jakie dzisiaj brechty mielismy na akademii... w rownoleglej klasie jest taki typ wlosy blond po klate, spodnie w kant, laczki i sweterek po babci na dodatek ma problemy z zamykaniem paszczy. stal i sie gapil tak z otwartym ryjem
na dyrektora: ej idz sie go spytaj gdzie wlosy zostawil
i ksiedzu sie dostalo ze zyd bo taka brode ma i ze jakis lewy bo sie na nas gapil
lasek pare fajnych jest, ale i smokow tyle...
taka gadka z kolega: -ty patrz tamta jest fajna w fioletowym
-oooooo... zamawiam ta jest moja
-aha, nie bedzie cie chciala bo masz za malego
-hehe jeszcze bym ci nim wszystkie zeby wybil
a co tam u was????
Zmieniony przez - mk92 w dniu 2008-09-01 20:49:00