Dieta:
Wczoraj dieta srednia, nie zdazyłem zjesc sniadania a zbyt pozno woricłem zeby jeszcze jesc twarog.
Trening:
1. Przysiad Tylnie
10x60/10x70/10x80/10x90/10x100/10x110/42x55
2. Wykroki chodzone
10x10/10x13/10x16/10x19/25x10
3a. Nozyce
10x30/10x30/10x30
3b. Prostowanie siedząc
15x5/15x4/15x4
4. Uginanie leżąc
15x5/15x5/15x5/15x5/15x5/15x5/15x5/15x5/12x5/9x5
Łydki + Brzuch
+35min Aero
SQ ciezko ale jakos wymeczyłem i poszło te 10rep,
regres masakra, ale wiecej niz tydzien temu wiec fajnie
pokrzyczałem troche ale za hvj mi to nie pomaga, całe powietrze idzie gdzies w p***v, bez sensu.
Wykroki - cos pieknego, tylko przy ostatnich seriach jakies sk***iałe dziady zajeły miejsce i mogłem robic tylko z 5 wykroków w jedna strone.
SS Nozyce/Prosotwanie, przy nozycach sie kilka razy prawie wyj**ałem bo traciłem rownowage, a przy prosotwaniu był lekki zapas.
Uginanie -
przy 7seri juz robiło sie ciezko i nawet chyba uroniłem łze.
łydki i bruzch lekko bo na nich jeszcze lekkie doomsy
Suple:
-20g BCAA przed
-20g BCAA na
-4g B-Ala po
-5g Mono po
Po treningu ławka a potem przeszlismy chyba milion kilometrów na ognisko i spowrotem, wrociłem do domu taki zmeczony ze nie miałem siły na nic wiec poszło WPC+Oliwa i nyny. Spałem 11h
Wreszczie sie wyspałem ale nogi dzis sa tak zmeczone ze nie potrafie chodzic, jeszcze to nie doomy ale nie potrafie tego nazwac
Waga z dzis pokazała 98kg ale wygladam jakbym nic nie cwiczył, przez ten spacer chyba popaliłem miecho
Dzis odpoczywam, dieta bd trzymana, na grillu pojdzie jakies mieso a jutro trening.
ide cos zjesc bo mnie masakrycznie ssie.
Zmieniony przez - cvfdbkz w dniu 2012-05-26 14:22:50