Kto ma cierpliwość,będzie miał, co zechce
...
Napisał(a)
Wyciskanie ładnie Ci idzie - natomiast wiosło jeśli robisz celowo taka a nie inaczej i wiesz po co to robisz - to ok, natomiast nie jest to podstawowa poprawna wersja wiosłowania sztangielką.
BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!
...
Napisał(a)
O kurka. Tak robię bo fajnie czuje mm.najszersze. No to teraz mam zagwozdke
Moj pierwszy dziennik
http://www.sfd.pl/DT_redukcja_Maria1209-t1113012.html
Dziennik z wyzwania posladkowego
http://www.sfd.pl/BAD_ASS_SQUAD_maria1209-t1120394.html pods. s. 30
...
Napisał(a)
ja to bym we wiosłowaniu hantlą zmniejszyła ciężar i robiła kontrolując ciężar, nie zarzucając
ciągnąc mocniej do biodra, dokładniej i wolniej.
ciągnąc mocniej do biodra, dokładniej i wolniej.
...
Napisał(a)
Ja robię tak jak Bziu, w sumie w takiej wersji jak u Ciebie nigdy nie robiłam Lubię w tym ćwiczeniu tempo 3010 i właśnie wolniejszy, kontrolowany ruch w dół bo wtedy fajnie czuje plecy. Czasem jak ciężar za duży to ruch przestaje być płynny i wtedy wole zmniejszyć obciążenie. Do tego fajnym urozmaiceniem jest przytrzymanie na ok. 2 sekundy w szczytowej fazie ruchu
...
Napisał(a)
Dzieki kobitki i za komplementy i za przydatne wskazowki.
Ano lapki sie maja dobrze, mam wrazenie ze znowu bardziej masa mi wychodzi niz redukcja, ale ze kcal trzymam na poziomie ok. 2100 a cm z okolic brzucha pomalu spadaja, to moze wyszla z tego rekompozycja.
Z wioslem w takim razie pokombinuje, sprobuje jak bede czula w takiej normalnej wersji nie zarzucajac tak ciezarem.
Zalegle miski- troche nienajlepszy rozklad makro w posilkach ostatnio ale w zwiazku z mega stresem, jaki teraz mam bywa tak, ze ciagle mi niedobrze i staram sie w miare mozliwosci dobic do dziennego zalozonego bilansu- rano najgorzej, potem coraz lepiej.
9.12
Sniadanie
jajecznica z parmezanem, zytni na zakwasie, salatka
Lunch
kanapki z zytniego na zakwasie z indykiem i pestkami dyni, banan
Obiadokolacja- jedzone pozno ale wczesniej nie bylo jak
kasza gryczana z boczkiem, jarmuzem, indykiem i parmezanem
na deser kasza jaglana ekspandowana, banan, isolat, mandarynki
+ 2 drinki z ginu z tonikiem zero
10.12
Sniadanie
jajka, indyk, parmezan, pestki dyni, jarmuz, pomidor, zytni na zakwasie
Obiad
burger wolowy w bulce pelnoziarnistej z bekonem, cheddarem, jarmuzem, pomidorem, kiszonym ogorkiem, majonezem (swoj) - mega pychota
Podwieczorek
kanapka z zytniego na zakwasie z indykiem, mandarynki, rzodkiewki, pomidor, banan
Kolacja
budyn jaglany, isolat, banan, mandarynki
11.12
Sniadanie
jajka, boczek, pieczarki, salatka, banan
Lunch
budyn jaglany, isolat, kakao, daktyle
Obiad- po treningu
stek z antrykota z ziemniakami z koperkiem i ogorkiem kiszonym
Kolacja
reszta steka, kawalek indyka, rzodkiewki
ryz na mleku kokosowym z bananem
TRENING A (NOGI, POSLADKI, BIC, TRIC)
1.Ht z guma 5*15
75/ 95/ 95/ 95*13/ 95- wszystkie serie poza ostatnia z dodatkowa guma- od razu czuc roznice.... tylek bolal strasznie
70/ 90/ 95/ 95/ 100*13
70/ 90/ 90/ 90/ 100*12
2. Przysiad ATG 4*10-4
35*10/ 35*10/ 35*10/ 40*8
30*10/ 30*10/ 35*10/ 40*10- przy wiekszym ciezarze gubie ostatnio technike wiec tu regres
30*10/ 40*8/ 45*6/ 50*4- jakos slabo, moze po wczorajszych przysiadach, napiecie/bol w ogolicach przyczepow
3. MC sumo 4*12
55/ 60/ 60*9+6/ 60*7+5
55/ 60*8+4/ 60*8+3/ 60*8+3 -tu juz bylam meeega zmeczona
50/ 60/ 60*7+5/ 60*8+4- liczylam na wiecej, ale juz te kg zmeczyly mnie na maxa
4. Wykroki 3*15
12kg/ 12/ 12 - strasznie slabo szlo
12kg/ 12/ 12
5. Odwodzenie nogi prostej w bok na wyciagu dolnym 3*10-12
22,7*10/ 22,7*10/ 22,7*12-. tu fajnie
22,7*10/ 22,7*10/ 22,7*12
22,7*10/ 22,7*10/ 22,7*12
6a. Uginanie rak ze sztanga 3*15
15/ 12/ 10
15/ 12/ 10- coraz slabiej
6b. Prostowanie rąk z wyciągiem górnym 3*15
27,5/ 27,5/ 27,5*8 +22,5*7
27,5/ 27,5/ 27,5- jw.
Mega mnie przetyral ten trening- troche nie moge sie pogodzic ze spadkiem sil- do tej pory to zawsze dokladalam kg a nie odejmowalam, ale z drugiej strony podoba mi sie ta walka
Ano lapki sie maja dobrze, mam wrazenie ze znowu bardziej masa mi wychodzi niz redukcja, ale ze kcal trzymam na poziomie ok. 2100 a cm z okolic brzucha pomalu spadaja, to moze wyszla z tego rekompozycja.
Z wioslem w takim razie pokombinuje, sprobuje jak bede czula w takiej normalnej wersji nie zarzucajac tak ciezarem.
Zalegle miski- troche nienajlepszy rozklad makro w posilkach ostatnio ale w zwiazku z mega stresem, jaki teraz mam bywa tak, ze ciagle mi niedobrze i staram sie w miare mozliwosci dobic do dziennego zalozonego bilansu- rano najgorzej, potem coraz lepiej.
9.12
Sniadanie
jajecznica z parmezanem, zytni na zakwasie, salatka
Lunch
kanapki z zytniego na zakwasie z indykiem i pestkami dyni, banan
Obiadokolacja- jedzone pozno ale wczesniej nie bylo jak
kasza gryczana z boczkiem, jarmuzem, indykiem i parmezanem
na deser kasza jaglana ekspandowana, banan, isolat, mandarynki
+ 2 drinki z ginu z tonikiem zero
10.12
Sniadanie
jajka, indyk, parmezan, pestki dyni, jarmuz, pomidor, zytni na zakwasie
Obiad
burger wolowy w bulce pelnoziarnistej z bekonem, cheddarem, jarmuzem, pomidorem, kiszonym ogorkiem, majonezem (swoj) - mega pychota
Podwieczorek
kanapka z zytniego na zakwasie z indykiem, mandarynki, rzodkiewki, pomidor, banan
Kolacja
budyn jaglany, isolat, banan, mandarynki
11.12
Sniadanie
jajka, boczek, pieczarki, salatka, banan
Lunch
budyn jaglany, isolat, kakao, daktyle
Obiad- po treningu
stek z antrykota z ziemniakami z koperkiem i ogorkiem kiszonym
Kolacja
reszta steka, kawalek indyka, rzodkiewki
ryz na mleku kokosowym z bananem
TRENING A (NOGI, POSLADKI, BIC, TRIC)
1.Ht z guma 5*15
75/ 95/ 95/ 95*13/ 95- wszystkie serie poza ostatnia z dodatkowa guma- od razu czuc roznice.... tylek bolal strasznie
70/ 90/ 95/ 95/ 100*13
70/ 90/ 90/ 90/ 100*12
2. Przysiad ATG 4*10-4
35*10/ 35*10/ 35*10/ 40*8
30*10/ 30*10/ 35*10/ 40*10- przy wiekszym ciezarze gubie ostatnio technike wiec tu regres
30*10/ 40*8/ 45*6/ 50*4- jakos slabo, moze po wczorajszych przysiadach, napiecie/bol w ogolicach przyczepow
3. MC sumo 4*12
55/ 60/ 60*9+6/ 60*7+5
55/ 60*8+4/ 60*8+3/ 60*8+3 -tu juz bylam meeega zmeczona
50/ 60/ 60*7+5/ 60*8+4- liczylam na wiecej, ale juz te kg zmeczyly mnie na maxa
4. Wykroki 3*15
12kg/ 12/ 12 - strasznie slabo szlo
12kg/ 12/ 12
5. Odwodzenie nogi prostej w bok na wyciagu dolnym 3*10-12
22,7*10/ 22,7*10/ 22,7*12-. tu fajnie
22,7*10/ 22,7*10/ 22,7*12
22,7*10/ 22,7*10/ 22,7*12
6a. Uginanie rak ze sztanga 3*15
15/ 12/ 10
15/ 12/ 10- coraz slabiej
6b. Prostowanie rąk z wyciągiem górnym 3*15
27,5/ 27,5/ 27,5*8 +22,5*7
27,5/ 27,5/ 27,5- jw.
Mega mnie przetyral ten trening- troche nie moge sie pogodzic ze spadkiem sil- do tej pory to zawsze dokladalam kg a nie odejmowalam, ale z drugiej strony podoba mi sie ta walka
Moj pierwszy dziennik
http://www.sfd.pl/DT_redukcja_Maria1209-t1113012.html
Dziennik z wyzwania posladkowego
http://www.sfd.pl/BAD_ASS_SQUAD_maria1209-t1120394.html pods. s. 30
...
Napisał(a)
Gdzie Ty się podziewasz laska?
Kto ma cierpliwość,będzie miał, co zechce
...
Napisał(a)
Przylapana Ale dzieki Asia za wywolanie :* bo juz sie z dwa razy zabieralam za wpis ale nie doszlo to do skutku... Dopiero kilka dni temu zabralam sie za nadrabianie miesiecznych zaleglosci, wiec trocvhe sie tego nazbieralo.
U mnie w zwiazku z otwarciem knajpy bylo sporo zamieszania, kupe zalatwiania i nerwow, ale juz jest w miare stabilnie, tzn. dalej praca codziennie po ok.10h ale u siebie
Miska caly czas czysta (na Swieta bylam 3 dni w domu wiec nieliczona ale bez szalenstw), rozklad od Kasi (niestety tylko btw bo nie jestem w stanie gotowac na biezaco z zalecanych produktow), bywa ze liczone na oko, bo przewaznie nie ja gotuje- przyznam ze dieta jest dosc monotonna, i kusi mnie zeby jakis cheat day urzadzic . Ttreningi 3xtyg., z dwa razy jakis pojedynczy wypadl a tak to grzecznie. Z sila to roznie, trenuje po calym dniu pracy- na nogach, wiec czesto ciezko w ogole sie wybrac, a sil bywa ze brakuje, ale czasami jest i progres, wiec bardzo roznie.
Progres w sylwetce tez pomalu idzie, wklejam tabelke z ostatnich tygodni... Chociaz tabelka swoje a ja jakas duza sie ostatnio czuje- mam wrazenie ze z 2tyg temu bylo lepiej- ale moze to takie wrazenie przed @
Jak sie uda to moze bede wpadac z wypiskami, w koncu 3x w tygodniu to nie tak duzo, ale dzien do dnia niepodobny i ciezko okreslic czy bedzie czas na to czy nie
U mnie w zwiazku z otwarciem knajpy bylo sporo zamieszania, kupe zalatwiania i nerwow, ale juz jest w miare stabilnie, tzn. dalej praca codziennie po ok.10h ale u siebie
Miska caly czas czysta (na Swieta bylam 3 dni w domu wiec nieliczona ale bez szalenstw), rozklad od Kasi (niestety tylko btw bo nie jestem w stanie gotowac na biezaco z zalecanych produktow), bywa ze liczone na oko, bo przewaznie nie ja gotuje- przyznam ze dieta jest dosc monotonna, i kusi mnie zeby jakis cheat day urzadzic . Ttreningi 3xtyg., z dwa razy jakis pojedynczy wypadl a tak to grzecznie. Z sila to roznie, trenuje po calym dniu pracy- na nogach, wiec czesto ciezko w ogole sie wybrac, a sil bywa ze brakuje, ale czasami jest i progres, wiec bardzo roznie.
Progres w sylwetce tez pomalu idzie, wklejam tabelke z ostatnich tygodni... Chociaz tabelka swoje a ja jakas duza sie ostatnio czuje- mam wrazenie ze z 2tyg temu bylo lepiej- ale moze to takie wrazenie przed @
Jak sie uda to moze bede wpadac z wypiskami, w koncu 3x w tygodniu to nie tak duzo, ale dzien do dnia niepodobny i ciezko okreslic czy bedzie czas na to czy nie
Moj pierwszy dziennik
http://www.sfd.pl/DT_redukcja_Maria1209-t1113012.html
Dziennik z wyzwania posladkowego
http://www.sfd.pl/BAD_ASS_SQUAD_maria1209-t1120394.html pods. s. 30
...
Napisał(a)
Własny biznes? Coś mnie ominęło? Jeśli tak to gratuluję i zaglądaj do nas częściej niż 3 razy w tygodniu :)
Kto ma cierpliwość,będzie miał, co zechce
Poprzedni temat
spalacz T5 , efedryna
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- ...
- 61
Następny temat
Początki...
Polecane artykuły