Panna_Kika/Blog/Chcieć to Moc

Owies lepszy, ale mąka ujdzie w tłumie...

nie zartuj, z tymi jajkami, tego nie da sie wyliczyc. Nie zwracaj uwagi, bardziej bym sie niepokoila, ze jezeli to alergi by w koncu od tego ciaglego podraznienia nie przerodzila sie w powazniejsza alergie. Jedyny sposob na alergie to unikanie produktu, ale jezeli dobrze sie czujesz tyle czasu, to IMO zadna alergia a conajwyzej nietolerancja W kazdym razie jejek nie jedz codziennie

dokladnie nietolerancja nie przeszkadza mi to w zyciu codziennym po prostu mam pewne efekty uboczne ze strony przewody pokarmowego...wstyd pisac na forum, mam gazy

codziennie jadla nie bede, ale co drugi dzien

ale maka ciemna do omletow czy tortilli chyba moze byc?

mam tyle nauki i stresu ze nawet ostatnio rzadziej w lustrze sie ogladam macajac boczki, schabiki, etc...

Kika, mooże być, może

bosz...padam na moj spieczony solarka pyszczek (musialam sie wygrzac )...zakupy zrobiona, wiec lodowka i szafki wypelnione glownie zdrowym zarelkiem...z wyjatkami dla lubego typu batoniki a la snikers, gofry, chrupeczki (kupilam te z mniejsza zawartoscia tluszczu), jogurty owocowe...ale dla siebie wybralam healthy living jajca, piersiatka kurze, orzechy, maka wholemeal, slodzik (czasem sie przydaje), dzem bez cukru taki przecier z morel (tez czasem moze byc a ma 46kcal w 100g), szyneczka chuda lightly smoked, maslo migdalowe... pozniej mycie szafek, lodowki, kuchni...wiec troche kcal spalonych

rano byla scianka ale bez reweli...mialam inne rzeczy w glowie, stres, dol totalny wiec zero skupienia. troche sie wymeczylismy i pojechalismy do domu... ale regeneruje juz umysl i ruszam do ataku - nie dam sie stresowi ani w szkole ani w pracy! robota sie zawsze znajdzie, a egzamin mozna poprawic

jutro trening, nauka, moze scianka...

dostalam pochwale od lubego ze ladnie robie meskie pompki

dzis zrobilam trening A i chyba przesadzilam...przenoszenie w 5seriach po 8powt zrobilam wpierw 3 serie z 15kg pozniej 2 koncowe z 13kg, pozniej pompki i cos mnie rwie i boli przy unoszeniu reki nie wiem czy to sciegno czy to obita kosc...chyba jutro scianke odpuszcze... czy w takim razie mam mniej zjesc czy normalnie 1600kcal?

chyba powinnam robic to przenoszenia z 10kg sztangielka...moge najpierw zrobic pompki, pozniej przenoszenie i na koniec przysiady? wtedy robie jedno cwiczenie koncze i dipiero zaczynam drugie...

jesli bol bedzie sie utrzymywal dopiero rozpoczne cwiczenia w czwartek, wiec jeden trening w tyg opuszcze, ale chyba sila mi nie spadnie? wtedy tez jem 1600kcal czy mniej skoro mam mniej ruchu?

Zmieniony przez - Panna_Kika w dniu 2008-11-02 13:45:46

ja wyznaje zasade, ze jezeli cos boli na tyle, ze przeszkadza mi w treningu to lepiej odpuścić jeden trening, anieżeli później opuścić cały tydzień, przez pogorszenie sprawy

pozdrawiam
paweł

dlatego niestety scianki nie ma bo boli...

chyba na zakupy pojade aby sobie humor poprawic

a gdzie cie rwie? Mam nadzieje, ze to tylko przeciazenie, masc rozgrzewajaca, jakas tabletka przeciwzapalna, tez moze byc dobra

akton - jak unosze reke czuje bol, takie a la rwanie, bol czuje jakby na kosci podczas dotyku bezposredniego, przy unoszeniu bol jakby w kosci obojczykowej to chyba miesien na naramiennym, jakas zyla albo kosc obita przeciazylam z tym przenoszeniem mam masc z srodkiem przeciwbolowym, owijam ramie bandazem i przykrywam taka poduszka z rzepem z jakies rozgrzewajacych merynosow ;)

opuscic jeden trening i zaczac treningi od czwartku? wtedy ten trening ktory wypadl zrobie i tak, bo kazdy robie 5 razy. mam mniej jesc czy te 1600kcal? wczoraj scianka odpadla (ale byl trening), dzis tez odpada, jutro praca, wt i sr rower do szkoly, zajecia. sila chyba nie spadnie?

jak nie urok...

Zmieniony przez - Panna_Kika w dniu 2008-11-02 14:40:06

Zmieniony przez - Panna_Kika w dniu 2008-11-02 18:07:44