radosuaf, teraz mi dowaliles
a tak serio to mnie duzo rzeczy nie dotyka, ale ktos mi powie, ze
jestem gruba/grubokoscista/masywna/ to dola lapie
bazylka, to ty chudzioszek jestes! ja tego lekarza olalam totalnie. on sam nadwaga, grubas i szcztuczna szczeka. jak sie jeszcze dowiedzial, ze cwicze silowo, to mowi: tez sobie sporty wybierasz. sory, moze wiotka nimfa nie jestem, ale supergruba kobita tez nie.
po tych 4 tyg chyba schudlam deczko, spornie za luzne, na klatce kosci widoczne (ale te mi nie przeszkadzaja ani ani!), biust w zaniku (zbieram na operacje, szukam sponsorow :P ), chyba najszybciej idzie mi z talii, bioder i pupy. choc w sumie moze to spodnie sie rozeszly w praniu?
ogolnie mysle, ze przez te 4 tyg maly sukces mozna odnotowac. nawet lubie (akceptuje
moje rece oraz plecy, zaczelam cwiczyc silowo a nie bawic sie hantlami, wyprobowalam nowe cwiczenia, oraz superserie :) wiec ogolem jest ok.
uda spuchniete nadal, mam duzo ruchu, malo odpoczynku w pracy albo stoje albo chodze/biegam wiec po prostu moze nie maja kiedy te nogi wypoczac? na weekendzie moze kapiel goraca sobie zafunduje. a tak BTW, to next week bede miala "te dni" okolo weekendu wiec moze juz zbieram wode :)
dobranoc panstwu
od ostatnich nieprzespanych nocy doceniam regeneracje lozkowa, o sen mi chodzi :) czkekam na trening brzuszka