W ostatnim czasie dochodzą do mnie informacje że coraz częściej ktoś używa gazu do atakowania innych.Wpis forumowicza z Wesołej to kolejne potwierdzenie.
I tu mamy sytuację z jakimś gówniarzem,wychodzi na to że coraz więcej osób kupuje gazy i nie wszyscy ich używają zgodnie z przeznaczeniem.
Dojdzie do tego że niedługo będą się toczyć pojedynki na gazy hahaha
Coraz bardziej uważam za zasadne noszenie Sabre mk4 cone bądź Crossfire mk4 ze względu na zasięg i siłę z jaką te akurat egzemplarze uderzają.
Moi znajomi mieli nie raz ze mnie bekę że noszę mk4 i pytali po co mi taka wielka armata...oczywiście do czasu jak ta armata uratowała mnie przed nożownikiem.Pisałem o tym kiedyś.
Jak byłem dużo młodszy zdarzały się akcje że koleś kosę wyciągnął i powiem szczerze słabo widzę walkę z takim przeciwnikiem.Chyba że masz pod ręką bejsbola,łopatę albo motykę
Nie wiem czy mieliście podobną sytuację ale jak widzisz u kogoś noż a szczególnie jak jest to większy kindżał a do tego koleś jest mocno agresywny to masz dylemat co do dalszych działań...mój kumpel 29 lat temu tak właśnie stracił życie

więc moim zdaniem nie ma tu miejsca na "bohaterowanie" i lepiej się wycofać.
Co do agresorów gazowników to im większą mamy pojemność np.Sabre mk4 tym większe szanse na przygazowanie takiego typa bo ci akurat najpewniej korzystają ze standardowych pojemności takich co im do kieszeni da radę się schować.
Tylko nie tracimy czujności i patrzymy na ręce co taki pet robi z tymi rękoma
