[ BLOG] melo15 - Walka o lepszego siebie (podsumowanie redukcji '16 str. 32/reaktywacja dziennika st

Nie nie to nie wchodzi w grę nawet wcześniej zacząłem robić tak że jak np miałem mięso, ziemniaki, warzywa + owoce i lody to najpierw szły lody potem "obiad" i owoce na koniec i było w porządku

No i o to chodzi.
WIęc dodaj te lody jak miałeś.
Tylko w takiej kolejności jak piszesz.

Jeśli teraz nie dodasz lodów/batonów czy czego tam chcesz, to czym głębiej w las trudniej będzie Ci to zrobić.
A jeśli nie zrobisz tego, to znaczy, że wracasz do rygoru, a wiesz czym długi rygor kończy się...



Zmieniony przez - WojtekA4 w dniu 2016-11-16 12:38:32

Jasne taka kolejność mi pasuje bo najpierw jem to co gładko wchodzi a później przechodzę do konkretów

A kończy się wiadomo czym niestety...

Po raz kolejny dziekuje bo miałem w planie nawet czysta miche do świąt...
Ale teraz tak myślę że w święta jak bym zaczął to pewnie po nowym roku bym skończył...

Ja miałem taki okres, że trzymałem "czystą" michę przez jakieś +/- półtora roku. Faktem jest, że wgl nie miałem parcia na słodycze na codzień, ale jak przychodziły np święta czy jakaś impreza większa to potrafiłem zjeść blachę ciasta sam Więc nie wiem czy to odpowiednia droga..

Dlatego teraz też lecę na IIFYM i na razie sobie chwalę. Wczoraj np zamiast zjeść całą czekoladę to zjadłem pasek, czyli (prawie) planowo Więc jak zadziało na takie żarłoka jak ja, to i na Ciebie też powinno. Chociaż to wszystko to w sumie głównie kwestia tego jak sobie ułożysz w głowie wszystko.

Moje poprzednie przygody z redukcja to właśnie było 'eat clean train hard' i zawsze siadala psycha i kończyło się powrotem do punktu wyjścia albo i gorzej

W głowie powoli się przestawia to jest teraz dla mnie najważniejsze :)

Ja 2,5 roku trzymałem miskę idealną.
Nawet w Wigilię nie jadłem tak jak wszyscy.
Co z tego wyszło?
Katastrofa...

Tak więc, trzeba znaleźć swój system.
U mnie nagle jak ręką odjął.
Jedynie wprowadzenie paru zmian.

Też miałem takie jazdy... tutaj wszyscy przy jednym stole jakieś urodziny, imieniny, święta a ja ze swoim jedzeniem w pojemniku jakbym za 5 dni miał mieć zawody
Dokładnie katastrofa bo ani nic dobrego ani psychicznie ani fizycznie. Co też często przekładało się na relacje z rodziną

IIFYM był przełomem podczas redukcji która pierwszy raz w życiu mi się udała, to może warto o teraz myślę że odpowiedz jest oczywista

I co do znalezienia własnego systemu
Co prawda nie jest to mój system a Solarosa to jak zacząłem tak liczyć makrosy to więcej czasu, nie ma stresu w kuchni co mogę a czego nie moge, że przekrocze 1,4 g fatu
W sumie teraz nawet podliczam po 2-3 posiłkach bo jestem pewny tego co jem
No chyba że jestem większość dnia poza domem więc robie rano rozeznanie w lodówce, liczę i działam


Zmieniony przez - melo15 w dniu 2016-11-16 15:59:03

16.11

Od rana do wieczora na uczelni. Jutro nie mam anatomii bo mam zdany układ kostny więc jeśli nie pojadę do mechanika zmienić olej w samochodzie to pójdę do południa na trening.



DNT



1. 10:00



Jajko 3 szt
Schab pieczony 50 g
Ser żółty 25 g
Pieczywo chrupkie 4 szt
Owoce 250 g
Warzywa

35/45/25

2. 13:00



Pierś z kurczaka 200 g
Smalec 5 g
Ser feta 25 g
Warzywa
Jabłko 150 g

45/15/10

3. 17:00

Pierś z kurczaka 200 g
Ser feta 25 g
Warzywa
Jabłko 150 g

45/15/10

4. 22:00



Jajko 3 szt
Mąka graham
Pieczywo chrupkie 5 szt
Schab pieczony 50 g
Warzywa
Owoce 350 g
Tran 10 ml

25/95/25

Całość: 150/170/70



Do pierwszego posiłku:

- Wit C 2 g
- Wit D + K2

Do ostatniego posiłku:

- Kreatyna 3 g
- ZMA 2 kap
- Wit C 2 g

Fajnie wyglada ta salatka z feta

Dzięki, ostatnio sałatki ogólnie często jem bo na uczelnie to spoko opcja