gienus12 - mass and strenght

Siema.

Nie ma co opisywac zbytnio, trening byl, dzis bez cardio reszta dnia w robocie.

Plecy + dwojki

Podciaganie chwytem neutralnym
8,8,6,5
Rackpull
120 x3 x8 tu narazie robię tyle ile moge utrzymac nachwytem 20kg dorzucone.

Wyciag dolny z trójkątem
50 x10, 60x10,70 x10,70x10
Sciaganie liny wyciagu gornego za kark
30kg 4x12

Przenoszenie hantli leżąc
24kg x3 x10

Dwojki
Uginanie podudzi siedząc
3x15 30-50kg

Mcnpn z hantlami 20kg
3x10

Tylko tyle na dwojki no kvrwa wiecej nie dawalem rady, tyle czasu nie cwiczone , czulem sie jak by mi ktos je od dupy odrywal ..

I wsio.











Zmieniony przez - gienus12 w dniu 2019-07-14 00:07:42

uu to będą domsy

Placki z czego ?

No już i prostowniki i dwojki bola , a pewnie jutro będzie jeszcze ciekawiej albo wieczorem z auta nie wysiądę .

Mąka,twarog chudy, serek wiejski bez laktozy ,mleko , słodzik

Szybko wróci forma. Oj szybko

Chciałbym. Narazie nabieram rozmkaru do konca miesiaca , potem zrobię minicuta zeby troche smalcu zrzucic i spowrotem masa. Bylbym zadowolony gdyby udalo sie cos dobudowac

Dobudujesz mięsa. Po to to robisz :) ja w Ciebie wierzę. Skoro zap*****lasz to w jakimś celu

Miło sie czyta takie rzeczy . Na pewno się będę starał ile będę mógł ale co z tego wyjdzie to już się okaże w czasie ale jestem dobrej myśli.

A teraz wracam właśnie do domubo od 5:00 rano siedzę za kółkiem praktycznie cały czas tyle tylko co byłem 3 godziny na Sopocie i ostatni posiłek jadłem o 14


Dam odrazu podsumowanie dzisiejszego dnia.
Dzien bez treningu, bez cardio, csly dzien w pracy i 3h na Sopocie, ale tym razem nie po to zeby sie motywowac, całkiem odbijalem od siebie taką myśl, wuem ze duzo pracy przedemna i szkoda sobie głowy zaprzątać.
Pojechałem z Oktawia tylko w sumie zobaczyć Sylwie Pryczke, zbic chociaż pione z Przemkiem Górynowiczem .
Sylwia srebro, Przemek koń, ale co sie rzucalo najbardziej w oczy to to że tym poprostu żyją.
Sylwia mimo zawirowań przygotowala sie, poprawila forme niesamowicie, Przemek mimo problemow wyglada mega , łzy w oczach po starcie to cos innego niz "gratulacje a teraz chodź żrec".
Juz mnie nie motywuja sylwetki, ale wlasnie takie zachowanie, które pokazuje że sie da mimo że każdy mówi że chvja z ciebie będzie i cię skreślają .


Poszlismy zjesc burgera i klasyk - gofry.
Teraz wciagam jajka i bułki.
I czas spać, za 4h juz bede nad rzeką .

Dziękuję za dzisiejszy dzień.































Zmieniony przez - gienus12 w dniu 2019-07-15 00:40:03

no ale te jajca z majonezem to przesada ;)

Majonez odchudzony