Rion - dzięki , zawsze mogę liczyć na Twoje budujące słowo
Pereziusz - fotek sylwetki ni ebędę wklejął ponieważ mam kiepski sprzęt do foto jak już to z treningu. Może filmik ale jeszcze myślę czy i kiedy. Pracę mam od 8.00-16.00 i jest to troszeczkę siedząca przed laptopem troszeczkę chodząca. Rękawa sobie nie wyrwę ale rozliczany jestem z efektów a to troszeczkę stresujące...
Helssing - mam podobnie ale z tym ciężko walczyć kiedyś próbowałem robić dodatkowe serie na lewą rękę ale to jest rozwiązanie krótkoterminowe ponieważ musiałbym cały czas tak trenować.
Dzisiejszy trening:
Plecy:
a) martwy ciąg 110x6, 150x3, 190x2, 210x1,
242,5kgx1 190x3
b) sztangielka w opadzie 32x10, 47x8, 60x6, 60x6
c) wyciąg poziomo szeroko i wąsko 5x10
Nogi:
a) przysiad na maszynie 150x6, 150x6, 170x6
b)
martwy na prostych nogach 70x8, 110x6, 120x4
Przedramię - trzymanie sztangi 110x15sekund, 130x15sekund, 130x15sekund
Wyciąg nachwyt , podchwyt 3 serie x 12
Wrażenia:
Ciąg mały progresik udało się dołożyć i zaliczyć 242,5kg wprawdzie raz ale gdyby nie puszczający chwyt było by z 2-3. Pracuję nad chwytem. Pseudo siady również ładnie także pomoże to w kolejnych kilogramach na ciągu ponieważ ruch jest idealny do ciągu. Martwy na prostych również dołożyłem. Miało być więcej serii na nogi ale na powietrzu +33stopnie a na siłowni z 1000stopni w pewnym momencie zabrakło tlenu i koła się pojawiły przed oczami. To był znak , że czas na treningu dobiegł końca.
Zadowolony byłem zarówno z ciągów jak i z siadów. Ćwiartka coraz bliżej