Dzień 73 - 02.06.2010 - ŚRODA
1. (08:10) 4 jajka + 20g orzechów + fasolka
2. (10:50) 3 jajka + 40g orzechów + 5g oliwy + fasolka + pół pomidora
3. (13:40) 150g kuraka + 50g kaszy gryczanej + 20g oliwy
4. (16:30) 150g kuraka + 100g kaszy gryczanej
TRENING
5. (19:50) jabłko + 150g kuraka + 50g kaszy gryczanej
6. (23:30) 150g twarogu /
jeszcze nie zjadłem
---
rano : 2x Rutinoscorbin
przed treningiem : 2x Taurine Mega Caps
po treningu : 10g BCAA
przed snem : 3x Magne B6 + 1x Chela-Cynk /
jeszcze nie wziąłem
---
Rodzaj treningu :
A10
Rozpoczecie rozgrzewki : około 17:30
Zakończenie treningu : około 18:45
Liczba powtórzeń kształtuje się tak: 10,10,5,10 / chyba, że pisze inaczej.
* Kolejność trochę nietypowa, bo były pozajmowane stanowiska i musiałem sobie jakoś radzić
1.
Przysiady ze sztangą na barkach :
35 , 40 , 45 , 50
2. Wiosłowanie sztangą :
30 , 42,5 , 47,5 , 52,5
3. Wyciskanie sztangi na skosie dodatnim :
25 , 35 , 40 , 42,5
4. Podciąganie sztangi wzdłuż tułowia :
20 , 27,5 , 30 , 32,5
5. Biceps sztangą stojąc :
20 , 22,5 , 25 , 27,5
6. Wyciskanie francuskie hantelki w siadzie (waga 1 hantelka) :
jednorącz( 8,5 , 8,5 ) ,
oburącz( 13,5 , 16,5)
7. Uginanie nadgarstków podchwytem (waga 1 hantelka) :
8,5 x30 , 13,5 x13 , 10,5 x15
Komentarze :
Ad.1. : Lekko w sumie, nie mam narazie zakwasów, więc myślę, że już przyzwyczaiłem nogi do tego typu wysiłku, powoli można zwiększać, ale nie za dużo, bo muszę uważać na technikę.
Ad.2. : Nie było źle, tylko prostowniki cholernie czułem, następnym razem 55kg spokojnie.
Ad.3. : Lekko, następnym razem 45kg.
Ad.4. : Średnio, ale do 35 można zwiększyć następnym razem.
Ad.5. : Ciężko ostatnie powtórzenia ostatniej serii, ciężar raczej zostanie.
Ad.6. : Zrobiłem to, bo nie chciało mi się czekać 10min na ławkę, wolałem coś zrobić, a przy okazji sprawdziłem mniej-więcej jak mi idzie w tym ćwiczeniu, bo planuję je włączyć do planu B, zamiast prostowania na wyciągu, bo tak jak już wspomniałem - nie miałbym ciężaru na 5-tki.
Ad.7. : s2. ciężko, s3. też coś niezbyt, ale tu się nie bawię w zwiększanie ciężarów póki co, intuicyjnie będę to robił, najlepiej jednak zostać przy 8,5 i trzaskać jak najwięcej powtórzeń.
---
Dzień bez biegania.
---
W sumie jestem chyba zadowolony z treningu na siłowni, nie ma jeszcze dużych ciężarów, no ale już w miarę wiem na co mnie stać i jakie ciężary dobierać.
Duży sukces dietetyczny!

Dostałem od babci czekoladę, ale nie otworzyłem - zaniosłem do pokoju, patrzę a tam druga czekolada (rodziców) i to otwarta, a jakby tego było mało, z nadzieniem toffi... mmmmm

Ale nie dałem się znów, wróciłem dzielnie do swojego pokoju
No i w ogóle - dzisiaj dieta na 100%, poprawiłem się też z warzywami i ogólnie jest super według mnie
Ciekaw jestem jakie bedą efekty mojej pracy w niedzielę, ale to jeszcze kilka dni.
Ale jestem niezadowolony w chvj z jednej rzeczy : Może i ten fat leci, ale brzuch wygląda jak balon, ostatnio ten problem się nasilił (od około 2-3 tygodni), no i w lustrze nie widzę ciągle żadnej poprawy, heh. Nie tylko z bruzchem ale ogólnym zalaniem sylwetki, wręcz wydaje mi się że gorzej jest, bebzon wygląda prawie jak u słynnego w internecie typa, który postawił sobie na nim butelkę z piwem. I zastanawia mnie, czy może mieć na to wpływ zanieczyszczenie jelit? Może dlatego też tak jest? W sumie to by logiczne było, bo w swoim zyciu ojadłem się dużo syfu...
Pozostaje tylko mieć nadzieję że ciągle będzie lepiej i robić swoje
***
"Skor - Powietrze"
***
Herek - no ja po asfalcie biegałem, ale co z tego jak woda normalnie po asfalcie płynęła i kałuże yebane na pół drogi
a z ketchupem to uważaj, nie za dużo bo się nie wytniesz nigdy
---
Zmieniony przez - carbon91 w dniu 2010-06-02 20:50:27