SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

carbon91 / J-NJ / Haipe-Haope eNigiedeigrek eSteope

temat działu:

Trening dla początkujących

słowa kluczowe: , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 171026

Nowy temat Temat Zamknięty
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 5 Napisanych postów 815 Wiek 34 lat Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 5756
No u mnie wymiary szokująco w dół :D Zresztą zajrzyj i sam zobacz. ;)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 1021 Wiek 33 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 11226
Dalej cię te piszczele bolą? Czy już przeszło?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 5 Napisanych postów 7337 Wiek 32 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 45955
nadal czuję, normalnie przy chodzeniu nie, jakbym pobiegał to myslę że też nie, ale przy kucaniu jest to mocno odczuwalne...

--== GAINER TEAM ==--

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 95 Napisanych postów 16770 Wiek 34 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 68752
siema
wypal fat i bedzie dobrze bo masz predyspozycje do sporej masy miesniowej

zrobisz forme ze laski beda piszczały
pzdr

Zmieniony przez - koles08 w dniu 2010-03-28 16:19:29
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 5 Napisanych postów 7337 Wiek 32 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 45955
Dzień 6

Rano znów wstałem koło 9, więc zmuszony byłem żreć co 2,5h - jakoś to wszystko weszło, a czy to dobrze to nie wiem. Suple w normie, zostało jeszcze tylko domowe ZMA, ale to jak zjem serek

TRENING

"Kaaawaa! Moja wspaniała kawa!
NIKT ZABIERAĆ JEJ NIE MA MI PRAWA!!"



Do *****sko mocnej kawki weszły 2 kapsy zielonej herbaty i jakieś 20 min. później wziąłem się za rozgrzewkę. Od razu byłem bardziej naenergetyzowany, co zwiększyło motywację. Niestety biegałem dziś sam i dlatego było mi to bardzo potrzebne. Trening rozpocząłem około 19:45 lekkim truchtem ok 3-4 minuty. Następnie 5 sprintów po 20sekund (raczej spokojne, nie szarżowałem aż tak, bo pewnei bym szybko stracił chęci). Były one przedzielone leciutkim truchtem (lub nawet marszem z 2 razy). Potem wykonałem 3 sprinty po 40 sekund, to już było coś. Troszkę mnie zamroczyło, ale porównując z ostatnimi interwałami sprzed kilku dni to było sporo słabiej. Niestety słabiej było ze względu na te piszczele o których wspominałem. Po kilku sprintach zacząłem je bardziej czuć. To nie był już taki ból jak w czwartek, ale bardzo się bałem żeby ich nie nadwyrężać, dlatego też się oszczędzałem. Niewiele się pomyliłem, bo faktycznie w czasie biegu aż tak nie czułem ich, we znaki dały się dopiero po bieganiu. Oczywiście nie tak jak ostatnio, do domu wróciłem bez większych ekscesów. Teraz już jest w miarę dobrze, przestały boleć, tylko lekko czuję prawy jak chodzę. Jutro już będzie pewnei dobrze.

Ocena dzisiejszych interwałów : efektywność 6/10, motywacja 5/10, samopoczucie 4/10 (z racji tego że ćwiczyłem sam), więc wypadkowa ocena treningu to 5/10

Wrzucę jeszcze koszulkę, tym razem nie brałem pasa neoprenowego, ale i tak jest ona w gorszym stanie niż w czwartek. Tył :




Jak na 15 min intensywnego treningu to chyba nie jest tak źle, tym bardziej, że nie był na full, ani nawet się nie zbliżył do tego. Dziwnie się spociłem, po prawej stronie więcej może krzywo koszulke miałem
Aha i koszulka jest ta sama co ostatnio żeby obiektywnie porównać, spokojnie - prałem ją..


Dobra muzyka do biegania, tym razem klimat techno : "The Roots - Tao of the Machine"



Mam teraz 2 pytania.

1. Czy ktoś wie co zrobić żebym nie odczuwał aż tak tych piszczeli? przeszkadza to w treningach i po prostu boję się, a jak jestem w takim stanie to połowa tego bólu jest spowodowana psychiką i choć pewnie nie byłby on tak dotkliwy to jednak mózg go wzmaga i ja odczuwam to bardziej. Aha, zauważyłem że podczas biegania nasilają się gdy biegam na palcach.
2. W związku ze zmianą czasu na letni powstał problem. Nie bardzo uśmiecha mi się biegać o 19 interwałów, bo jest jeszcze jasno, a będzie coraz jaśniej i nie powiem, ale na ulicy nie wygląda to zbyt normalnie. Czy zatem można biegać koło 21:30? I najważniejsze : co w takim razie zjeść po takim treningu? może być z 10g WPC + 1 kaps tauryny (przed też zawsze biorę), a za jakieś 30min. 150g sera+ oliwa?? Bo o 19 nie było problemu, po treningu jadłem normalny posiłek, a koło 22 węgli już nie mogę zbytnio.
Aeroby spokojnie mogę robić o tej 19, ale interwały nie bardzo...

Bardzo bym prosił aby ktoś się wypowiedział

Zmieniony przez - carbon91 w dniu 2010-03-28 21:51:24

--== GAINER TEAM ==--

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 95 Napisanych postów 16770 Wiek 34 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 68752
rob interwaly o 20.00
walnij po trenie porzadna porcje bialka,tlusczy i warzyw
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 5 Napisanych postów 7337 Wiek 32 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 45955
nom, będę robił tak koło 20:30 i aeroby chyba tez w tych granicach, wymyśliłem, że skoro mam 6 posiłkow to mogę w dni interwałowe i aerobowe rozłożyć je troszkę bardziej (przynajmniej te 2-3 ostatnie) w taki sposób żeby ten 6 posiłek po trenie miał z 10-20g węgli (chyba że nie trzeba..), dobre białko (jakieś szybko wchłanialne i sporo więcej kazeiny), troszkę tłuszczu + warzywa, będzie potreningowy i jednocześnie bogaty w kazeinę, więc jakoś noc przetrwam

--== GAINER TEAM ==--

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 5 Napisanych postów 7337 Wiek 32 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 45955
Dzień 7

"Mesajah - Freedom Fighters"



TRENING


Siłka.
Siłownia była dzisiaj wcześniej, bo wcześnie skończyłem lekcje i miałem czas pójść "o posiłek wcześniej" - ta, takie mam jednostki czasu hehe

Nawet power był, ale dopiero po rozgrzewce. Trochę się zdemotywowałem bolącymi piszczelami, dlatego postanowiłem dzisiaj całkowicie odpuścić jakikolwiek trening nóg, wykonałem jedynie z 20-25kg sztangą techniczny MC klasyczny 1s 12powt. tak żeby technikę poćwiczyć. Czytałem coś o tych bólach w piszczelach - piszą że po prostu przeciążenia od nadmiernego wysiłku - no może nie nadmiernego, ale gwałtownie zwiększonego i utrzymującego się przez dłuższy czas. Widocznie organizm nie był przygotowany na takie obroty. O dziwo, piszą, że nie należy się przejmować zabardzo tylko trenować - he? dziwne, ale jak dla mnie to za***iście bo już się obawiałem o konieczność dłuższej przerwy, chyba że jednak nie jest tak to niech mnie ktoś poprawi!!

Dobra, no to wypiska :

Wyciskanie na maszynie 120kg : x15, x12
Rozpiętki na maszynie 55kg : x12, x12
Podciąganie sztangi stojąc (barki) : 37kg x12, 42kg x 10, 42kg x12
Wyciąg na triceps stojąc (uginanie w dół) : 50kg x12, 55kg x12, 60kg x12

Ostatnie serie barków i tricepsa szły ciężko, ale lubię takie serie.

Trening trochę okrojony bo nóg nie było, niezbyt mi to pasi, ale dobrze, że tak zrobiłem, bo jutro HIIT i muszę jakoś zacisnąć zęby i go wykonać jak najlepiej. Pasuje się wyspać, a z tym jest bardzo ciężko.
W czwartek zastanawiam się czy biegać, może na rowerze pojeżdżę, bo ciągle martwią mnie te piszczele... piątkowy trening nie jest 100% pewny, na pewno drążek będzie i w razie gdyby siłownia nie wypaliła to nie będę ud oszczędzał na rowerze w czwartek i porobię pompki w PT czy coś, sobotni HIIT raczej spokojnie wypali, a niedziela to jedna wielka zagadka - nie mam pojęcia czy uda się cokolwiek zrobić typu aeroby, poniedziałkowy trening na siłowni niestety muszę odpuścić - nie ma mnie cały dzień aż do wieczora - wtedy zrobię drążek. Na szczęśćie po tej całej szopce związanej ze świętami już większe eventy się nie szykują (nooo poza maturą, ale to w maju ), więc postaram się sumiennie wykonywac wszycho Więc do niedzieli może uda się zbić kolejny 1cm, ale na pewno nie więcej, o ile w ogóle coś zejdzie...


Drążek.

Przed treningiem (ok 30min) wziąłem 1kaps tauryny, gdyż wcześniej wziąłem tylko 2 okołotreningowo (o trening na siłowni chodzi). Szczerze to bałem się dzisiejszego treningu bo nie czułem się na siłach... Ale powiedziałem sobie i co więcej napisałem tutaj w piątek, że mi się uda, więc...
Podszedłem do drążka, chwyciłem podchwytem, ugiąłem nogi, zrobiłem zwis i chwilkę później widziałem już podwórko sąsiada z wyższej perspektywy niż zawsze
Cieszę się jak głupi że udało się zrobić pełne powtórzenie, chociaż obiektywnie rzecz biorąc to chyba płakać powinienem, ze tak*****owo jest
Po opuszczeniu nie dotykałem ziemii i zrobiłem lekko ponad pół kolejnego powtórzenia i wtedy odpuściłem. Potem 2 kolejne podejścia z 1 minutowymi przerwami - zaliczone, z tym że to trzecie to tak chyba nie do końca. 4 podejście to nachwyt. Udało się do połowy, albo nawet do 60%. Potem jeszcze 2 próby podchwytem, obie zakończone mniej więcej rezultatem 70% pełnego podciągnięcia.
Negatywy : nachwyt x3 (straszna lipa), podchwyt x6, x5 (ostatnie powtorzenia w obu seriach cięzko). Potem chwila dygania na drążku - robię to tak, że zwisam nachwytem na szerokość barków i bez zginania rąk próbuję plecami podciągnąć ciało jak najwyżej i potem opścić jak najniżej. Na sam koniec, próba podciągnięcia podchwytem, nie sądziłem że w ogóle dygnę, ale udało się pół powtórzenia.
Dawno nie byłem tak zadowolony z jakiegokolwiek treningu. Mimo to nie ma tu miejsca na pobłażanie sobie - teraz powoli będę odchodził od negatywów na taką skalę na jaką robiłem dotychczas. Wejdą półpowtórzenia, całe powtórzenai pojedyncze, negatywy głownie nachwytem, podciągnięcia z wybicia (jak z nogami będzie OK). Jak uzyskam jakieś postępy kolejne to metodyka zmieni się całkowicie, ale to opiszę dopiero wtedy.


Pozdrawiam



Zmieniony przez - carbon91 w dniu 2010-03-29 23:29:53

--== GAINER TEAM ==--

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 5 Napisanych postów 5816 Wiek 26 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 40957
no do lata masz jeszcze troszke czasku jak go nie wykorzystsz

to poruchasz































za pieniądze
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 5 Napisanych postów 7337 Wiek 32 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 45955
wiedziałem że coś głupiego napiszesz
chociaż pierwsza część postu jak najbardziej prawdziwa

Zmieniony przez - carbon91 w dniu 2010-03-30 20:47:13

--== GAINER TEAM ==--

Nowy temat Temat Zamknięty
Poprzedni temat

Problem z plecami!...

Następny temat

Silownia + bieganie + basen

WHEY premium