Dzień:23.11.08 NIEDZIELA ZAWODY
Relacje Z Zawodów
emocje emocjami i w nocy spać nie moglem
rano pobudka o 5:30 zjadłem jajecznice i w podroż ojciec zawiózł mnie do miasta w którym trenuje i tam gdzie się umówiłem z trenerem,jechaliśmy prawie godzina tam się spotkałem z trenerem i wzięliśmy pociąg i jechaliśmy na zawody,pociągiem jechaliśmy prawie 2 godziny...dojechaliśmy na miejsce jako pierwsi nikogo jeszcze nie było otworzyli sale i tam czekaliśmy aż zaczną się zawody a zaczęły się o 11 mała prezentacja po prezentacji dzieci zrobili zawody w technice po tym już ja zaczelem się rozgrzewać do pierwszych podejść rwania
1 podejście 40 kg-tutaj namawiałem trenera żeby zacząć przynajmniej od 45 ale nie...podejście zaliczone bez żadnych problemów
2 podejście 45kg również zaliczone bez problemów
3 podejście 50kg również zaliczone jak szmata chyba nawet lepiej niż treningowo
tu już moje podejścia się zakończyli i odpoczywałem aż skończą inni a potem już przygotowywałem się do podrzutu trochę się balem o barek ale dałem rade,solidna rozgrzewka już lepsza niż przy rwaniu bardziej opanowany i wogole bez nerwów...miałem zaczynać od 65 ale na rozgrzewce szlo mi super wiec...
1 podejście 70kg jak szmata bez żadnych problemów
2 podejście 75 kg i źle zarzuciłem na
barki i mocno sobie walnelem w gardło i musiałem zrzucić
podejście nie zaliczone...
3 podejście 75kg tutaj już pełne skupienie i poszło jak szmata!!!wogole ciężaru nie czułem
dla mnie zawody już się skończyły czekałem tylko aż pozostali skończą
no i w miedzy czasie ich oglądałem i podpatrywałem jak dobrze robic
znów spotkałem tego kolesia co kazał mi ćwiczyć podnoszenie ciężarów i pogadałem sobie z nim sporo czasu bo bardzo fajny koleś z niego i zaprosił nasz klub na małe zawody które będę u niego w siłowni i wiec chyba za tydzień jedziemy walczyć ponownie
tez porozmawiałem o butach i ciuchach bo nie mam
mówi ze buty mi możne sprzedać jak dla mnie za 60E a normalnie za ponad 70 sprzedaje wiec zobaczymy....zawody się zakończyły i zaczyna się rozdawanie medali były 3 klubu no i mieliśmy pewne jakieś miejsce wiec 3 było nasz bo tylko ja klub reprezentowałem wiec nic nie mogliśmy zdziałać...na stole były 3 puchary i dużo medali schowali jeden puchar i zaczęli rozdawać resztę...pierwsza ekipa dostaje medale i puchar,druga ekipa to samo i tylko ja z trenerem zostałem...i cisza...nic nie mówią i kończą zawody a ja z trenerem w szoku co się dzieje zapomnieli o nas czy co...no i mowie do trenera co jest a trener mówi dobra jedziemy ja se jeszcze z nimi pogadam...coś takiego i trener mówi mi ciągle żebym się nie przejmował ze pewnie tak zrobili bo czuja ze rosnę w siły i mogę być dla nich zagrożeniem...ale ciul z tym...trochę się czuje pokrzywdzony ale muszę to przeboleć...wracając z zawodów jeszcze pomyliłem pociągi i się zgubiłem
ojciec musiał po mnie przyjechać..teraz siedzę w domu zjadłem odpocznę i się kładę spać bo jutra trzeba być pełen sil...
fotek narazie nie mam jak będę miał to wkleję