Venka, jak najbardziej
a na 12 mam do pracy i bede umierac do 23 ze zmeczenia
Bazylka, uwierz mi, ze zaczelam spokojnie, na 1800kcal jechalam i chudlam, az w koncu boom!
waga w gore, pomimo ruchu i ujemnego bilansu...Pojechalam na tydzien do Polki, tarczycam, krew, mocz wszystko w normie...Niestety,
cykl jest okrutnie zaburzony i na jajnikach sa pecharzyki...Czesc dalsza badan w sierpniu...
Na wakacje mamy zaplanowany
wyjazd w skalki i gory...Podlesice, Zakopane, Czechy i Slowacja. Wspin i trekking
Padne pod ciezarem plecaka
Scianka ostatnio poszla w odstawke, bo:
1. mialam duuuzo nauki i egzaminy
2. kase musialam odkladac na szkole, a na scianke kazde wejscie 6 funa
3. nuda zawiewa...znam wszystkie chwyty, sciany te same, uklady drog podobne...maja przebudowywac scianke sierpien-wrzesien wiec mam nadzieje znow sie wkrecic
4. duzo teraz pracuje nawet po 50h w tyg i niedziele wole poswiecic na relaks szczegolnie teraz, by wypoczeta cieszyc sie z gor w PL
Narazie staramy sie jezdzic choc z dwa razy w miesiacu gdzie w skalk w UK, nie mam juz takiego stresa jak zapierwszym razem
Zmieniony przez - Panna_Kika w dniu 2009-06-22 20:20:59