Aga_921/ Walka z tluszczem

no, no :D ładnie sobie kręcisz te aero, 60min orbitreku i jeszcze siły zostały

A ja się tu martwię jak sobie jutro poradzę z 60min. lekkim biegiem

No Aga ladnie szalejesz z Aerobami Ale jak jest motywacja i sila to czemu nie

Właśnie, ta siła :D

Odin, porcja ładna Ja nigdy sie omega 3 nie przejmowałam, więc narazie stopniowo to przyjmuję Widziałam na wielu forach, ze dzienna dawka 3g, a jak jest zalecenie 3 razy w tygodniu tłuste ryby morskie, to i tak sie tego nie pokryje

JOVOVlCH tylko nie myśl, że te 60 minut przebiegniesz ciągiem, bo to impassible Nie, żebym w Ciebie nie wierzyła, ale wiem jak jest Ja też takiej super kondycji nie mam, co 10 min robie sobie przerwę na łyka wody A po ciastkach power był O bieganiu narazie nie myślę, nie jestem psychicznie gotowa

PanOs no widzisz, a wszystko to przez pewnego Pana- Odina. Zobacz jak On aero machał No i co, On może, a ja będę gorsza? A tak na serio, to rzeczywiście, Odin mnie przekonał

Lenka siła jak siła, moim zdaniem nastawienie psychiczne też duzo daje. Bo jak wiem, że sie np objadłam dzisiaj, to chcę to dzisiaj spalić. A jak idę z myślą, że "znowu to je**ne aero, będę się nudzić itp" to się w momencie odechciewa Ja po prostu wsiadam i wiem, że mam to zrobic Po paru razach wchodzi w krew

A tak na serio, to rzeczywiście, Odin mnie przekonał
<dumny>


wiesz, nawet dziennie te 2g jak dostarczysz to i tak będzie OK

Aga, racja, ja właśnie chciałam spalić i przegięłam, teraz po raz pierwszy czuję się dość słabo. O, omega, ja jadam ryby i piję tran, w zimie łykam Bodymax, a jak skończę to też łykam jedną pastylkę O-3.

Aga ja od ponad miesiaca biegam.Staram sie 2 razy w tyg po 30 minut.Rok temu biegalem duzo wiecej tez po 50-60minut i powiem ci ze jakos tak bardzo ze man fat nie lecial ale moze przez to ze dieta byla byle jaka ...

aero 30min tylko podkręca metabolizm

tłuszcz naprawę leci po 45-50min

jak coś było nie tak to wina dieta, ew.adaptacja organizmu już nastąpiła

Panos, ja miałam tak samo, biegam dłuuugo, ale jadłam normalnie. Tzn. wydawało mi się, że zdrowo, bo jak tak porównać z większością ludzi, źle nie było... ale teraz lepiej ;)
A tej adaptacji się boję... jak nastąpi, to co wtedy?

Oto dzisiejszy trening Po tym było 20 minut truchtania po drodze (troche wnerwiające, jak jedzie samochód i pasażerowie gały na Ciebie), i 10 min na orbitreku Niby zadyszki nie bylo, ale pot sie lał

A jeśli sie juz organizm przyzwyczai, to co wtedy?
PS. Lenka, widze, ze ten sam problem

Zmieniony przez - Aga_921 w dniu 2010-02-25 20:15:08