SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Spawareczka wychodzi z krzaków

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 70925

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 48 Napisanych postów 885 Wiek 41 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 17458
shadow78
Spawareczka, widziałaś ten filmik?






Jeszcze nie. Jutro rzucę okiem, dziś już padam na pyszczydło. Ledwo dwa dni mnie nie było, w pracy matrix, chłop świruje - co to się dzieje? Nic, tylko na jakiegoś ultrasa sie zapisać, żeby przetrwać.


weenekd w ruchu, ale czysto rekreacyjnie, wiec nie ma o czym mówić.
Dziś już coś konkretniejszego na rozruch:

Roweros plenerowy: 42 km, 1 h 52 min

" - Tato.... - ciągnąłem słabym głosem. - Nie jestem pewien co robić, ledwie mogę się ruszać..
- Synu.... - powiedział z nagłą determinacją. - jeśli nie możesz biec, idź. Jeśli nie możesz iść, czołgaj się. Rób to, co musisz i nigdy, przenigdy się nie poddawaj.

Zamknął oczy i mocno mnie uścisnął. Wyciągnąłem rękę i położyłem dłoń na jego ramieniu.
- Tak zrobię, tato - wymamrotałem. - Nie poddam się.
Rozluźnił uścisk, a wtedy moja głowa bezwładnie opadła na brzuch. Rozłożyłem ręce i nogi a potem postąpiłem tak, jak radził - zacząłem się czołgać."

http://www.sfd.pl/Spawareczka_wychodzi_z_krzaków-t1033235-s9.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 48 Napisanych postów 885 Wiek 41 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 17458
Obejrzałam fragmentami i osobiście... jest to pewien paradoks (w moim mniemaniu). Cała ekspedycja leci w pełnym rynsztunku przy jednej postaci. Dla mnie ultra to samotność. takie biegi są już trochę naciągane. Rozumiem kontrolę wagi na punkcie odżywczym, limity czasowe, ale taka eskapada to już nie jest sport. Z całym szacunkiem dla zawodników, którzy podjęli się wyzwania. Leki, prowadzenie za rękę od punktu do punktu, badania lekarskie i opieka 24 h... dziwne to, osobiście nie chciałabym...... to już nie wyzwanie, ale zamach na własne życie, gdzie Ty próbujesz się wykończyć, a inni cię ciągle reanimują, Przecie kobitka samodzielnie by tego nie przeleciała, a chyba nie na tym polega zabawa.



Zmieniony przez - Spawareczk w dniu 2015-07-22 06:55:28
1

" - Tato.... - ciągnąłem słabym głosem. - Nie jestem pewien co robić, ledwie mogę się ruszać..
- Synu.... - powiedział z nagłą determinacją. - jeśli nie możesz biec, idź. Jeśli nie możesz iść, czołgaj się. Rób to, co musisz i nigdy, przenigdy się nie poddawaj.

Zamknął oczy i mocno mnie uścisnął. Wyciągnąłem rękę i położyłem dłoń na jego ramieniu.
- Tak zrobię, tato - wymamrotałem. - Nie poddam się.
Rozluźnił uścisk, a wtedy moja głowa bezwładnie opadła na brzuch. Rozłożyłem ręce i nogi a potem postąpiłem tak, jak radził - zacząłem się czołgać."

http://www.sfd.pl/Spawareczka_wychodzi_z_krzaków-t1033235-s9.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 125 Napisanych postów 12439 Wiek 50 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 85713
Przeczytałam Twoja opowieść super napisane :)

Ogromne gratulacje forumowa twardzielko :)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 48 Napisanych postów 885 Wiek 41 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 17458
22.07.2015 - Kettlebells
23.07.2015 - nic z niczym. Chyba mam jakąś depresję postartową. Wróciłam dziś z pracy i przespałam pół wieczora. Z chwilkę idę spać dalej.
Jeszcze jeden dzień i urlop ( o ile mnie w pracy nie zajadą). Już nie narzekam, za cztery dni będa mnie cieszyć takie oto widoki:












3

" - Tato.... - ciągnąłem słabym głosem. - Nie jestem pewien co robić, ledwie mogę się ruszać..
- Synu.... - powiedział z nagłą determinacją. - jeśli nie możesz biec, idź. Jeśli nie możesz iść, czołgaj się. Rób to, co musisz i nigdy, przenigdy się nie poddawaj.

Zamknął oczy i mocno mnie uścisnął. Wyciągnąłem rękę i położyłem dłoń na jego ramieniu.
- Tak zrobię, tato - wymamrotałem. - Nie poddam się.
Rozluźnił uścisk, a wtedy moja głowa bezwładnie opadła na brzuch. Rozłożyłem ręce i nogi a potem postąpiłem tak, jak radził - zacząłem się czołgać."

http://www.sfd.pl/Spawareczka_wychodzi_z_krzaków-t1033235-s9.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 94 Napisanych postów 5856 Wiek 40 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 54638
Cudne
Odpoczynek Ci się należy

Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/[Stara_Gwardia]_DT/Lejjla-t988136.html

"Mięśnie są pojętne jak woły robocze.Jeśli ostrożnie,krok po kroku,
zwiększa się obciążenie,uczą się je znosić."

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 69 Napisanych postów 1532 Wiek 35 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 106705
Życzę udanego wyjazdu odpoczynek się należy, jak nikomu innemu, ale nie wiem czy Ty tam będziesz odpoczywać, czy raczej biegać po górkach

No i oczywiście ogromne gratulacje, śledziłam i kibicowałam mocno, potem z zapartym tchem czytałam relację z ostatniego biegu.
Przesuwasz granice i to do takiego stopnia, że dla mnie to jest już nie do wyobrażenia...

Czasem sobie czytam motywacyjne wpisy fitnessek i padam ze śmiechu, jak kolejna wrzuca jaki to ciężki dzień, jak to ciężko było się zabrać, ale zrobiła cardio na czczo albo nie odpuściła treningu i się skatowała taaa...szkoda że nie wiedzą, że można jeszcze bardziej się przełamywać i przekraczać granice motywacja ważna jest, ale tamte jakoś mnie nie ruszają, a powiem Ci, że czasem jak sobie idę biegać te marne 10km, albo w góry na 20-30km i mi się nie chce, to jak pomyślę, jakie Ty trasy robisz to od razu się spinam, bo mi głupio

SPAWARECZKA JESTEŚ NAJLEPSZA!!!!
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 48 Napisanych postów 885 Wiek 41 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 17458
ventura
Życzę udanego wyjazdu odpoczynek się należy, jak nikomu innemu, ale nie wiem czy Ty tam będziesz odpoczywać, czy raczej biegać po górkach

No i oczywiście ogromne gratulacje, śledziłam i kibicowałam mocno, potem z zapartym tchem czytałam relację z ostatniego biegu.
Przesuwasz granice i to do takiego stopnia, że dla mnie to jest już nie do wyobrażenia...

Czasem sobie czytam motywacyjne wpisy fitnessek i padam ze śmiechu, jak kolejna wrzuca jaki to ciężki dzień, jak to ciężko było się zabrać, ale zrobiła cardio na czczo albo nie odpuściła treningu i się skatowała taaa...szkoda że nie wiedzą, że można jeszcze bardziej się przełamywać i przekraczać granice motywacja ważna jest, ale tamte jakoś mnie nie ruszają, a powiem Ci, że czasem jak sobie idę biegać te marne 10km, albo w góry na 20-30km i mi się nie chce, to jak pomyślę, jakie Ty trasy robisz to od razu się spinam, bo mi głupio

SPAWARECZKA JESTEŚ NAJLEPSZA!!!!


Ven

PS. Obiecałam mojemu A, ze będziemy łazić po górach, ale profilaktycznie zapakuję sobie coś do biegania :D Po dwóch dniach pewnie już nie bedzie taki chetny, to sobie pohasam. Najbardziej cieszę się z wysypiania. Sen daje mi wiecej mocy niż najmocniejsza kawa


Zmieniony przez - Spawareczk w dniu 2015-07-24 22:08:19

" - Tato.... - ciągnąłem słabym głosem. - Nie jestem pewien co robić, ledwie mogę się ruszać..
- Synu.... - powiedział z nagłą determinacją. - jeśli nie możesz biec, idź. Jeśli nie możesz iść, czołgaj się. Rób to, co musisz i nigdy, przenigdy się nie poddawaj.

Zamknął oczy i mocno mnie uścisnął. Wyciągnąłem rękę i położyłem dłoń na jego ramieniu.
- Tak zrobię, tato - wymamrotałem. - Nie poddam się.
Rozluźnił uścisk, a wtedy moja głowa bezwładnie opadła na brzuch. Rozłożyłem ręce i nogi a potem postąpiłem tak, jak radził - zacząłem się czołgać."

http://www.sfd.pl/Spawareczka_wychodzi_z_krzaków-t1033235-s9.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 452 Napisanych postów 5813 Wiek 45 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 438654
Spawareczka - co do filmu - miałem podobne uczucia, że to jakiś eksperyment bardziej naukowy lub cholercia wie co, niż sportowy bieg, dlatego chciałem poznać Twoją opinię.

Za pozostałymi - odpoczywaj :) Ciekawe, czy uda Ci się powstrzymać i nie pobiegać po tych górach:)

This is the best deal you can get.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 48 Napisanych postów 885 Wiek 41 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 17458
Bardzo podobne ekspertymenty (choć nie tak hardcorowe) robi Jornet Kilian. Wbija sie na Blanc'a w kilka godzin i zbiega. Facet robi to z zastepami pomagierów, którzy go poją, karmią, noszą graty etc... fajnie, gość bije kolejne rekordy o własnych siłach. Na ile to jednak "jego" rekord? Nie wiem. To chyba sztab powinien być nagradzany....

W ubiegłym roku byłam w Chamonix na UTMB. Pojechał a nami pewien facet - wykładowca na Uniwerku, Jurek, prawie czterdziestolatek. Mocny biegacz, straszny harpagan. Wstał skoro świt i wystartowało 5:00 z Sant Gervais Les Bains, zrobił blanca w Asicsach, bez czekanów, raków, spania po drodze (zasadniczo Blanca robi się w dwa dni), wrócił do namiotu przez 23:00, spał do popołudnia i wieczorem przyszedł do nas z czerwony winem opowiedzieć tę historię. Powiedział jeszcze, ze jakby miał zrobić to drugi raz, to nie ryzykowałby. Razem dodaliśmy, ze jest lepszy od Kiliana:) Zrobił to samo, co Jornet, ale bez wsparcia nikogo, poza siłami wyższymi. Dwa dni później dojechał z moją familią na przepak na 66 km mojej trasy i pobiegł sobie 50 km w nocy do namiotu To jest sport! :)


Co do wyjazdu, nie powiedziałam, ze biegać nie będę zestaw "wypoczynkowy" wygląda tak :



" - Tato.... - ciągnąłem słabym głosem. - Nie jestem pewien co robić, ledwie mogę się ruszać..
- Synu.... - powiedział z nagłą determinacją. - jeśli nie możesz biec, idź. Jeśli nie możesz iść, czołgaj się. Rób to, co musisz i nigdy, przenigdy się nie poddawaj.

Zamknął oczy i mocno mnie uścisnął. Wyciągnąłem rękę i położyłem dłoń na jego ramieniu.
- Tak zrobię, tato - wymamrotałem. - Nie poddam się.
Rozluźnił uścisk, a wtedy moja głowa bezwładnie opadła na brzuch. Rozłożyłem ręce i nogi a potem postąpiłem tak, jak radził - zacząłem się czołgać."

http://www.sfd.pl/Spawareczka_wychodzi_z_krzaków-t1033235-s9.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 162 Napisanych postów 1911 Wiek 46 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 22953
Jeszcze dodać do tej literatury "Urodzeni biegacze" i mamy moją ulubioną trójkę jeżeli chodzi o książki o bieganiu. Historia o Jurku niesamowita. Podziwiam takich gości. A Kilian? Potrafi zrobić wokół swoich osiągnięć szum medialny, ma sponsora w postaci Salomona i pewnie nie tylko więc głośno o nim jest ale nie można mu zarzucić, że jest cienki Bolek Natomiast ja osobiście bardziej podziwiam takich gości/gościówy ja Pan Jurek o którym napisałaś którzy mają zwykłą robotę, nikt im za to całe bieganie nie płaci a są mega kozakami

Aha kurcze bym zapomniał. Udanego wypoczynku


Zmieniony przez - adam77 w dniu 2015-07-25 22:13:10

"If you want to spend hours at the gym every week that’s cool, you can.
Or you can focus a bit each day on only the most important and impactful exercises, so you still have plenty of time and energy left to get out there and enjoy LIFE"

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Głodnej baby dziennik

Następny temat

Zuzka light

WHEY premium