Odnośnie opornych bicepsów, to sprawa ma się tak: ciężko jest coś doradzić osobom, które po roku czy pół twierdzą że ich ramiona są oporne. Moje ruszyły się po jakiś 4 latach treningów

Wcześniej każdy milimetr był sukcesem.
Powiem co mi pomogło:
napinanie mięśni. Conajmniej 2-3 razy dziennie należy kilka razy mocno napiąć bicepsy. Poczuć ich pracę, zgiąć ramię, skręcić nadgarstek i napiąć bicepsy tak by aż zabolało. Rano podczas toalety, w ciągu dnia i wieczorem. Bez przesady, 1-2 mocne napięcia na rękę. Wytrzymanie z 5 sek i dalej.
Często okazuje się, że ćwicząc bicepsy tylko podnosicie ciężar, a nie pracujecie bicepsami.
Czasami zbytnie izolowanie ruchu (łokcie zupełnie nieruchome we wszystkich ćwiczeniach) włącza zbyt mocno m. ramienny którego nie bardzo widać. Nadaje objętości ramieniu ale przy wyłączonej w ten sposób aktywności głowy zewnętrznej odbiera główny atut bicepsów: kulistości i ostrości.
Skupcie się na tym, by wyrobić połączenia nerwowo mięśniowe. Byście bez problemu potrafili napiąc bicepsy aż do bólu. Na treningach również skupcie się na pracy mięśni a nie na unoszeniu ciężaru - ciężar jest zupełnie nie istotny, jeśli mięśnie pracują w ustalonym zakresie ruchu.
Skupcie się na ćwiczeniach podstawowych: Uginanie przedramion ze sztangą i uginanie na modlitewniku (maszyna, wyciag, sztanga, sztangielka) lub w oparciu o kolano (sztangielka).
Takie metody jak ta, jest pewną z istniejących wielu metod poruszeniowych. Jeśli dobrze zadziałała za pierwszym razem, to należy ją powtarzać aż przestanie wystarczać.
Co do konsultacji prywatnych - nie udzielam. Tylko forum. Dziennie przeznaczam pewną ilość czasu na obecność na forum. W tym czasie staram się udzielać odpowiedzi na zadawane mi pytania - najczęściej znajdziecie mnie w dz. Trenign w domowych warunkach.
Poza forum to czas na zarabianie pieniędzy lub mój prywatny
