SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Szmexy - Naturalne Realia

temat działu:

Dzienniki Treningowe

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 413415

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 4 Napisanych postów 213 Wiek 28 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 4360
dwa ale przynajmniej się najadłeś do syta :D ja w sumie na redukcji wolałem nieraz zjeść mniej posiłków ale za to bardziej obfitych
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 73 Napisanych postów 1336 Wiek 31 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 8682
Czas się trochę "otworzyć" ;) to będzie długi post i dość osobisty.

Ostatnio zacząłem czytać bardzo fajną książkę "Brain over binge", niestety nie znajdziecie jej raczej w polskiej wersji językowej. Jest o dziewczynie, która miała bulimię typu nieprzeczyszczającego (non-purging type), czyli taką w której nadmiar kalorii próbowała spalić wysiłkiem, więc każdego dnia po takim "ucztowaniu" spędzała po 5-7godzin na aktywności fizycznej. Wszystko zaczęło się gdy chciała schudnąć trochę (będac osobą szczupłą), wywalacjąc z diety wiele produktów, które na codzień jadła. Wszystko szło na początku po jej myśli, trzymała się diety, doszła do wagi 40kg i mając DUŻĄ niedowagę i wtedy zaczęła się też przygoda z BED (Binge eating disorder). Z czasem było co raz gorzej, takie dni zdarzały jej się czasem po 4-5x w tygodniu nawet (w inne dni się głodziła i zajeżdżała na treningu) i trwało to LATAMI ! Nie pomogli jej specjaliści, grupa anonimowych binge eaterów itd. Brała nawet Topamax (lek na padaczkę), który pomógł, ale na krótki czas... co było dalej jeszce nie wiem bo jestem w trakcie czytania, ale to co przeczytałem dotychczas otworzyło mi oczy...

Rok temu miałem podobną sytuację. Zaczęło się od głupoty, którą popełniłem schodząc do 3200kalorii z dnia na dzień (jedząc wcześniej spokojnie po 4,5-5tys), a w dodatku miałem pewne problemy osobiste, dużo stresów itd... następnie poszedłem na kurs na trenera personalnego gdzie do rad tam usłyszanych się zastosowałem... także zostały same "czyste" i jałowe posiłki i jeden cheatmeal w tygodniu. Tylko, że ten cheatmeal czasem zamieniał się w cheatday, albo cheatweekend bo już jakiś czas byłem na deficycie i organizm się buntował. Potem przez cały tydzień to "odrabiałem" ćwicząc po 5-7x siłowo i 3-4x robiłem cardio/interwały... potem znowu to samo i tak tydzień w tydzień praktycznie przez ... 2-3 miesiące? Nie pamiętam dokładnie. Następnie po powrocie z wyjazdu byłem mega zmotywowany itd. zacząłem redukcje no i udała mi się, potem było 8 tyg reverse, a potem znowu ujemny bilans... chwila odpoczynku i znowu ujemny bilans... koniec końców na ujemnym bilansie byłem przez 10miesięcy, w tym miałem 3 mies. "przerwy", gdzie raczej jadłem na poziomie zera kalorycznego. W sumie, to sam nie wiem co przeżywał mój organizm i co pokażą badania na którę będę szedł pewnie za tydzień, ale nie zdziwię się jak gospodarka hormonalna kuleje czy coś...

A to wszystko po co? No właśnie po co? Po to żeby mieć szacun na forum? Żeby dawać dobry przykład? Żeby być sam z siebie zadowolony... tylko czy to jest klucz? Starać się być kimś innym żeby zaakceptować samego siebie? No właśnie... to chore. Nie mogę obwiniać kogoś konkretnego czy czegoś konkretnego, bo złożyło się na to wiele czynników, aczkolwiek "kryteria" w internecie są takie a nie inne i jak ktoś nie ma cienkiej skóry na brzuchu to nie jest w formie... To smutne trochę. Nie jestem tłusty, mam jedną z najlepszych form na siłowni bez żadnego wspomagania, ale mimo wszystko ciągle było mi mało i mam wrażenie, że od prawie roku po prostu stałem w miejscu. Mam więcej do zaoferowania i mam większą wartość niż to jak wyglądam. Dla mnie priorytetem to być lepszym człowiekiem i lepszym trenerem przede wszystkim, dopiero potem jest moja sylwetka czy cokolwiek takiego. Z ostatnich miesięcy wyciągnąłem "kilka", a dokładniej to 21 wniosków, które sobie zapisałem i przed rozpocząciem nastepnej redukcji przeczytam je 100razy, wydrukuje sobie i powiesze na ścianie. Niektóre z tych błędów popełniłem nie pierwszy raz co jest najlepsze...

Także kończę to, zaczynam podbijać kalorie stopniowo tak, żebym mógł normalnie funkcjonować i trenować, aktywność będzie taka na jaką będę miał ochotę i nie będę się tym przejmować. Będę głodny to będę jeść, oczywiście będę starał się jeść pełnowartościowe posiłki bo takie mnie bardziej sycą i są po prostui lepsze dla mojego ciała, ale jak będę miał ochotę na batonika to go po prostu zjem.

Ktoś może pomyśleć, że mam słabą psychikę czy cokolwiek... spoko, macie do tego prawo, ale zdajcie sobie sprawę, że ja "ze sobą" siedziałem ostatnie 1,5roku i widziałem co sie dzieje... I taka mała wiadomość - jeżeli ktoś miał/ma podobne problemy i chciałby o tym pogadać czy się o coś spytać - śmiało piszczie na priv/maila czy na facebook-u. Postaram się pomóc :) ! SIŁA Ludziska i nie dajcie się zwariować ! 90 dni do 6 paka, 2 miesiące do 5% BF czy inne takie... wyluzujcie trochę, bo życie i zdrowie jest jedno. Spełniajcie marzenia, kochajcie siebie jakimi jesteście i po prostu starajcię się być lepsi z każdym dniem.

1
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 31 Napisanych postów 3252 Wiek 29 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 22813
Brawo Szmexy myślę, że takie problemy ma większość ćwiczących którzy się w ten sport wciągnęli
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 90 Napisanych postów 9580 Wiek 34 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 34564
Powiem krótko - witam w klubie !;)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Nooo az ja tu napisze, mimo ze w ogole sie nie udzielam normalnie

Bardzo dobrze rozumiem o co chodzi i tez mam czasem takie rozkminy, ze przeciez to wszystko ma sprawiac przyjemnosc, ze sa wazniejsze rzecy w zyciu itp.... A finalnie... I tak wracam w koncu do tego "gorszego" , mniej zdrowego podejscia.

Wiec trzymam kciuki , ze Tobie juz takie myslenie zostanie na zawsze. Chociaz nie urywam, ze jak tak bedzie to bede mocno zaskoczona.

I to zrycie glowy to wlasnie powod dla ktorego ja ktos pyta mnie czy warto startowac w zawodach sylwetkowych to prosze, zeby mocno to przemyslal, bo to troche taka droga bez powrotu

Zeby nie wyszlo, ze wszystko jest takie zle i jestem jakims meczennikiem... Naprawde uwielbiam to co robie/robimy. Ale mam kompleksy, ktore gdzies tam podswiadomie wiem, ze sa zupelnie nieuzasadnione i szukam ich sobie na sile. Zawsze chce sie lepiej, wiecej, szybciej i w efekcie nigdy nie jest do konca zadowolonym, pewnie wiecie o czym mowie i macie podobnie

Powodzenia !
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 6 Napisanych postów 326 Wiek 30 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 6123
Trenejro, będzie dobrze :D
Wiem o co chodzi, rozumiem. Ja też od początku odwalałem różne rzeczy i finalnie g**** osiągnąłem. Sam wiesz dobrze, że formą nie grzeszę i daleko mi chociaż do głupiego six paka na brzuchu. Ostatni rok, też stałem w miejscu, bo kombinowałem, chciałem osiągnąć nie wiadomo co, bo cele miałem wręcz nie osiągalne. Nawet jak Tobie pisałem, jakie są moje cele, to trochę mnie utemperowałeś. Chcę nie wiadomo co, a prawda taka, że muszę powoli osiągać drobne cele. I od tamtej pory jest naprawdę dobrze. Pod Twoim okiem progresuję, stawiam sobie drobne cele jak np. mniejsza waga co tydzień, żeby wiedzieć, że porządnie przepracowałem całe 7 dni albo progres siłowy. I co? Przez 6 tyg zgubiłem kilka kg, kilka cm, a siła poszła w górę tak, że koledzy się dziwią, że daję radę wyciskać 40kg na skosie hantlami :D To samo z dietą. Staram się spokojnie i czyściutko jeść, ale dzisiaj upał to po treningu sobie loda wsunąłem. Skoro waga leci, forma się powoli robi to czemu nie? Powiem Ci, że robisz super robotę na forum :) Pokazujesz ludziom takim jak ja, że można osiągnąć super formę naturalnie, jedząc fajnie, dobrze trenując i nie spinając się bez sensu.
Także ciśnij do przodu, wrzucaj filmiki, posty, daj motywację :D

Dziennik treningowy - michalwezyk jako Men's Physique Academy!
(http://www.sfd.pl/[BLOG]_michalwezyk_jako_Men_s_Physique_Academy!-t1107326.html#post1)

Facebook Men's Physique Academy!
(https://web.facebook.com/mensphysiqueacademy/?fref=ts) 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 5 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 578
dobre posty ! a z innej beczki powie mi ktos jak zrobic kaszke ryzowa? ;)
1
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 94 Napisanych postów 1170 Wiek 35 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 20678
Kaszkę ryżowa lepiej kleik ryżowy i budynie robić z wpc
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 73 Napisanych postów 1336 Wiek 31 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 8682
adkens - no stety lub niestety, ale to prawda
Doris - no hej ^^
Franii - Wszystko co napisałaś jest niestety prawdziwe, każdy kto się w to wkręcił na pewno nie raz miał takie uczucie i nie jeden kompleksy ma jakieś...
michalewezyk - hehe ;) dzieki ziomek !
Vees/artorn - kleik ryżowy = mąka ryżowa :D najtaniej chyba wychodzi :) także 100g mąki, 400g wody/mleka, jakieś WPC dla smaku czy kakao + słodzik i do mikrofali :D

Piękne uczucie, jak mi tego brakowało ! Dwa dni podjadł człowiek, dziś się wyspałem bo spałem jakieś 9 godzin czy nawet ciutke więcej i od rana GOD MODE :D najpierw trening na czczo, pomyślałem że zrobię całą górę żeby się trochę wypłukać z glikogenu i wykorzystać zapasy energii :D

TRENING
1. Podciąganie szeroko na drążku 4s
2. Wyciskanie hantli skos dodatni 5s
3. Wyciskanie hantli stojąc 5s
4. Pompki na poręczach 3s
5. Wiosłowanie końcem sztangi na maszynie 3s
6. Uginanie hantli stojąc 4s
7. Prostowanie na wyciągu 3s
Potem jakieś tam pierdoły pompowania.

Wróciłem do domu, przebrałem się i na rower od razu :D pyknąłem sobie na dobry początek sezonu 14km w 43minuty, wróciłem i dopiero teraz o 15.30 zjadłem śniadanie :D chwila odpoczynku, posprzątam trochę w pokoju i do nauki, ale gdyby nie to, to poszedłbym jeszce na spacer xD



Zmieniony przez - Szmexy w dniu 2015-06-28 16:00:26
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
prz1993 Zawodnik IFBB
Ekspert
Szacuny 21559 Napisanych postów 30789 Wiek 30 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 870553
I tak na podsumowanie Twoich słów Piotrek - rozejrzyj się dookoła, i zobacz ilu znasz bardzo dobrze wyglądających gości, którzy siłkę traktują tylko jako przyjemność, taki miły dodatek do życia. I trenują ciężko, jedzą dobrze, bo znają jakieś podstawowe zasady, ale nie rozkminiają pierduł, typu czy go nie zaleje jak ryż biały połączy z tłuszczem nasyconym i czy szejka po treningu trzeba wypić minutę czy godzinę po treningu, i nie raz widujesz ich z jakiś lodem, browarem (raczej nie wliczonym w bilans ), cieszących się życiem, i dodatkowo dobra sylwetką? Bo ja sporo
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Srubex - NO PAIN NO GAIN

Następny temat

relakz - Road to HeavyWeight

WHEY premium