Szacuny
550
Napisanych postów
7987
Wiek
47 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
99207
Ja jestem zonaty, wiec sie mnie wypowiadac nie wypada ;) Dla mnie i tak najwazniejsza pozostaje Twoja dlugodystansowosc i charakter do dlugich bitew. W sumie, kij z wynikami, liczy sie jedynie walka, walka, a na koniec walka. A ze przy okazji pojawia sie wyglad kozacki - od zawsze twierdze, ile wlozysz, tyle wyjmiejsz. Nie ma nic za darmo, ale tez nie ma pracy na marne. Jest ogien :)
Zmieniony przez - xzaar77 w dniu 2015-05-16 21:37:06
Szacuny
48
Napisanych postów
885
Wiek
41 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
17458
Juryś, może to kwestia michy? Są produkty, po których jedni nasiąkają wodą jak gąbka, inni nie. Sama miewam takie dni, że ciało jest niewyraźną bryłą, a czasami tak fajnie woda "odparuje", że widać wyraźnie żyły, ścięgienka, kawałki mięska. Twoja budowa osobiście bardzo przypada mi do gustu. Raniona, tricuś, cały kadłub - rewela. Aż szkoda, ze nie możesz różnorodnie trenować kończyn dolnych, bo przy takiej determinacji pewnie całość byłaby pierwszoligowa. Poza tym, ładnie Ciebie podsuszyło przez ostatnie miesiące. Wypalasz otulinkę, reszta to kwestia wody:)
" - Tato.... - ciągnąłem słabym głosem. - Nie jestem pewien co robić, ledwie mogę się ruszać..
- Synu.... - powiedział z nagłą determinacją. - jeśli nie możesz biec, idź. Jeśli nie możesz iść, czołgaj się. Rób to, co musisz i nigdy, przenigdy się nie poddawaj.
Zamknął oczy i mocno mnie uścisnął. Wyciągnąłem rękę i położyłem dłoń na jego ramieniu.
- Tak zrobię, tato - wymamrotałem. - Nie poddam się.
Rozluźnił uścisk, a wtedy moja głowa bezwładnie opadła na brzuch. Rozłożyłem ręce i nogi a potem postąpiłem tak, jak radził - zacząłem się czołgać."
Szacuny
453
Napisanych postów
846
Wiek
47 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
22024
Spawareczka, co ja widzę? Ale Cię ładnie u góry wysuszyło! Widać, ze mięśnia Ci przybyło i kaptury zaczynasz mieć konkretne :) Pięknie!!! Poproszę więcej takich fotek.
Zmieniony przez - megan292 w dniu 2015-05-17 14:46:18
Szacuny
48
Napisanych postów
885
Wiek
41 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
17458
Dzięki Dziewczyny i Chłopaku:) Fajnie, ze nie tylko ja widzę różnicę. Świadomość tego, ze jest jakiś tam progres mimo tego, że nie wykorzystuję wszystkich możliwości, jest pocieszająca. Rzeczywiście ciężko pogodzić moje bieganie i ciężarami i oczekiwać efektów i tu i tam, ale póki co, robię swoje i już :) Co z tego będzie? zobaczymy:)
" - Tato.... - ciągnąłem słabym głosem. - Nie jestem pewien co robić, ledwie mogę się ruszać..
- Synu.... - powiedział z nagłą determinacją. - jeśli nie możesz biec, idź. Jeśli nie możesz iść, czołgaj się. Rób to, co musisz i nigdy, przenigdy się nie poddawaj.
Zamknął oczy i mocno mnie uścisnął. Wyciągnąłem rękę i położyłem dłoń na jego ramieniu.
- Tak zrobię, tato - wymamrotałem. - Nie poddam się.
Rozluźnił uścisk, a wtedy moja głowa bezwładnie opadła na brzuch. Rozłożyłem ręce i nogi a potem postąpiłem tak, jak radził - zacząłem się czołgać."
Szacuny
69
Napisanych postów
1532
Wiek
35 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
106705
Ładny wysusz, podoba mi się
A co do Twoich treningów, to jestem ciągle pod wrażeniem, jak czasem mi się wydaje że u mnie już coś lepiej z kondycją i wytrzymałością, to wystarczy, że wejdę w Twój dziennik i cały zapał znika
Powodzenia w starcie, dla mnie taka trasa to kosmos, nawet połowa z tego to dużo za dużo, więc tym bardziej podziwiam
Szacuny
48
Napisanych postów
885
Wiek
41 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
17458
Kaszko, cała sylwetka niestety tak nie wygląda. Mój mega bebzon i naddupie, które specjalizują się w odkładaniu fatu to jeden wielki koncert życzeń :D ...ale pracuję:) Póki co od góry do talii (lub jej braku) jest ok, później różne dziwactwa i od połowy tyłka w dół może być :D
" - Tato.... - ciągnąłem słabym głosem. - Nie jestem pewien co robić, ledwie mogę się ruszać..
- Synu.... - powiedział z nagłą determinacją. - jeśli nie możesz biec, idź. Jeśli nie możesz iść, czołgaj się. Rób to, co musisz i nigdy, przenigdy się nie poddawaj.
Zamknął oczy i mocno mnie uścisnął. Wyciągnąłem rękę i położyłem dłoń na jego ramieniu.
- Tak zrobię, tato - wymamrotałem. - Nie poddam się.
Rozluźnił uścisk, a wtedy moja głowa bezwładnie opadła na brzuch. Rozłożyłem ręce i nogi a potem postąpiłem tak, jak radził - zacząłem się czołgać."
Szacuny
48
Napisanych postów
885
Wiek
41 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
17458
Ven - pracujemy na innych paramatrach. Na wielu płaszczyznach masz wyniki, o których moge jedynie pomarzyć. Jestem pełna podziwu dla Twojego progresu siłowego, pięknej, nabitej, sportowej sylwetki i determinacji z jaką realizujesz cele. Gońmy siebie nawzajem i bedzie pięknie :)
" - Tato.... - ciągnąłem słabym głosem. - Nie jestem pewien co robić, ledwie mogę się ruszać..
- Synu.... - powiedział z nagłą determinacją. - jeśli nie możesz biec, idź. Jeśli nie możesz iść, czołgaj się. Rób to, co musisz i nigdy, przenigdy się nie poddawaj.
Zamknął oczy i mocno mnie uścisnął. Wyciągnąłem rękę i położyłem dłoń na jego ramieniu.
- Tak zrobię, tato - wymamrotałem. - Nie poddam się.
Rozluźnił uścisk, a wtedy moja głowa bezwładnie opadła na brzuch. Rozłożyłem ręce i nogi a potem postąpiłem tak, jak radził - zacząłem się czołgać."