v 2.0-wbija ojciec, wbija matka,wbija sasiad i sasiadka-synthol spam AKIF

mctiernan, nakrecil filmy, ktore bede pamietac cale zycie wiec watpie , ze bedzie to klapa, a za kratkami, moze nawet wyostrzyl swoje umiejetnosci i otworzyl bardziej umysl na jakies nowe wizje i cos nowatorskiego, poczekamy zobaczymy, bo pozniej sie okaze, ze jednak nic z tego nie bedzie.

Heloł, jak ktos nie wie lub nie ma co oglądać to polecam świeżutkiego 'Johna Wicka' w trójeczce Keanu Reeves przez blisko 1,5 godziny robi rozpierduchę w świetnym stylu - strzelaniny, łamanie kości i pościgi z użyciem wszelakiej broni to 90% filmu. Jest też trochę humoru na rozładowanie napięcia no i kocówka zapowiada, że można już czekać na 4 część. Leca dalej po świeżutkich premierach kinowych mamy 'Smętarz dla zwierzaków' od razu mówię, że nie widziałem pierwotnej wersji ani nie czytałem książki, ludzie w sieci narzekaja, że za szybka akcja w porównaniu do książki, mało wyjaśnień itp. Dla mnie wyszło ok,horror z klimatem. Dalej kolejna produkcja Clinta Eastwooda pt. 'Przemytnik' film zrealizowany na podstawie prawdziwych wydarzeń, gdzie ponad 70letni gość przemyca narkotyki dla kartelu z Meksyku. Clint ma prawie 90 lat (!), a wciąż reżyseruje i gra w filmach. Oby tak dalej, śpiewać mu 100 lat podczas urodzin to grzech chociaż filmowi brakuje nieco do 'Za wszelką cenę' czy 'Gran Torino' to i tak dziadek Clint wciąż daje radę. 'Green book' o tym filmie było głośno już w 2018, Polska jak zwykle nie popisała sie z dystrybujcą i tempem wyświetlania w kinach (światowa premiera wrzesień 2018, w Polsce luty 2019), ale film warty obejrzenia - biały cwaniaczek wozi czarnego muzyka po kraju znosząc jego humory i nie szczędząc rasistowskich uwag, z czasem jednak między bohaterami rodzi się koleżeńska więź, kto liczy na gejowski akcent ten sie rozczaruje

A kto lubi kino domowe i szuka czegoś na netflixie to warto zwrócić uwagę na 'Potrójną granicę' ekipa kumpli z wojska planuje napad na chatę barona narkotykowego, planują ukraść kilka milionów, podczas akcji odkrywają znacznie, znacznie więcej, w sumie zabierają ponad 200 mln po drodze rozbijając się helikopterem z gotówką podróżuja pieszo, tracą kompanów itd. Bardzo fajne, męskie kino. Kolejna propozycja dla facetów, choć nie tylko, bo wątek miłosny tez tam jest całym tłem to 'Burn out' produkcja belgijsko-francuska opowiadająca o kolesiu, który ma ambicje by zostać zawodowym kierowcą motocykla, była dziewczyna i matka jego dziecka wpada jednak w kłopoty i nasz bohater wykuje jej dług przemycając narkotyki z punktu A do punktu B na motorze nie patrząc na przepisy ruchu drogowego, patrole policji czy konkurencję. Wyszło naprawdę dobrze. 'The Highwaymen ' czyli Kevin Costner i Woody Harelson jako dwaj emerytowani stróze prawa próbujący schwytać legendarnych już zabójców i kochanków - Bonnie i Clyde'a. Szału nie ma, ale można ogarnąć i na koniec niezwykle klimatyczny kryminało-thriller 'Lato 84' rzecz dzieje się właśnie w 84 roku kiedy to grupa dzieciaków podejrzewa sąsiada (policjanta) o dokonywanie serii morderstw na młodych chłopcach, rozpoczynają śledztwo wpadając niejednokrotnie w kłopoty i wątpiąc w całą akcję. Czy maja racje czy się mylą? Ponoć film w stylu 'Stanger things' nie wiem nie oglądałem, więc ode mnie tego nie słyszeliście. Jestem rocznik 90, więc 84 to nie moje lata, ale film naprawdę ma klimat - świerszczyki, BMXy, ciuchy, kasety itp.

A Wy co polecicie do oglądania?

na wicka ide we wtorek zobaczyc, slyszalem ze najlepszy z 3 smetarz widzialem w kinie kilka tygodnie temu i jak by od smierci dzieciaka wszystko krecil kto inny, tak fajnie sie budowalo/opowiadalo i nagle j** a zakonczenie to w ogole zly nie jest, ale cos gdzies poszlo nie tak. highwayman tez widzialem jakis czas temu na netflixie i jak ktos lubi filmy z tamtych lat to napewno bedzie w jego guscie, ja czasem obejrze i ten mi podobal , zreszta woodie czy costner slabych rol nie mieli nigdy

obejrzalem ten trailer i jak zobaczylem stetryczala sare conor , to myslalem ze to jakas parodia

równolegle ze zwiastunem wyszedł też plakat ogólnie szału nie będzie chyba - czyli dwójka wciąż najlepszą odsłoną serii

Reanimacja po rosyjsku

pierwszy zwiastun nowej części Rambo - premiera światowa 20 września, o polskiej na razie brak info




Zmieniony przez - ASNF w dniu 2019-05-30 21:49:39

Ostatnio obejrzalem horror "To my" ( Us). Rezyserem tego filmu jest Jordan Peele, ten od debiutanckiego, oscarowego "Uciekaj". "To my" jest drugim jego dzielem, i duzo gorszym filmem od debiutu Peele, W tym filmie na uwage zasluguje jedynie muzyka i zdjecia, sam pomysl byl rowniez nawet ciekawy, cala reszta jednak, wedlug mnie lezy. Glupawy czarny ( doslownie) humor, dziury w scenariuszu, sztuczna gra wiekszosci aktorow, brak logiki w wielu zaprezentowanych scenach, na sile wplatanie jakichs politycznych ideologi itd.
O ile "Uciekaj" mial dosyc fajny klaustrofobiczny klimat to w "To my" wieje nuda i film po prostu nudzi. Nie polecam.


Zmieniony przez - Possible w dniu 30.05.2019 22:41:24

mnie sie oba podobaly. us ma pelno dziur ale ja rozkminialem film, tygodnie po seansie nawet doszedlem do wniosku, co pozniej nawet w necie doczytalem ,ze ten chlopak (SPOJLER) tez zostal podmieniony za mlodu, dlatego dziewczynka go karci, ze zatrzasnal sie znowu w schowku (jak rok wczesniej) czego nie pamieta i cos tam jeszcze , no i na koniec, jak wymienil wzrok razem z podmieniona matka... rozkminek mialem pelno, jak juz pisalem, ostro mi wjechal na banie, jak zaden film od dluzszego czasu, gdzies tam sobie czasem po glowie lata ale wlasnie, ogladalem po ang, kilku watkow nie zrozumialem pewnie albo wlasnie dziury, czekam na blueraya i sciagam z napisami, ogladam jeszcze raz

'Uciekaj' tak mnie zniechęcił, że na ten nowy twór ów reżysera wcale nie miałem zamiaru patrzeć, a po tym co tu przeczytałem to jestem pewny, że nie warto oglądać