vixen3 / Trzeba w końcu ruszyc z miejsca

kalikstat

Co Cię tak vkvrviło że aż 16 km przebiegłeś?

Yyyy... Ja wk***iłem sie jak zorientowałem sie że słaby progres na siłowni mam i pomyślałem że chociaż bieganiem sie dowartościuje i faktycznie w tym zakresie sie poprawiłem

kalikstat

Nie myślałeś, żeby startować w jakiś biegach ulicznych na 5 km (bardziej w formie rekreacji i prozdrowotnie). Jak będziesz już na WATcie to idziemy we dwóch na Bieg Niepodległości 11 listopada

Właśnie że mieszkam w małym miasteczku i nawet w pobliżu nie organizują takich biegów, a szkoda bo bym sie sprawdził. Z chęcią wezme udział w biegu niepodległości

ejj i nie zapomnij zdawac relacji z watu ;p\

Poprzeglądałem trochę dziennik i zajrzę jeszcze nie raz. Wynik na 16 km imponujący. Ja przy dystansach ~12 km mam już spore problemy z przebiegnięciem kilometra w 5 minut. Widzę, że mój rocznik i na dodatek też na WAT idziesz, jaki kierunek?

Zmieniony przez - december w dniu 2012-07-30 20:16:31

Normalnie jakoś biegasz, czy tylko tak jak się wk***iasz - czyli od wielkiego dzwonu?

Kowanator
Spoko, postaram sie nie wiem jak tam będzie z czasem ale mam nadzieje że będę miał chwile zarówno na siłownie jak i na sfd


December
Ooo w końcu jakiś WATowiec na forum sie znalazł ja ide na wojskowe studia na kierunku logistyka, a Ty też na mundurowe? jaki kierunek?
Zapraszam


Kalikstat
Tak mniej wiecej od ferii zacząłem biegać (na początku 1x w tygodniu) żeby zrobić kondycje do testów sprawnościowych i ogólnie na WAT, ale normalnie to sobie biegam nie więcej niż 8-9km tylko teraz jak sie troche zdenerwowałem to postanowiłem więcej






Z dziennika:
Dziś kolejny dzień bólu w całych nogach po tym bieganiu i nie zapowiada sie żeby to szybko przeszło. Dzisiaj miał być trening nogi/plecy/bic ale nóg i mc chyba nie dam rady ruszyć więc przetrenuje najszersze, bica i może dołoże jakieś przedramiona czy brzuch żeby wypełnić trening.
Pozdro koksy i nie róbcie takich wybryków jak ja z tym bieganiem bo więcej szkody niż pożytku

Ja niestety (albo i stety) cywilnie na budownictwo się wybieram. Heh, widzę, że miałeś mniej szczęścia niż ja, bo udało mi się nieźle przetrenować nogi po wczorajszej piłce.

8-9 to bardzo ładny wynik

Tak jak wspominałem nie dałem rady zrobić nóg, ale już w piątek dam rade

Wczorajszy trening:
B2 nogi plecy bic
drążek wąskim podchwytem 5/7,5/10/12,5/15kg 5/5/5/3/3powt
wiosłowanie sztangielką rampa 10 17/22/27/27 +regres 15x22kg
uginanie z supinacją 3x12 8,5kg
uginanie ze sztangą nachwytem 2x10 15kg
+przedramiona


Postanowiłem że drążek będę robił lekko zmodyfikowaną metodą pumy co widać w powyższej rozpisce. Sczególnie środek pleców dostał wczoraj przy wiosłowaniu. Tak jak wspominałem ze względu na to że nóg nie mogłem zrobić to dałem uginanie nachwytem i przedramiona.

Już 2 dzień z kolei utrzymują mi się potężne domsy w tricach po pierwszym zastosowaniu francuza w wersji za głowe




1 sierpnia. Gloria Viris!





Zmieniony przez - vixen3 w dniu 2012-08-01 13:47:32

Jak w całości wygląda metoda Pumy? Dopiero teraz ją zacząłeś?

Metoda Pumy:
W pierwszej serii zrob 5 powtorzen bez ciezaru.
W drugiej serii dodaj 1,25 kg i zrob ile zdolasz [poprawnie, tylko takie nas obchodza, ale nie wiecej jak 5 powt]
W trzeciej dodaj znowu 1,25 i zrob ile zdolasz ale nie wiecej jak 5 powt.

Zrob razem 5 takich serii, czyli pierwszy trening zakonczysz na 5 kg. Moze sie okazac ze ostatnia serie zrobisz ledwo raz - zdarza sie.

Na nastepnym treningu, do kazdej serii dodaj 1,25 kg. Czyli np pierwsza seria to juz 1,25 a nie 0. I dodawaj tak do kazdej serii co trening. Nie walcz o powtorzenia. Jesli na pierwszym treningu zrobisz:

5*0/ 5*1,25/ 4*2,5/ 3*3,75/1*5

to za tydzien zrob
5*1,25/ 5*2,5/ 4*3,75/ 3*5/1*6,25

Dodawaj powtorzenia tylko wtedy gdy czujesz ze masz 2-3 razy za duza rezerwe.

Rob to cwiczenie bez zmian [procz ciezaru z ktorym ciagle gonisz] przez najblizsze 40 treningow na grzbiet a bedziesz robil 50 kg [prawda jest taka ze w pewnym momencie zacznies dodawac 2,5 wiec dojdziesz do tego ciezaru w 20-30 tygodni].



Stosowałem ją już przy podciąganiu nachwytem i co prawda nie dała progresu w maksymalnej liczbie powtórzeń ale za to na + poszedł ciężar (+10kg dołożyłem na 1powtórzenie) i plecy (nic innego mi tak nie ruszyło pleców jak to wtedy). Polecam