Panna_Kika/Blog/Chcieć to Moc

Oczywiscie, tak jak mowilam, tylko nie przesadzaj i nic nie docinaj.
Acha przypominam ze probujesz walczyc z "domniemana" wada w organizmie, wiec pij te ziola pokrzywe mozesz lekko 5x dziennie, skrzyp itd. ze 3x dziennie, moze sok z brzozy maja, w Polsce widzialam. Zreszta mozesz kupic sobie hrebate z brzozy i zrobic wieczorem ciepla kapiel przed snem ,napic sie tej herbaty i wypocic, rano sie pomierzysz i zobaczysz ile zeszlo.
Zobacz w Aptece co tam maja dla kobiet wspomagajacego odwadnianie, teraz to masa tego, niekoniecznie jakies wydziwaczone, nie sa drogie.
Na saune tez mozesz pojsc by sie wypocic. I postaraj sie po tkim czyms zmierzyc. Chodzi o to by zobaczyc ile ty masz tej wody. A moze uda ci sie pozbyc jej teraz do poziomu normalnego.

pokrzywe kupie, herbatke brzozowa mam. pokrzywe kupie w torebkach bo wygodniejsza, i bede ja pic z 5 razy dziennie razem z brzoza 2 razy dziennie. na saune pojde ale dopiero w sr bo mam wolne. na kapiel nie mam czasu, robote koncze ok 23 a co z sola?

Kika zobaczysz ze wszystko bedzie dobrze, to napewno chwilowy zastuj.. nie ma co sie podlamywac napewno spadki beda, tak ciezko na to pracujesz podziwiam!

Kava i nic z tego nie mam...Frustracja totalna...dzieki za wsparcie

sol, zdecyduj sama, to sprawdzony sposob (jak widac ) ja bym, jednak zostawila, z tego wzgledu ze jak nagle przestaniesz solic to dostaniesz zupelnie inne wyniki. Chociaz z drugiej strony moze to wspomóc szybsze pozbycie sie nagromadzonej wody i humor poprawic

walka z wodą się nie opłaca... strasznie trzeba się kontrolować ... sól jest prawie że wszędzie teraz. Nawet w takim serku wiejskim. Trochę się odwodnić nie jest wcale trudno, potem gorzej tylko utrzymać efekt...

ja w sumie duzo nie sole, jedyna sol ktora spozywam to ta w mieszankach przypraw. warzyw nie sole, owsa tez nie (bleee), jaj na twardo takze nie sole, jedynie troche jajecznice, ktora jem raz na ruski rok...

bede pic pokrzywe (lubie jej smak na szczescie) oraz brzoze, do sauny postaram sie pojsc 2 razy w tyg. do apteki zajede dopiero w srode, jak wychle chlopa to mi przyniesie cos na PMS aha, i skrzyp w tabletkach kupie w srodek takze

bilet zakupiony, 17 maja odlot o 17 50 wiec...zdaze nawet rano pojsc na aero mam juz wszystko zalatwia, pojade do innego gina...najgorsze jest to, ze moje hormony szaleja i mam agresor maxymalny...jestem okropna szczegolnie dla moich bliskich, a potem nagle placze

Aha...Zapomnialabym! Trening:
Sciaganie drazka szeroko 19blx3serie 18blx2serie
Martwy 55kgx2serie 52.5kgx3serie (widze ciemnosc...)
Pompeczki 5x5 meskie
Kolana w zwisie 5x5
Sit ups 15x5
+aero 35min bieg 10.5km/h20min+10km/h 15min tetno srednie 164 i maxymalne 215

Paulina, ja serkek wiejskim jem 2xw roku, na wakacjach i na swieta a tak serio, to musze czegos spr aby sie dowiedziec jak zadziala...


Zmieniony przez - Panna_Kika w dniu 2009-04-27 11:12:34

jestem okropna

No lekko nie jest, ale nie dramatyzujmy .

lekko nie jest, ale IMO to co sie dzieje odbiega od normy na tyle ze uwazam, ze jak unormujesz sobie sprawy hormonalne bedzie duzo latwiej , ale niezaleznie od wszytskiego to co robisz na pewno na marne nie idzie, nawet jezli na efekty musisz poczekac dluzej

za 3 tyg mam wylot, wiec sie czegos napewno dowiem tylko musze sie wyciszyc, a ja szaleje...chyba sie potne jak wszystkie badania beda w porzadku

oby na marne nie poszlo, bo robie teraz te cholerne aeroby i tylko owies 70-80g, jaja, kura i kura i kura...bede gdakac niedlugo

zobaczymy co ziolka dadza...osikam sie w robocie

Zmieniony przez - Panna_Kika w dniu 2009-04-27 11:39:47