Panna_Kika/Blog/Chcieć to Moc

Coś się pogodzie porąbało, bo w Poznaniu od tygodnia angielska mgła .

Zmieniony przez - radosuaf w dniu 2009-02-06 09:19:15

nie wiem czy to ta pogoda na mnie tak wplywa, czy male oslabienie ale trening naprawde mnie wymeczyl...pomimo niskiej temperatury w garazu spocilam sie porzadnie

Przysiad przedni: 3*10 30kg
Power Clean: 3*8 30kg
Wyciskanie na barki sztanga: 3*5 25kg (po 2 ost powt w serii "oszukane")
Klatka: 3*5 30kg (ciezko ale bez oszustw)
Wioslo: 3*5 37,5 kg (juz bylam zmeczona)

Ogolnie progresja wszedzie zanotowana

Mam jedno "ale"...Im wiecej biore na przysiad przedni, tym silniejszy mam bol nadgarstkow...sztangi nie zaciskam w dloniach, lezy swodobnie, technika dobra

Teraz mykam na zakupy bo w lodowce pustki...

Zmieniony przez - Panna_Kika w dniu 2009-02-06 16:03:56

Zmieniony przez - Panna_Kika w dniu 2009-02-06 18:50:13

Zmieniony przez - Panna_Kika w dniu 2009-02-06 20:46:43

czyli lezy na nadgarstach a de facto powinna tylko na barkach, reca niejako zapobiegaja jej spadnieciu, lokcie wyzej, staraj sie w koncu zaczyna wychodzic i rozciagaj sobie nagarstki przed treningiem

pogoda nadal tragizm...

nastepnym razem "poloze" ta sztange bardziej na barach ale progresja jest jaka by nie byla

szkoda, ze jedyne co mi przyrasta to BF i sila, bo miesnie to srednio... ja jestem chyba nie do wyrzezbienia..

Zmieniony przez - Panna_Kika w dniu 2009-02-06 22:59:27

Skoro siła rośnie, to znaczy że mięśnie też.

szkoda, ze jedyne co mi przyrasta to BF
A mierzyłaś obwody?
Może to tylko autosugestia.

mierzylam obwody niedawno...taki moj urok Alexxa... nawet pigulki antykoncepcyjne odstawilam liczac chyba na cud... ale jade dalej, moze sie cos ruszy...

Morales, obys mial racje

Alexxa, tak dzis zerknelam na twojego bloga i jedzonko i doszlo do mnie, ze ty nie jesz w ogole ww z czego czerpiesz energie do cwiczen/progresji/silowni? jeszcze aero to ok, ale ciezary? i takie wywalenie ww skutkuje?

Racja..nie jadłam węgli w ogóle przez chyba 2-3 tygodnie..coś tam się zmieniło ale Iza pewnie Ci napisze, że tylko obniżyłam sobie przemianę materii i wkrótce będzie jo-jo a zeszła tylko woda.
i pewno ma rację, ale ja mam takie chore podejście

Pytasz o progresję..brak...na początku regresja ciężaru a potem delikatna progresja ale bez szału..no ale mięśnie mają być tylko miła niespodzianką

snieg nadal zalega, dobrze ze nowy nie spadl...ale nie moge narazie jezdzic na rowerze, bo strach...samochody pedza jak szalone, ciezarowki mnie wyprzedzaja, a tylem zarzuca bo slisko i blotno...

na scianke chyba podjedziemy z kolega samochodem

sniadanie to juz przeszlosc
owies,60g+jagody,200g+2jajca+whey

mam zakwasiki po wczorajszym, uda, plecy, ramiona, ale tragedii nie ma za jakas godzinke walne kondycyjny z brzuchem to sie zregeneruje przez wspinaczka

a propos zakwasow, ja ich tak czesto ani dosadnie nie odczuwam, a treningi mam coraz ciezsze choc moze juz nie pamietam czy odczuwam...

Olcia, ja chyba nie dalabym razy totalnie bez ww, choc przedtreningowo musialabym cos tam spozyc imo Iza w wiekszosci przypadkow ma racje

Zmieniony przez - Panna_Kika w dniu 2009-02-07 11:20:30

czesc....kiedy redukcja?