Szacuny
195
Napisanych postów
9906
Wiek
31 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
174402
04-07.07.2014
Trochę mnie tu nie było więc napiszę co i jak.
Przez te dni były dni wolne od ćwiczeń. Z resztą i tak nie miałem do tego głowy ze względu na egzamin licencjacki.
Egzamin miałem wczoraj. Obroniłem się na 5, więc git
Dziś planowałem już rano pobiegać, ale wstałem o 7, a na termometrze już 27 stopni, a moja cała trasa i tak będzie w słońcu.
Także bieganie przełożę na wieczór.
Szacuny
195
Napisanych postów
9906
Wiek
31 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
174402
Ronin - nie sądzę
Dzięki Panowie W sumie to taki pierwszy etap. Tak naprawdę w tym momencie ten dyplom gvwno mi daje (taka prawda ) ale cieszy. Stresu miałęm jak cholera. Ale raczej zwykle podchodzę emocjonalnie do takich egzaminów. Przed samym egzaminem spałem ze 3 godziny - stresik zrobił swoje
Szacuny
555
Napisanych postów
6412
Wiek
45 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
57352
Kalikstat Ty masz bardzo pod górkę, wiem o tym ale widzę też jak jesteś zdeterminowany na sukces, to co robisz topi twoje ograniczenia jak lód topi się na słońcu. Wcale mnie to nie zdziwi jak za dwa trzy lata powiesz biegnę w maratonie... zdziwi mnie jak tego nie powiesz :)
Szacuny
195
Napisanych postów
9906
Wiek
31 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
174402
Ale trzeba też mieć głowę na karku i podchodzić realnie do niektórych kwestii. Wiem, że w moim przypadku maraton nie byłby tym czymś o czym marzy organizm (z resztą chyba każdy organizm tak ma). A zaspokoić swoje ego jeszcze zdążę. Potrzeby w każdym razie nie czuje Na dzień dzisiejszy raczej się tam nie widzę