meraviglia/blog/czas na moją redukcję:)

Madu, nie będziemy pytać o zdanie Kinga, załozymy bez jego wiedzy

King, o, to fajnie, że to białko na noc, bo właśnie wypiłam
Dobre

jakiej firmy i jakie to białko masz ??

na bazie kazeiny, no właśnie łatwiej by było dać nazwę

Buby, King, nie napisałam , jakiej firmy, bo jest to białko produkowane tylko dla sieci sklepów sportowych Decathlon...
Tutaj więcej na jego temat:
http://www.decathlon.com.pl/PL/product_6535156-11266663/

Można powiedzieć, że w pewnym sensie dostałam to gratis, sama nie wybierałam, a że darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby...

Nie mam porównania z innymi białkami, bo to pierwsza rzecz tego typu, którą miałam okazję jeść, ale muszę przyznać, że smakowało mi
Rozpuściło się ładnie i szybko, nie zostały grudki, nie było piany, smak - czekolada - smakuje jak kakao, więc jest git

Noc przeżyłam - czyli nie jest trujące

Jak zjem całe opakowanie, to kupię sobie dla odmiany coś na dzień - po treningu, może na początek coś taniego (bo z własnej studenckiej kieszeni ), np. białko Ostrowia


Melduję tymczasem, że trening wg planu na dzień I wykonany zgodnie z planem.
Ledwo dotarłam do domu i do tej pory padam na pysk, a tyyyyle jeszcze do zrobienia w ciągu dnia...

Zmieniony przez - meraviglia w dniu 2008-02-18 14:44:03

Broń Cie Boże przed Ostrovią... Co zaoszczędzisz na białku to wydasz na papier toaletowy Z Treca kup, drogie nie jest za bardzo, a smaczne i owszem

tylko nie ostovia....

to już lepiej nakup twarogu, lub kurczaka!
Chyba że lubisz posiadywać w WC

Spoko, nic jeszcze nie kupuję

Podałam Ostowię jako przykład ino

BTW,King za kuraka i twaróg nie ja płacę

takim to dobrze...

szczerze kazeinian wapnia ma niepochlebne opinie, ale nie będę się wypowiadał szarzej bo nie mam czasu na szukanie info szerszych o tym, ale na 99% były jakieś badania przedstawione na ARG więc tam można znaleźć o tym chyba

inaczej by się sprawa miała gdyby była tam micelarna kazeina to wtedy byłoby super na noc

Trudno Buby, od jednej paki nie umrę


Trening aerobowy wykonany wg planu na dzień II.
Na kolejną próbę HIITa nie miałam siły...

Bolą mnie wszystkie mięśnie (a nogi to już w ogóle masakra...), nie są to typowe zakwasy, tylko takie uczucie przemęczenia, tak więc ciężko było mi się zabrać do tych aerobów nawet, no, ale jakoś dałam radę.

A oto moja dzisiejsza micha (tylko rozpiska, bo nie mam czasu na robienie zdjęc):

1 - kurak + papryka + cykoria, płatki owsiane + cynamon, kawa

TRENING!!!

2 - znowu kurak + kasza gryczana + kalafior

3 - mintaj + kapusta kiszona + odrobina marchewki + oliwa

4 - omlet (2 jajka, otręby owsiane, fasolka szparagowa)

5 - odżywka lub chudy biały ser (w zalezności od tego, na co będę miec ochotę)


To tyle na teraz...

Mykam teraz szybko na uczelnię, jak zwykle spoźniona

Pozdrawiam!