Pereziusz - dzięki, odbity
Mały jubileusz 10.000 razy zaglądaliście do mojego bloga - wielkie dzięki Wszystkim , którzy zaglądają i komentują... proszę o więcej...
Już jestem po treningu i jestem bardzo zadowolony ponieważ znalazłem sposób na kolano tzn. przed siłownią
rowerek 7 minut - 4,5km przedeptane. Podejrzewam, że dzięki temu staw rozgrzewa się i dzięki temu poszło w miarę dobrze:
Plecy:
a) martwy na sztandze klasyk 110x6, 140x5, 160x4,
180x3 - jeszcze zapas ale nie chciałem przesadzać
b) sztanga w opadzie
podchwyt 110x10x3 serie
c) ściąganie rączek wyciągu z góry podchwyt 4x10-8
d) Rzymskie krzesłow 3x12
e) sztangielki w opadzie na plecy 3x10
Nogi:
a) wyprosty siedząc 4x12
b) przysiad sztanga z przodu 50x12, 60x10, 70x10, 60x10 - 1\3 ruchu aż do pojawienia się bólu w kolanie
c) uginanie na wyciągu leżąc 4x10
Łydka - w przerwach między seriami 6x15-12
Przedramię - między seriami 4x15
Brzuch - spinanie na płasko 4x25-20 - nogi w powietrzu
Rowerek - 11minut 7,5km przdeptane i 6 interwałów po 25 secund.
Wrażenia:
Mega pozytywne - cieszyło, że mogłem zrobić martwy wprawdzie w klasyku ale nie ma co przesmradzać. Siła powoli powraca jak tak dalej pódzie to faktycznie może z powrotem będę mógł trenować mój ukochany trójbój. Na chwilę obecną jest prawie jak trójbój. Przysiad na chwilę obecną tylko 1\3 ruchu ale po wykonaniu 5 powtórzeń ból w kolanie ustaje i mogę robić głębiej. Trening trwał 85minut.