Tymczasem pora na kolejną wypiskę! Tym razem już w nowym dziale
Dzisiejszy dzień pełen zawirowań ale to bardziej w kwestii zdrowotnej nie mam pojęcia co było grane ale chyba w końcu i forumowy wirus pod tytułem "przesrane" dopadł i mnie rano ostro mnie zmogło ale mimo wszystko poszedłem do pracy zjadłem pierwszy posiłek czułem się spoko, zjadłem drugi posiłek nadal czuje się spoko myślę sobie no to pewnie jakaś chwilowa poranna zmora. No ale potem znowu mnie złapało i suma sumarum pracę z biura przeniosłem do domu, trochę poleżałem wziąłem nifuroksazyd + węgiel i była poprawa więc stwierdziłem iż śmiało uderzam na trening... no i na treningu nawrot porannych akcji w toalecie ale mimo wszystko zacisnąłem zęby i trening dokończyłem który na koniec okazał się całkiem przyjemnym treningiem mimo rewolucji żołądkowych, poza tym tak jak pisałem! Mimo problemów trzeba się cieszyć x) a, że moja druga połówka była tak łaskawa i wpadła po mnie do biura żebym nie maszerował z bólem do domu to podczas drogi wpadło jeszcze selfie co by uwiecznić jaka nagła głupawka mimo bólu nas dopadła x) Udokumentowana zdjęciem! poniżej x)
Trening można uznać mimo wszystko za udany mimo problemów po treningu lało się ze mnie konkretnie więc stwierdziłem iż zrobiłem go na tyle na ile mogłem a, że jak już coś zacznę nie mam w zwyczaju tego przerywać więc momentami jak ból się nasilał po prostu zacisnąłem zęby i leciałem dalej! Nie ma, że boli jest robota do wykonania. Tym bardziej, że dziś grane były moje ulubione nogi
CZWÓRKI LEKKO + DWÓJKI CIĘŻKO
1. MCNPN ze sztangą 4x6-10 + dropset w ost. serii
2a. Wykroki z hantlami 4x8-12
2b. Uginanie podudzi leżąc 4x8-12
3a. Prostowanie jednonóż 3x12 + od razu obunóż ten sam ciężar max powt.
3b. Uginanie podudzi siedząc 3x15
3c. MCNPN z hantlami 3x8
1. Omlet z cukini.
2/3. Kurczak po chińsku z olejem kokosowym i olejem rzepakowym.
4. Jaglanka z jabłkiem i WPC
5. W planach mam naleśniki białkowe z masłem orzechowym ale może postawie na coś lekkostrawnego żeby nie obciążać bardziej żołądka
Do końca dnia już wolne cały czas tylko rozmyślam czy jutro znowu nie popracować z domu albo wziąć całkowicie wolne ale o tym zadecyduje rano jak się obudzę i zobaczę jak się będę czuł. Na tą chwilę w planach gotowanie posiłków na jutro i wizyta w biurze żeby trochę popracować.
Poza tym jutro kolejny trening z Bananem! Wpada klata z plecami tak więc znowu damy ostro czadu jak przy ostatnich nogach :D mam nadzieję, że się Kuba nie zajedzie tak jak po nogach i nie będzie miał zakwasów przez 2 kolejne dni