Mati - Wiosna 2022

Będę zaglądał! :)

11.12legs 1
Przywodzenie 4x96x30
Siady 3x100x12
Prostowanie 2x89x20
Wypychanie stopy nisko wąsko 2x300x30 150x50
Bulgary 3xccx15
Zginanie 2x68x18
Żurawie na rzymskiej 3xmax

12.12 pull1
Wiosło polsztanga 3x75x15
Drążek neutral 2xccx11,11
Wiosło końcem sztangi 50x12 35x14 25x16
Ściąganie z góry V 2x67x12 47x18
Hammer neutral 3x50x18
Odwrotny Butterfly 4x25
Face pull 2x25

Nadrabiamy zaległości ale pełnych wypisek nie daje były wyższe zakresy mniejsze ciężary.
13.12 off
14.12 push 2
15.12 Legs+ pull
16.12 off

17.12 infekcja nadal trzyma, jakieś zapalenie 3 migdału. 2 antybiotyk w krótkim czasie i probkem z apetytem.
Trening wg planu i już na normalnych ciężarach

Push1
Wl skos gora 140x4 120x11
Hantle poziom 2x50x10 45x13
Rozpiętki skos gora 40x12 30x15
Butterfly 2xstosx10,12+ 2x drop
Uginanie w podporze o kolano 3x25x10
Młotki siedząc 2x25x9,10
Uginanie w branie 2x12
Uginanie z drążkiem wyciągu dolnego 5x20x12-15

To zdrowkanMati, teraz same cholerstwa w powietrzu i szybko w taka pogode idzie cos zlapac.

Ja zatoki ostatnio też mocno zawalone :( dziś po treningu czułem jakby gorączka. No ale jakoś trzeba funkcjonować

Dzięki Panowie! Ale tak jeszcze w zyciu nie miałem żeby jakieś choróbsko trzymało już ponad 1.5 miesiąca. 18.12,19.12 treningi zrobiłem ale bardzo lekkie. Apetyt siadł całkowicie. Wczoraj jedyne co to wypiłem 3 szejki po 50g białka, dojadlem na sile owoc i tyle. Dzisiaj trening wykonany po szejku. Ale za to po treningu udało się zjeść cały Potreningowy wiec mam nadzieje ze powoli do przodu. Najgorsze to ze ostatnie tygodnie masy nie przebiegły tak efektywnie jak powinny. Ale nic nie zrobimy. Wykuruje się, po świętach mini cut i później kolejne uderzenie na mase .

Witam nawet nie daje wypisek z zeszłego tygodnia bo treningi robiłem takie jak pozwalał mi stan zdrowia. 2 miesiące infekcji. Zapalenie migdała, gardła, zawalone zatoki. 3 antybiotyki pod rząd i dopiero za 3 razem zareagowałem odpowiednio. Apetyt padł wiec mase można powiedzieć ze skończyłem na początku grudnia z waga ok 102 kg. Dzisiaj jest może 98 przy wydaje mi się Ze gorszej jakości. Ale nic nie zrobię. Najważniejsze ze już chyba wreszcie do przodu. Wczoraj i dziś w końcu treningi wg planu i ciężary już większe.
24.12
Wl skos gora 140x4 120x9
Hantle poziom 2x50x8,8 45x12
Fly press skos gora 40x7 30x12
Butterfly 2x96x11,11+2xdrop
Uginanie ramion o kolano 2x30x9,9 25x15
Młotki siedząc 30x9,9
Modlitewnik jednoracz 1x8 1x15
Uginanie drążka wyciągu dolnego 5x12
Brzuch

25.12
Legs
Siady 160x3,3 140x6 100x10
Prostowanie stos x8 78x15
Wypychanie nog + 250x12 + 150x16 +0x50
Zginanie leżąc stos x11+6+4
Bulgary shmith 3x10

Lipa w hvj z tymi chorobami. Ja też Clay tydzień walczę ale dziś już totalnie rozyebany;(

Tak jak piszesz Marian, najgorzej ze nie wiadomo jak z tym walczyć.
26.12
Polsztanga 2x110x8 100x12
Drążek nachwyt 2xccx13,14
Wiosło hantla 3x40x12,12,12
Wiosło hantlami leżąc na ławce 3x25x15
Ściąganie V z góry 3x15-12
Face pull 3x15

27.12 off

Na koniec podsumowanie masy. ostatnie 4 tyg wyjęte z życia i tylko regres wiec masa trwała może 8-9 tygodni bo później raz ze nie przebadałem a dwa treningi były na pół gwizdka.