobrą kucharką napewno jesteś...

Zmieniony przez - Kajtek_84 w dniu 2012-06-01 00:33:22