Szacuny
2
Napisanych postów
319
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
10429
czarny garnitur bardziej stonowany i pasuje na każda okazje, choć obydwa robią pozytywne wrażenie ;) no no to za jakiś czas pokażesz nam się w takim garniturze :D cholera SFD to Twój drugi dom.. ;) Dawno nie komentowałem ale zaglądam co jakiś czas, ostatnie zdjęcia robią mega wrażenie! co tu dużo gadać kawał na prawdę solidnej roboty i każdemu kto będzie chcieć redukować będę przytaczać twój profil za wzór ;) aaa ja już tydzień przed startem w triathlonie. Za parę dni pewno odezwę się przed triathlonem i pokaże w piance :P
Szacuny
550
Napisanych postów
7987
Wiek
47 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
99207
Tak jest, mniej wiecej oczywiscie. Kupuje rozmiar L i maja zwykle 58-64 gramy, przestalem wiec wazyc i licze jedno jajo jako 60 gram. Poki co w aptekarza bawic sie nie zamiaruje ;)
Szacuny
63
Napisanych postów
4464
Wiek
26 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
84798
Czaje. Tez ostatnio z nudow sprawdzilem i normalne jaja maja okolo 50-55 g, a te L wlasnie okolo 60 g. Niby nieduzo, ale na 10 jajach juz sporo sie robi.
Szacuny
550
Napisanych postów
7987
Wiek
47 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
99207
Dokladnie. Dla porownania, teraz z pobytu w Polsce chuda przytaszczyla 40 jaj z wioski, takich spod kury, bez pieczatek itp. Najwieksze jakie znalazlem - 72 gramy ;) Kolor zoltka i smak jaja jest nieporownywalny, bo te kurki z ferm w zyciu nie widza sloneczka, ani robaczka nie posmakuja ;)
Szacuny
550
Napisanych postów
7987
Wiek
47 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
99207
Na to co mowisz tez mam fajny przyklad, wprawdzie nie osobisty. Moj serdeczny przyjaciel, notabene moj przyszly swiadek, odwiedzal niedawno Tate w USA. Ktorejs soboty wstaje wczesnie rano, a tam poruszenie w domu, ojciec szykuje sie do drogi. Zapytany gdzie jedzie, mowi ze na zakupy, po kuraki. O 6 rano ? Ano, bo to 200 mil. 200 mil po kuraka ?? ( mieszkaja w miescie, wiec sklepow jak psow pod nosem ) Ano 200, po kuraki chodowane jak stary obyczaj kaze, na powietrzu, tu cos dziobnie, tam cos dziobnie, na odpadach z gospodarstwa a nie na paszach. Ale po co ?? A po to, ze u nas w Hameryce z kuraka ze sklepu zwyczajnie rosolu nie ugotujesz. Nie i ch. :) Ile by nie gotowal, wyjdzie woda z miesem o smaku nijakim.
Narzekamy na te nasza Polske czasami, moze i slusznie. Ale po dobrego kuraka wystarczy sie ruszyc na ryneczek, albo kilka km za miasto do pierwszej lepszej wioski. 350 km jechac nie trzeba ;)
Tu w Niemczech sa kuraki rosolowe w sklepach, specjalnie oznaczone. Prawie dwa razy drozsze od zwyklych, ale sa. Ja tam za dwa, trzy tygodnie uciekam prawie zupelnie od kurakow, jak tylko bede mial miejsce na wiecej kalorii, wracam do swinek, cielatek itp. Ostatnie 10 miesiecy chyba nie mialem dnia, zebym kurakona nie jadl. No, moze bym kilka znalazl, ale nie wiecej niz 5 chyba ;)
Szacuny
63
Napisanych postów
4464
Wiek
26 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
84798
Ja jeszcze na kure nie narzekam, a tez jem codziennie. Kiedys jak matka kure upiekla w prodizu i sie piers jadlo to bylo cudo, teraz piers spowszedniala. Aha, skoro dane Ci bylo na Okinawie siedziec, to moze kojarzysz japonska wolowine. Wagyu sie zwie. Cos fantastycznego, to najlepsze mieso jakie jadlem. Najbardziej hardcorowa odmiana, Kobe beef, to rarytas ceniony baaardzo wysoko. Co ciekawe, to tluste mieso, ale ten tluszcz jest tak pyszny ze szok. Podstawa yakiniku, japonskiego grilla
Zmieniony przez - Kapitan Wodka w dniu 2013-05-27 08:52:52
Szacuny
550
Napisanych postów
7987
Wiek
47 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
99207
Tego dania akuratnie nie jadlem, ale wogole kuchnie maja tam swietna. Dla europejczyka Japonia to sushi, a tam przecie tyle jedzenia fantastycznego. Mnie urzekly najbardziej zupy, ktorych wogole mi brakuje, bo ostatnio nie jemy. Musze w nastepny weekend stanac do jakiejs zupki, bo sobie teraz smaka narobilem wspominkami. Musze poszukac miso i dashi, pewnie kupie w Edeka, maja tam dzialy orientalne.
mocnyM
xzaar77
Kapitan Wodka
