SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Spawareczka wychodzi z krzaków

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 71030

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 48 Napisanych postów 885 Wiek 41 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 17458
Piątek - BIEGING 11 KM
Sobota - bieging 15 km

małe porównanie po 2 m-cach. Różnica głównie w misce. Po lewo po 2 m-cach czystej michy i lekko ponad 2 kg mniej.
Rozkład w większości: B 120, W 150 T 70.

Tak czy siak, mój aerobowy zad pozostał nietknięty i wygląda tak samo koszmarnie jak w lipcu/
Mogę prosić o jakieś sugestie odnośnie treningu siłowego i MICHY!!! (zaczynam 3 tydz. treningu dla zielonych, dodatkowo Kettle x 2 + biening x 3).
Wiem jednak, że micha to podstawa.. i chyba tu dzieje się coś nie tak.














Zmieniony przez - Spawareczk w dniu 2014-09-21 03:26:29
1

" - Tato.... - ciągnąłem słabym głosem. - Nie jestem pewien co robić, ledwie mogę się ruszać..
- Synu.... - powiedział z nagłą determinacją. - jeśli nie możesz biec, idź. Jeśli nie możesz iść, czołgaj się. Rób to, co musisz i nigdy, przenigdy się nie poddawaj.

Zamknął oczy i mocno mnie uścisnął. Wyciągnąłem rękę i położyłem dłoń na jego ramieniu.
- Tak zrobię, tato - wymamrotałem. - Nie poddam się.
Rozluźnił uścisk, a wtedy moja głowa bezwładnie opadła na brzuch. Rozłożyłem ręce i nogi a potem postąpiłem tak, jak radził - zacząłem się czołgać."

http://www.sfd.pl/Spawareczka_wychodzi_z_krzaków-t1033235-s9.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 94 Napisanych postów 5856 Wiek 40 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 54638
potrzeba ci cierpliwości. 2 miesiące to mało żeby siłowy przebił się przez tak dużą ilość km które klepiesz
zima idzie, wytrzymasz ze zmniejszonym kilometrażem ? Bo ja bym poszła w tą stronę jeżeli chcesz pracować nas sylwetką. Odpuść jeden dzień biegania ... jak nie możesz wytrzymać to idź na basen, długi spacer albo na jogę. Tak żeby organizm miał mniejszy "stres" i prawdziwy dzień off.

Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/[Stara_Gwardia]_DT/Lejjla-t988136.html

"Mięśnie są pojętne jak woły robocze.Jeśli ostrożnie,krok po kroku,
zwiększa się obciążenie,uczą się je znosić."

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 48 Napisanych postów 885 Wiek 41 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 17458
W styczniu mam pierwszy start na nartach biegowych na 50 km, kolejny w marcu. W zasadzie do grudnia mogę sobie człapać dwa razy w tygodniu, ale później trochę wytrzymałosci tempowej trzebabedzie robić i generalnie podkręcenie kilometrażu jest wskazane. Mam też swiadomość, ze trening silowy też "robi robotę" i bardzo pomaga przy budowaniu parametrów niezbędnych do biegów ultradystansowych w urozmaiconym terenie, na biegówkach tym bardziej. Zaryzykuję zatem i do styczniowego startu podejdę inaczej niż zwykle. Zobaczymy jak przerzucanie kilogramów przekłada się na sporty wytrzymalościowe. Jak padnę na 30 km, to powinnam mieć siłę, żeby się doczołgać:D

" - Tato.... - ciągnąłem słabym głosem. - Nie jestem pewien co robić, ledwie mogę się ruszać..
- Synu.... - powiedział z nagłą determinacją. - jeśli nie możesz biec, idź. Jeśli nie możesz iść, czołgaj się. Rób to, co musisz i nigdy, przenigdy się nie poddawaj.

Zamknął oczy i mocno mnie uścisnął. Wyciągnąłem rękę i położyłem dłoń na jego ramieniu.
- Tak zrobię, tato - wymamrotałem. - Nie poddam się.
Rozluźnił uścisk, a wtedy moja głowa bezwładnie opadła na brzuch. Rozłożyłem ręce i nogi a potem postąpiłem tak, jak radził - zacząłem się czołgać."

http://www.sfd.pl/Spawareczka_wychodzi_z_krzaków-t1033235-s9.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 94 Napisanych postów 5856 Wiek 40 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 54638
Spawareczka, nie chcę Cie martwić ale nie pogodzisz tego Choć mocno trzymam kciuki..

Z mojej współpracy z trenerem wiem, że pod kątem startów najekonomiczniej byłoby robić jeden-dwa siłowe, reszta biegi. Ty masz tu kettle, siłowy na trzy dni i chcesz coś zrobić z sylwetką.
Nie mam takiego jak ty doświadczenia biegowego, ale wiem że duży kilometraż i dużo machania nie robi dobrze na figurę - nogi, brzuch - tu się niestety odkłada Ważne żeby trening był prosty, a skuteczny bo jak przestanie działać traci się pole manewru, po prostu nie ma już działających bodźców.

Niemniej jednak eksperymentuj, a nuż uda się, do stycznia kawał czasu, jesteś już wybiegana. Jeżeli zmniejszysz tygodniową ilość treningów przez pażdziernik - listopad nic się złego nie stanie. W końcu po każdym sezonie musi być roztrenowanie, regeneracja od biegania, żeby głowa i nogi nie odmówiły posłuszeństwa

Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/[Stara_Gwardia]_DT/Lejjla-t988136.html

"Mięśnie są pojętne jak woły robocze.Jeśli ostrożnie,krok po kroku,
zwiększa się obciążenie,uczą się je znosić."

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 48 Napisanych postów 885 Wiek 41 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 17458
Masz całkowitą rację, nie da się upiec dwóch pieczeni na jednym ogniu. Być moze jednak da się wyssać to, co najlepsze z obu rodzajów aktywnosci. mam zbudowaną dobrą bazę biegową i wiem, ze kilka tygodni nie "zniszczy" dorobku. Niemniej, moim docelowym działaniem jest bieganie na dystansach ultra, a żeby utrzymać pewien poziom odporności na zmęczenie (bo defacto tym są biegi ultra), muszę się regularnie umartwiać.
Jestem zwolenniczką teorii, w której mowa o tym, ze praca nad najsłabszym parametrem zawsze powoduje progres. Mam wizję 4 treningów z ciezarami ( na Kettlach robimy raz siłę, raz wytrzymałosć) i dwa krótkie wybiegi (do 10 km) z naciskiem na wysiłek anaerobowy, bo to moja pięta achillesowa.... co do roztrenowania - właśnie odpoczywam. Do listopada powinnam się zresetować.

" - Tato.... - ciągnąłem słabym głosem. - Nie jestem pewien co robić, ledwie mogę się ruszać..
- Synu.... - powiedział z nagłą determinacją. - jeśli nie możesz biec, idź. Jeśli nie możesz iść, czołgaj się. Rób to, co musisz i nigdy, przenigdy się nie poddawaj.

Zamknął oczy i mocno mnie uścisnął. Wyciągnąłem rękę i położyłem dłoń na jego ramieniu.
- Tak zrobię, tato - wymamrotałem. - Nie poddam się.
Rozluźnił uścisk, a wtedy moja głowa bezwładnie opadła na brzuch. Rozłożyłem ręce i nogi a potem postąpiłem tak, jak radził - zacząłem się czołgać."

http://www.sfd.pl/Spawareczka_wychodzi_z_krzaków-t1033235-s9.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 48 Napisanych postów 885 Wiek 41 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 17458
Niedziela- rasowe DNT. Strasznie to męczące. chałupa na wysoki połysk, żarcia nagotowane na cały tydzień, poprane, noprasowane, jakby niedziela była dłuższa, zrobiłabym przemeblowanie:D

Poniedziałek (opanowałam parcie na bieging) - trzy serie już trochę poniewerają:)

1) plank max czas - 1'45, 1'35, 1,20
2) Martwy ciąg z hantlami - 3 x 24 kg x 15 powt.
3) Wykroki z hantlami - 3 x 6 kg x 15 powt - ok
4) wiosłowanie hantelką - 3 x 12 kg - 15 powt.- ok
5) wyciskanie hantli leżąc - 3 x 6 kg (na jedną rękę) x 15 powtórzeń - luz
6) Wyciskanie hantli stojąc na barki - 3 x 6 kg (na jedną rękę) x 15 powt. - ciągnę ręce nierówno (wyczaiłam to dopiero przed lustrem. Nie zwiększam ciezaru do czasu skorygowania).
7) uginanie przedramion (biceps) - 3 x 12 kg x 15 powt - luzik
8) wyciskanie francuskie stojąc (triceps) - 1 x 12 kg x 15, 2 x 6 kg x 15 powt.(pierwsza seria sponiewierała, przydałoby się obciążenie miedzy 8 a 10 kg).

Micha czysta, okrojona. Jakiś jadłowstręt dziś mam.

" - Tato.... - ciągnąłem słabym głosem. - Nie jestem pewien co robić, ledwie mogę się ruszać..
- Synu.... - powiedział z nagłą determinacją. - jeśli nie możesz biec, idź. Jeśli nie możesz iść, czołgaj się. Rób to, co musisz i nigdy, przenigdy się nie poddawaj.

Zamknął oczy i mocno mnie uścisnął. Wyciągnąłem rękę i położyłem dłoń na jego ramieniu.
- Tak zrobię, tato - wymamrotałem. - Nie poddam się.
Rozluźnił uścisk, a wtedy moja głowa bezwładnie opadła na brzuch. Rozłożyłem ręce i nogi a potem postąpiłem tak, jak radził - zacząłem się czołgać."

http://www.sfd.pl/Spawareczka_wychodzi_z_krzaków-t1033235-s9.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 48 Napisanych postów 885 Wiek 41 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 17458
Micha czysta, nie liczona, kontrolowana.
Bieging wieczorny z czołówką przez memgły
Mój bieg alpejski zaczyna "się oddawać". Nabieram znów świeżości, noga zaczyna podawać. Najlepszy moment na budowanie szybkości na bazie robionej do września zbliza się wielkimi krokami.

Z lekkością i bez spinki:





PS. Masakrycznie ciągną mnie poślady... czego nie robiłabym z cieżarami - urywa dupe:D Dobrze, robi się mudżyńska:D

Zmieniony przez - Spawareczk w dniu 2014-09-23 21:23:21

" - Tato.... - ciągnąłem słabym głosem. - Nie jestem pewien co robić, ledwie mogę się ruszać..
- Synu.... - powiedział z nagłą determinacją. - jeśli nie możesz biec, idź. Jeśli nie możesz iść, czołgaj się. Rób to, co musisz i nigdy, przenigdy się nie poddawaj.

Zamknął oczy i mocno mnie uścisnął. Wyciągnąłem rękę i położyłem dłoń na jego ramieniu.
- Tak zrobię, tato - wymamrotałem. - Nie poddam się.
Rozluźnił uścisk, a wtedy moja głowa bezwładnie opadła na brzuch. Rozłożyłem ręce i nogi a potem postąpiłem tak, jak radził - zacząłem się czołgać."

http://www.sfd.pl/Spawareczka_wychodzi_z_krzaków-t1033235-s9.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 48 Napisanych postów 885 Wiek 41 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 17458
Dzisiejszy trening - Kettlebells

1. Snatch 16 kg – 60 powt (po 10 na każdą rękę na zmianę bez przerwy)
- 60 sek przerwy
2. Wykroki 12 kg ( x 2 kettle) 3 x 10 powt. (silna, silniejsza)
- 60 sek przerwy między 3 seriami
3. Przysiady z kettlem (2 x 12 kg) – 3 x 10 powt
.- 60 sek przerwy między 3 seriami
4. Przekładanie kettla dookoła głowy 12 kg – 1 min
- 0 pauzy
5. Deska – 1 min
6. Przekładanie kettla dookoła głowy 12 kg – 1 min
- 0 pauzy
7. Deska – 1 min
8. Press odwróconym Kelltem, 1 x 16 kg, kilka prób w sumie 10 pressów 12 kg (silna, silniejsza)
8. Swing nad głowę – 20 x 12 kg


Zmieniony przez - Spawareczk w dniu 2014-09-25 00:26:22

" - Tato.... - ciągnąłem słabym głosem. - Nie jestem pewien co robić, ledwie mogę się ruszać..
- Synu.... - powiedział z nagłą determinacją. - jeśli nie możesz biec, idź. Jeśli nie możesz iść, czołgaj się. Rób to, co musisz i nigdy, przenigdy się nie poddawaj.

Zamknął oczy i mocno mnie uścisnął. Wyciągnąłem rękę i położyłem dłoń na jego ramieniu.
- Tak zrobię, tato - wymamrotałem. - Nie poddam się.
Rozluźnił uścisk, a wtedy moja głowa bezwładnie opadła na brzuch. Rozłożyłem ręce i nogi a potem postąpiłem tak, jak radził - zacząłem się czołgać."

http://www.sfd.pl/Spawareczka_wychodzi_z_krzaków-t1033235-s9.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 48 Napisanych postów 885 Wiek 41 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 17458
Micha weekendowa czysta (może poza sałatką teściowej, nie wiem dokładnie co dała do środka, ale zalatywało mi majonezem - zjadłam niezbędne minimum dla świętego spokoju). Tortów nie jadam w ogóle - tu byłam asertywna, choć teściówka jest mistrzynią w przekonywaniu biednych gości do kosztowania jej kuchennych wynalazków. Nadrobiłam za to w piciu wody po ogórkach kiszonych (własnej roboty - oczywiście:P). Była również suplementacja czerwonym winem.

Treningi piątkowy:
Kettlebells:
Press oburącz - drabinka od 5 do 10 powt. – 12 x 2
Wiatraki
2 x 5 powt (L,P) – 12 kg
2 x 5 powt. (L, P) – 16 kg
2 x 5 powt. (L, P) – 16 kg
Walizka 15 powt. X 16 kg (L,P) – 3 serie (Między seriami - plank 60sek.)
Pompki na kettlach: 10, 20, 20.

Sobota:
(cały dzień przerzucania drewna)

Trening wieczorny - 3 serie
1) Wznosy nóg z leżenia - 15 - ok
2) Wspięcia na palce obunóż - hantle 2 x 12,5 kg x 15 powt. - ok
3) Przysiady klasyczne z hantlami - 2 x 12,5 kg x 15 powt. - ok
4) wejście na ławkę z hantlami - 2 x 12,5 kg x 15 powt. - ok
5) wznosy z opadu - 2 x 6 kg x 15 powt. - jest spina:)
6) Pompki klasyczne max powtórzeń - 27, 25 - witki nie ogarniały po wczorajszym pompowaniu:)
7) Podciąganie obciążenia wzdłuż tułowia, oburącz - 1 x 12,5 kg - ostatnie 2-3 powt. na mocnej spince
8) Pompki w podporze tyłem - 15 powt.

Po treningu siłowym wyjszłam na małe aŁero. No i pobiegłam... jak przystało na klasyczną redukcję - bieg do 30 minut. Wyszło mi 24, specjalnie się nie spinałam, nawet nie zdążyłam się rozgrzać i już byłam pod domem. Takie to jakieś nie do ogarnięcia jeszcze. Nigdy nie biegałam takich krótkich dystansów. Mogę biegać dłużej, ale wolniej?





Trening sobotni - pięknota:) Karkonosze jesienią rozkoch**ą




Zmieniony przez - Spawareczk w dniu 2014-09-29 09:11:02

" - Tato.... - ciągnąłem słabym głosem. - Nie jestem pewien co robić, ledwie mogę się ruszać..
- Synu.... - powiedział z nagłą determinacją. - jeśli nie możesz biec, idź. Jeśli nie możesz iść, czołgaj się. Rób to, co musisz i nigdy, przenigdy się nie poddawaj.

Zamknął oczy i mocno mnie uścisnął. Wyciągnąłem rękę i położyłem dłoń na jego ramieniu.
- Tak zrobię, tato - wymamrotałem. - Nie poddam się.
Rozluźnił uścisk, a wtedy moja głowa bezwładnie opadła na brzuch. Rozłożyłem ręce i nogi a potem postąpiłem tak, jak radził - zacząłem się czołgać."

http://www.sfd.pl/Spawareczka_wychodzi_z_krzaków-t1033235-s9.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 94 Napisanych postów 5856 Wiek 40 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 54638
ja bym w ogóle odpuściła aero po siłowym, masz go dość w pozostałe dni
jeden trening dziennie Ci wystarczy
http://www.t-nation.com/training/jogging-delusion
http://www.t-nation.com/training/running-doesnt-suck


Zmieniony przez - Lejjla w dniu 2014-09-29 14:51:40

Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/[Stara_Gwardia]_DT/Lejjla-t988136.html

"Mięśnie są pojętne jak woły robocze.Jeśli ostrożnie,krok po kroku,
zwiększa się obciążenie,uczą się je znosić."

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Głodnej baby dziennik

Następny temat

Zuzka light

WHEY premium