1.) kumpel wyciska na ławce i puscil p***** i mu spadla sztanga ze smiechu
2.) chcielismy sobie potrzymac na ławce z kumplem dość duże ciężary (jak dla nas) noi najpierw rozgrzewka 100, 110, 120, 130, 140, 147 (maks ile dam rady zalozyc)
podalismy mu, on mowi pusccie, puszczamy a to mu na ryj leci
korwa co sie smialem po tym
3.) ja robiłem tricepsa sztangielką na stojąco oburącz a kumpel wyciskał, i ja tak robie aż w końcu nie dałem rady i mi sie wbił kawałek sztangielki w plecy popatrzyłem na niego takim wzrokiem "pomóż mi" a on to zobaczył i sie zaczał smiac i mu spadlo to na klate (z 70kg chyba) i sie smieje ze mnie, ja z niego ze sztangielką w plecach a on z sztanga w klacie i w końcu go zaczelo dusic i tak prubuje spod tego wyjsc i oparł jeden koniec sztangi na ziemi a drugi probowal jakos wypchac ale nie dal rady,
w koncu kucnalem na ziemie i puscilem to tak i go poszedlem ratowac bo dziwne odlogsy zzaczal wydawac,
wtedy sie zlalem ze smiechu w majty