Wróciłem.
Wlasnie trening zrobilem jakis zeby cos sie przepompować.
Nawet nie wiem w sunie co i jak ,nastroj dalej patowy.
Podciagania, wioslo nachwyt, sciaganie drazka wyciągu gornego, wioslo na dolnym
podchwyt, wioslo na hammerze, szrugsy.
Nie chciało mi sie isc i zrobiłem troche klatki i 3s bicepsu.
3 dni jadłem samo g**** bo nie bylo czasu myslec o gotowaniu. Maki, KFC,kebab itp jedyny normalny posilek to bukli z szynka i pieczone udka z kury .
Tyle na dzis, jade ogarniać życie a wiele czasu nie mam.
-3kg i wody podeszło.