Z racji tego, że 1-2 dni w tygodniu jest git a potem nastaje zmuszanie się do treningów stwierdziliśmy, że to mija się z celem.
Tak więc decyzja jaka zapadła.
Totalny off przez okres 2-3 tygodni - zluzowanie ze wszystkim dosłownie i w przenośni oczywiście nie oznacza to, że jak świnia rzucę się na żarcie czy cokolwiek innego. Natomiast nie mam zamiaru też przejmować się tym, że wpadnie trochę smalcu i trochę się uleję. Od bardzo bardzo dawna nie byłem ulany idzie zima więc w kurtce będę chodził to może nikt nie zauważy
Zluzowanie z treningami - 3 lekkie treningi FBW w tygodniu bez jakiegoś stałego schematu po prostu wchodzę na siłownię i robię to na co będę miał ochotę.
Odpoczynek od dodatkowej suplementacji która w pewnym stopniu też zapewne wpływała na to wszystko.
Po tym okresie będziemy z marszu wchodzić na redukcję. I wycinać.
Mój plan na ten okres jest taki
- Poświęcić jak najwięcej czasu dla rodziny i znajomych.
- Zająć się kilkoma sprawami które zaniedbałem.
- Wyjść trochę do ludzi i przestać siedzieć w swoim ciemnogrodzie.
-
No i pewnie wyjdzie jeszcze kilka drobnostek o których teraz nie pamiętam.
Wpisy w dzienniku dalej będą ale może nie takie piękne i kolorowe jak to było do tej pory.
Na pewno nie dam o sobie zapomnieć :D
Wiem, że ostatnimi czasy ten dziennik to takie trochę "gorzkie żale"
Ale w sumie gdzieś się muszę rozpisać a gdzie tego nie robić jak u siebie w dzienniku żeby potem do tego wrócić
Miejmy nadzieję, że ten okres wystarczy aby złapać głodu treningowego i wrócić do tego co było kiedyś te wszystkie chęci itp itd.!