Gaz pieprzowy

Data rzeczywiście trochę krótka ale byłem tego świadom także jest okej, chciałem jednak kupić z Mili.. ten gaz.

Spoko jak byłeś świadomy,to luzik Myślałem że nieświadomie,bo można kupić z datą do 10.2027.
Chciałem też dokupić Greena ale moja żona widząc to co mam stwierdziła że coś ze mną nie tak i jak chcę uniknąć wizyty u psychiatry to muszę się zadowolić tym co na zdjęciu

Zyber masz więcej towaru od sklepu Mili

Ha,ha,ha tak kolekcjonuję.Jak dokupię co mnie jeszcze interesuje to te z kończącą się datą popryskam gdzieś w lesie i nagram oczywiście.Jak narazie zasobniki z datą co najmniej do 2026 roku

Podsumowując zakupy Sabre MK 3.5 jako gaz główny, a Green jako że strumień to na gorszą pogodę, ewentualnie do pomieszczeń i w ostateczności w komunikacji. Green swoją drogą tak jak pisałem w składzie zawiera izopropanol i glikol propylenowy. Obydwie te substancje m.in. zmniejszają temperaturę zamarzania całej mieszanki. Glikol propylenowy jest oleisty i lepki, więc będzie utrudniał zmycie mieszanki z twarzy. Izopropanol oczywiście jak to alkohol sam w sobie ma działanie podrażniające (nawet ostatnio miałem okazje polać się nieco większą ilością podczas pracy w laboratorium - nieprzyjemne zimne i wysuszające uczucie na skórze). Także Green niby wodny ale trochę taki zakamuflowany alkoholik.

No wiadomo że nie będziesz na siłę w komunikacji pryskał Jednak po tej sytuacji co opisałeś w tramwaju to Green najlepszy gdyby ten czub zaczął jednak tych ludzi kopać
O żonie już pisałem,co sądzi o mojej kolekcji ale na poważnie to myślałem o Greenie takim jak kupiłeś.Do samochodu idealny jakby kogoś z wewnątrz auta trzeba było prysnąć...idealny bo bym się osobiście nie zainhalował.

Poza tym Green ze wszystkich Foxów na ten moment wypada najlepiej ekonomicznie. Mocowo jest pewnie mniej więcej na równi z Sabre, nadgania trochę bardziej stężonym OC i tą (pewnie niedużą ale zawsze) zawartością drażniącego izopropanolu. Reszta Foxów wypada już gorzej jeśli chodzi o ceny, za 1.4 to jeszcze można dać tyle ile tam kosztuje bo jednak jest najmocniejszy.

Greena nie używałem ale z tego co kolega z forum pisał jak trafisz dobrze w okolice oczu to "pali gały" jak diabli.Wrażenie wypalania oczu od Greena najlepiej Megasmig zna
Ja osobiście przetestowałem Sabre Red cone i powiem że działa mocno i na większość agresorów da radę...jest jednak małe ale...wg.mnie jest zbyt humanitarny.Chodzi mi o kogoś "nafutrowanego",nie wiem czy "spacyfikuje" go skutecznie? Opisywali tu koledzy różne sytuacje z takimi osobnikami i może jak dojrzą naszą konwersację to coś napiszą na ten temat.

Sabre oczywiście na sobie testowałem
Fox 1.4 na dwóch typów podpitych i na mocnej adrenalinie (5 min.wcześniej pobili chłopaka) zadziałał błyskawicznie i bardzo mocno.Godzinę dochodzili do siebie wg. naocznego świadka a przy okazji jeden z nich kwiczał jak zarzynane prosię...czyli bolało

Dlatego zapewne warto mieć na takich w zanadrzu Foxa 1.4. Chociaż z tego co czytałem to akurat w USA nie wszyscy dobrze postrzegają stosowanie trichloroetylenu. Ktoś tam pisał, że stosowanie taniego odłuszczacza (TCE właśnie) nie brzmi zbyt premium. Gazy wodne są postrzegane jako o wiele bardziej nowoczesne, z uwagi na bezpieczne z nimi stosowanie tazerów i nie tylko. W USA TCE może się dodatkowo źle kojarzyć bo w przeszłości mieli spore problemy ze skażeniem TCE okolic zakładów przemysłowych, pralni chemicznych, ujęć wody. Np. rok narażenia mógł się przełożyć za 20-30 lat na zachorowanie na raka albo Parkinsona. Wg. mnie mimo wszystko takie jednorazowe narażenie poprzez spryskanie oponenta gazem jest jednak jak najbardziej uzasadnione (samoobrona w końcu), w USA zresztą też tak uznali i przywrócili możliwość stosowania TCE w pieprzach.