Unplugged, ja właśnie dzisiaj znowu się nią zajadałam i mam pomrożonych jeszcze kilka porcji, mniam, mniam. Zdecydowanie wolę strączki w wydaniu wytrawnym, niż na słodko. I to masełko
K-loczek, ja wiem czy fantastycznie? Mam mniejsze pole manewru. Trudniej zadbać o białko, nie zasypując się węglami. Stąd królują jajka (i te posiłki do ciekawych nie należą ), a reszta to eksperymenty mające urozmaicić nieco dietę. Ale wcale wiele czasu nie spędzam w kuchni.
Jagódko, a ja lubię zaglądać do Ciebie Nie marudzisz, walczysz. A teraz ten konkurs- prawdziwe wyzwanie, ale już mam przed oczami efekty Cały czas trzymam za Ciebie kciuki i nie mogę doczekać się finału.
20.10.11
Miewam z rana katar typowo alergiczny i właśnie dzisiaj mnie strasznie męczył (tzn. tak myślałam ). Okazało się jednak, że to nie jakaś nasilona alergia, a ,tym razem, przeziębienie. Z nosa cieknie woda, kicham, potem doszło ogólne rozbicie, teraz mi strasznie zimno, ale zaraz mam zamiar czmychać spać. Łyknęłam coś zapobiegawczo. Jutro muszę się jeszcze przemęczyć, ale przez weekend będę miała szansę trochę się podkurować i może mnie nie złamie do końca. Za to już jutro nagotuję sobie gar zupy z dyni z ogromną ilością czosnku i imbiru
1. fasola, kapusta kiszona, cebula, masło,olej kokosowy
2. jajka, kapusta kiszona, pomidor,oliwa
3. fasola, kapusta kiszona, cebula, masło, olej kokosowy
4. whey, owies
5. serek wiejski, migdały, pomidor
+ kawa z mlekiem wiejskim (20g)x2
+rzodkiewka pomiędzy
B 120/ T 82/ W 92/ Kcal 1592+warzywa
Trening A. poprzedni: https://www.sfd.pl/Oveja/_redukcja-t793669-s19.html#post3
1.Wyciskanie poziomo, piłka 3,5kg x 6/ 5,5kgx 6/ 7kgx 6/ 8kgx 6/ 9kgx 6
2.Przysiad bułgarski 3 x 15 (3kg)
3.Invert rows 3 x 12
4.Dzień dobry 15kgx 12/ 17kgx 12/ 20kg x12
+ aero 20 minut
-----
Wróciłam do wyciskania na piłce. Tak mi łatwiej walczyć (psychicznie )
Przysiad bez zmian ( i tak miażdży). Niczego tak nie lubię jak czuć pracę dwugłowych i tyłka.
Invert rows nadal mieszane (zwykłe i w wersji z ugiętymi nogami). W dzień dobry ruszyłam z ciężarem. Jednak tu też raczej nie poszaleję )
Trening taki sobie przez przeziębienie. Dość upierdliwe były ciągłe przerywniki na dmuchanie nosa. No i już czułam się trochę rozbita, ale jeszcze bez tragedii. Zobaczę jak będzie jutro. Albo zrobię jakieś GPP albo dam sobie dzień wolny.
Kompleks witaminowo- mineralny, ZMA, zioła- mieszanka (ta co zawsze), witamina C, Gripex
"Jeśli spędzasz zbyt wiele czasu myśląc o czymś, nigdy tego nie dokonasz" (Bruce Lee)