Gaz pieprzowy

Ewidentnie posir nie wyłapał sarkazmu :)

ech...

Posirek proszę mi tu nie straszyć forumowiczów Kolega Nomad myślał że się drzewo przewali i dlatego zawiedziony troszkę Drzewo się nie przewaliło ino Posira ewakuowało
Ewakuacja rozumiem udana tylko z lekkim podduszeniem

Jest ogień jest straż pożarna jest złpdziej jest policjant itp A na marginesie to zbyt wiele kontrowersyjnych wypowiedzi padało ostatnio na moim kanale jak i w wiadomościach prywatnych i to odziwo konta z przed 2 lat więc jak kogoś uraziłem to przepraszam ale sami wiecie.

Słowem pisanym czasami ciężko jest przekazać że nie ma się nic złego na myśli.Mamy jednak emitkony i to pozwala nam sprecyzować obrazowo intencję tego co napisaliśmy.
Trzeba bardziej precyzyjnie czytać tak samo jak i pisać żeby uniknąć w ten sposób niedomówień.Kolega Nomad nie miał nic złego na myśli i sarkastycznie ocenił że drzewo nie poległo po gaśnicy Sabre Po prostu źle to odczytałeś...dlatego tak jak napisałem trzeba precyzyjnie czytać.
Ja też ostatnio babola tu napisałem że u Maciejki był Crossfire i szybko kolega Greek mnie sprostował że nie było tam takiego gazu.Zrobił to kulturalnie,ja się odniosłem do tego że się pomyliłem i sprawa zamknięta
Nie ma co się spinać...jest to forum żeby informacje przekazywać co tam w gazach piszczy hie,hie

Kiedyś pisałem że koleś z ameryky na you tube napisał że Foxy wymienia co dwa lata od daty produkcji ze względu na to że mniej więcej po tym czasie te gazy mają problemy z miotaniem.Na filmikach od Megasmiga widać jak ładnie pryskam "na raty" dużym Greenem i elegancko cała puszka została opróżniona.To była nówka sztuka z datą ważności luty 2028.Następnie Fox 1.4 z datą produkcji 04.2022 czyli miał prawie dwa lata.Tutaj jest to jedyny gaz którym pryskałem prawie ciągiem bo miałem wrażenie podczas odpuszczania "spustu" że się zapowietrzy.Jak się przyjrzeć dokładnie to widać ten moment chwilowej zawiechy ale nie odpuściłem tylko kontynuowałem pryskanie.
Dochodzą do mnie kolejne informacje że "zawodowi gazownicy" mają problem z Foxami i po pierwszym konkretnym strzale jak odpuścisz całkowicie i ponownie chcesz pryskać to albo się zawiesza albo lecą smarki...Oczywiście nie każdy egzemplarz jednak tak się dzieje.Potrząsając puszką słychać że jest jeszcze sporo towaru ale sprzęt odmawia posłuszeństwa.Słyszałem te informacje od osób niezależnych i nieznających się ze sobą.
Jestem ciekawy opinii czy mięliście takie problemy z Foxami bądź innymi miotaczami?

Zawodowcem nie jestem ale parę foxow już zużyłem w życiu i takiego problemu nie miałem nigdy.dodatkowo patrząc na ogólna zasadę działania zaworu w aerozolu malo prawdopodobne by tak zacinał.
Może nie domknąć i po kropli sączyć i wyleci ciecz czy czynnik dający ciśnienie po jakimś czasie ale nie w sekundę czy 5 w przerwie między dawkami

Czytałem takie opinie na Alledrogo , kilka wpisów było ,że do pierwszego strzału wszystko super , ale po czasie drugie użycie i "gile z nosa"

Pirat właśnie jeden kolega dokładnie opisał że Fox white na szczęście testował i po pierwszym strzale całkiem ładnym,nastąpił stop naciskał "spust" i mieszanka nie wylatywała.Kiedyś też kolega z tego forum pisał tak o greenach cone co wcale ciśnienia nie miały...Może to pojedyńcze przypadki ale jednak się zdarzają.
Kolega Robert tutaj wrzucił też że o czymś takim czytał.

Do tego zaciekawiło mnie co ten amerykanyn pisał że po okresie dwóch lat od daty produkcji mogą występować problemy z miotaniem.Ten koleś jak pamiętam to maniak Foxów