Redukcja ze 105kg - podsumowanie str. 170

MaGor - kiedyś mnie śmieszył slogan: każdy z nas jest inny. Teraz już nie! Jesteśmy inni: inaczej spalamy dostarczone kalorie gdyż różni nas temperament, stan zdrowia itp. Inaczej reagujemy na rodzaj diety: wg badań większość traci wagę ciała a zdarzają się przypadki osób, które jednocześnie nabierają tkanki tłuszczowej oraz są też tacy którym przyrasta masa mięśniowa.

Na "chłopski rozum" chudnięcie na diecie z b.wysoką ilością tłuszczu i białka przy malutkiej ilości węglowodanów może być spowodowana przez niepełne ich wykorzystanie: duża część przelatuje przez układ pokarmowy.

MaGor

będę jadł 5000-6000 kcal/dzień w tłuszczu i białku. (...) I będę chodził najedzony, syty i pełen energii

Fajnie się to czyta ale o ile pamiętam w ciągu ostatnich 2 miesięcy pisałeś coś o stanie na granicy zapaści i ratowaniu się słodyczami (Toffifee?). Nie chcę tego szukać w Twoim dzienniku, jeżeli coś pomyliłem to niechcący.
Zbilansowana dieta może i nie jest jedyną opcją ale na pewno jest bezpieczniejsza niż rezygnacja z węgli. W moim wieku człowiek wyrasta z igrania ze skrajnościami. Mam znajomych, którzy byli na dietach bazujących na tłuszczach, strasznie zachwalali. Teraz jedzą już "normalnie", co zrzucili to z powrotem nabrali. Do tego dochodzą jeszcze u niektórych problemy ze zdrowiem i zalecenia dotyczące diety od kardiologa, endokrynologa i innych cośtamlogów. W takich momentach albo postępujesz zgodnie ze współczesną wiedzą medyczną i starasz się wykonywać zalecenia lekarzy albo brniesz w diety alternatywne w pakiecie z zielarzami, różdżkarzami, bioenergoszarlatanami i urynoterapią dla zupełnie odjechanych.

Tutaj można poczytać o tym, że na każdego inaczej może zadziałać konkretna dieta (LC, zrównoważona) http://www.t-nation.com/diet-fat-loss/whats-the-best-diet-for-losing-fat 

MaGor

Marcel_197

Mysle tez, zeby zakupic ze trzy godziny z trenerem.

Tylko pamiętaj żeby to był trener, a nie "trener". Są dwie główne szkoły ćwiczenia z odważnikami: RKC HS (obecnie SF) i GS (w wydaniu Leona i jego ekipy zmiksowane z IKLF)
Nie będę opisywał niuansów, ale dla Ciebie może to być ważne.
U Leonów poznasz podstawy fitnesowej odmiany kettlebells + girewoj sporta. Piękny i skuteczny program. To masz za friko 19 stycznia, w niedzielę Pewnie będzie sympatycznie
Gdybyś chciał kupować trening z instruktorem, to szukaj kogoś z uprawnieniami RKC HS (Russian Kettlebell Challenge Hard Style) albo SF (Strong First)
Tu masz aktualny spis instruktorów z uprawnieniami SF
http://centrumkb.kravmaga.webd.pl/?page_id=47
Niestety w Krakowie nie ma nikogo, ale już w Katowicach-okolicach tak.
To ważne żeby pouczyć się u fachowców. Podobno do poprawnego nauczenia ćwiczenia wystarczy 500 powtórzeń. Korekta źle wyuczonych ruchów to 2500 powtórzeń

Dzięki za link. Może być w KTW. Nie do końca rozumiem dlaczego mam brak tych gości z RKC HS a z drugiej strony mówisz, że ta druga opcja będzie dla mnie ok. To może ja wezmę tych od fitnessowej wersji? Ja chciałbym się nauczyć podstawowych ćwiczeń, żeby móc potrenować jak będę miał trochę czasu albo nie będę miał innych opcji. Piękno tych kettli to jest właśnie możliwość rozpoczęcia treningu teraz/zaraz/w tym miejscu bez większych ceregieli. Na ten moment dalej będę ciągnął opcję z treningiem siłowym na siłowni + bieganie + aeroby.

MaGor
ja cały czas pisze o zrzuceniu wagi z tłuszczu, a Ty cały czas piszesz o zrzuceniu wagi jako takiej
do tego piszesz o jakichś eksperymentach
przeszedłeś mocną redu więc powinieneś umieć odróżnić spadek wagi od spadku wagi z tłuszczu

nawiasem mówiąc ja też potrafię zrobić takie triki że w ciągu 4-5 dni złapię lub zrzucę 4-5kg na wadze
zresztą taki manewr mimowolnie wyszedł mi teraz przez święta

Marcel_197

Dzięki za link. Może być w KTW. Nie do końca rozumiem dlaczego mam brak tych gości z RKC HS a z drugiej strony mówisz, że ta druga opcja będzie dla mnie ok. To może ja wezmę tych od fitnessowej wersji?

Dobrze kombinujesz. Na początku możesz zobacz z czym to się je, a potem decyduj. Możesz sobie potraktować jako urozmaicenie treningu i wtedy ciążysz ku fitnesowej odmianie treningu z odważnikami. To pokażą Ci 19-ego.
Dlaczego RKC HS? Bo jak ktoś jest na tej liście, to znaczy, że przeszedł solidny kurs, zakończony egzaminem z prawdziwego zdarzenia. Będzie umiał wyłapać wszystkie niedociągnięcia i nauczyć techniki na 100% poprawnej.
"Leony" będą w Krakowie na gościnnych występach. Nie wiem ilu jest w grodzie Kraka rzetelnych instruktorów fitnessowej odmiany kettlebells. Może ktoś się znajdzie. Zresztą zajęcia z ludźmi od Leona, to może być właśnie takie szkolenie wstępne do RKC. Obczaj temat.

Ojan

Na "chłopski rozum" chudnięcie na diecie z b.wysoką ilością tłuszczu i białka przy malutkiej ilości węglowodanów może być spowodowana przez niepełne ich wykorzystanie: duża część przelatuje przez układ pokarmowy.

Otóż to! Dodatkowo organizm bierze tylko tyle ile potrzebuje, uruchamiając mechanizmy autoregulacji. Każdy ma takie mechanizmy, ale skutecznie i konsekwentnie rozwalamy je węglowodanami. Głównie chodzi o insulinę i gospodarkę nią. Dodatkowo należy wziąć pod uwagę fakt braku poczucia kryzysów energetycznych pomimo sporego obciążenia i procesy biochemiczne zachodzące w wątrobie i mózgu. Przestawienie organizmu na spalanie kwasów tłuszczowych jako głównego paliwa to stan zbawienny dla całego ustroju i bardziej naturalny niż zalewanie tkanek insuliną.

Pippin99

Fajnie się to czyta ale o ile pamiętam w ciągu ostatnich 2 miesięcy pisałeś coś o stanie na granicy zapaści i ratowaniu się słodyczami (Toffifee?).

Uściślijmy: to chyba była nawet zapaść. Druga w moim życiu. Wywołałem ją na własne życzenie. Robiłem program "10000 swingów" i wprowadziłem do diety tylko jeden rodzaj tłuszczu: smalec wieprzowy i do tego 30g węglowodanów na dobę.
Obecnie już tego nie robię. Mam tłuszcze z różnych źródeł: orzechy, nasiona, olej kokosowy, masło, tłuste mięso. Nie znam powodu, ale uważnie się przyglądam całości.

Pippin99

Mam znajomych, którzy byli na dietach bazujących na tłuszczach, strasznie zachwalali. Teraz jedzą już "normalnie", co zrzucili to z powrotem nabrali.

Oczywiście. Dla mnie to jest normalne zjawisko. Jeżeli ktoś schudł kilkanaście/kilkadziesiąt kilogramów to jeszcze długo, długo musi na siebie uważać. Organizm będzie za wszelką cenę dążył do przywrócenia korzystnego z punktu widzenia metabolizmu stanu posiadania tłuszczu zapasowego. I nie pomogą pobożne życzenia: ludzie, którzy wyrwali się z otyłości mają zazwyczaj gospodarkę insulinowo-glukozową w strzępach. Każda próba powrotu do "normalności" kończy się zazwyczaj mniej lub bardziej powolnym obrośnięciem w sadło. Można nadrabiać to aktywnością fizyczną szkopuł w tym, na ile wystarczy energii i samozaparcia.
A co tego, czy diety tłuszczowe są od "zielarek" i "znachorów".
Otóż: pierwszymi systemami żywieniowymi nastawionymi na poprawę stanu zdrowia były właśnie diety tłuszczowo-białkowe. Są to najlepiej przebadane i poświadczone naukowo diety w historii.
William Harvey w 1862 roku opracował założenia diety Low Carb, i za jej pomocą odchudził niejakiego Williama Bantinga.
Już w 1919 roku Blake Donaldson przepisywał chorym z chorobami serca (!) diety mięsne, ze śladowymi ilościami węglowodanów.
Od roku - chyba - 1925 dietę ketogeniczną (skrajne Low Carb) stosuje się w medycynie oficjalnej jako jeden z aspektów leczenia/zaleczania epilepsji. Ostatnie badania przynoszą zachęcające wyniki jeżeli chodzi o poprawę stanu chorych z Alzheimerem przy wprowadzeniu diety opartej właśnie o słynne forumowe MCT.
Xzaar mógłby tu przywołać coraz głośniejszą dyskusję z kręgów związanych z trithlonem i ekstremalną wytrzymałościówką, w której coraz głośniej mówi się o tłuszczach jako o najcenniejszym z paliw.

Kuba

ja cały czas pisze o zrzuceniu wagi z tłuszczu, a Ty cały czas piszesz o zrzuceniu wagi jako takiej
do tego piszesz o jakichś eksperymentach
przeszedłeś mocną redu więc powinieneś umieć odróżnić spadek wagi od spadku wagi z tłuszczu

nawiasem mówiąc ja też potrafię zrobić takie triki że w ciągu 4-5 dni złapię lub zrzucę 4-5kg na wadze
zresztą taki manewr mimowolnie wyszedł mi teraz przez święta

Kuba, odróżniam utratę wagi jako zmianę cyferek na wyświetlaczu wagi, od utraty zawartości komórek tłuszczowych. Gwarantuję Ci, że dieta tłuszczowa uderza w właśnie w tłuszcz, a mechanizmy towarzyszące tworzą jeden z najsprawniejszych systemów fizjologicznych chroniących mięśnie przed katabolizmem.

Ja na razie tak jadam. I dobrze mi z tym. Nikogo nie namawiam, nikomu nie doradzam.

Akuratnie do LCHF przekonal mnie ostatecznie chyba najlepiej naukowo obwarowany trener osobisty swiata:

http://www.poliquingroup.com/ArticlesMultimedia/Articles/Article/1032/Lose_Fat_By_Adapting_Your_Body_To_Burn_Fat_Diet_Tr.aspx

Cala strona to kopalnia wiedzy, teorii - potwierdzonej praktyka u tysiecy klientow, od zwyklych ludzi po mistrzow olimpijskich. Co ciekawe, Charles za najskuteczniejszy wszem i wobec oglasza trening wzorowany na rosyjskich ciezarowcach, poswieca mu osobny artykul, bardzo, bardzo obszerny:

http://www.poliquingroup.com/ArticlesMultimedia/Articles/Article/1086/How_Russian_Weightlifters_Train.aspx 

Już za późno... w piątek mam pierwszy trening z tym certyfikowanym . Zobaczymy czy złapię bakcyla. Tak czy siak: warto wiedzieć jak tym ustroństwem ćwiczyć z przyczyn już omawianych.

Mnie na zbilansowanej dobrze. Główna zaleta to możliwość jej zastosowania w dłuższej perspektywie (już po redukcji). Dla mnie, powiedzmy samozwańczo "smakosza", eliminacja lub znacząca reducja jakiegolwiek makroskładnika jest nie do zaakceptowania w dłuższej perspektywie. Taka monotonia miałaby bardzo niekorzystny wpływ na moją psychę i jestem pewien, że cały eksperyment zakończyłby się totalną klęską.

Marcel_197

Już za późno... w piątek mam pierwszy trening z tym certyfikowanym . Zobaczymy czy złapię bakcyla. Tak czy siak: warto wiedzieć jak tym ustroństwem ćwiczyć z przyczyn już omawianych.

O! To się uwinąłeś Energicznie zadziałałeś Brawo, brawo