Noi dzisiaj miały pójść nogi i klatka no ale nie poszły, czekałem prawie cały dzien na pake której sie nie doczekalem z suplami, a bez przedtreningówek nie biore sie tutaj za zaden trening bo strace tylko czas.
Kurierowi nie chciało sien awet przyjsc i zapukac do drzwi, wolal paczke zostawić na poczcie obok i jutro musze odebrac z poczty.
chvj złamany ..
Co do jedzenia , dzisiaj również nie liczone, rano z 2 bułki z wedliną i serem , potem 350g kurczaka w panierce, paczka mm noi teraz właśnie zjadłem najgorszego kebaba w swoim życiu, fakt że tutaj 4,20f to jest nic, w polsce byloby to z 22zł i pewnie osoba która by mi go dała dostała by nim w morde, no ale tutaj to groze. Zjadlem bo byłem głodny.
O i tak, kolejne 5 dni wolnego przedemną mnie przeraża ,ale póki oczekuje na fuche w Pl to musze w tym gównie tu siedzieć , będę mógł zjechać to pakuje manele, wysyłam paczki i cisnę.
Jutro z rana łapie paczkę, pw i lece się styrać. Po wczorajszym ładowaniu waga nawet nie ruszyła 1g do góry, stoi jak zaczarowana, zobaczymy jak jutro. Brzuch fajnie wychodzi t3 robi swoje ,twardy ,mięsnie całkiem inaczej wyglądają jak przy redukcji pod zawody jakoś tak Zdrowiej?. Rano żyłki na skosach ladnie powychodziły i na kostkach, fajnie :). Póki nie chodzę do pracy to cardio po 30minut na treningu będę dawał.
I tu fotki tego mega kebaba, jeden plus w nim to dużo miesa, reszta hmm.. pita jak bym trampka jadł, warzywa jak woda, frytki smazone w tym samym oleju co mięso na kubełki... poprostu cud miód, Gdyńskie kebaby jednak przy tym to rarytas.
Teraz czas na lody, ciasto, serek wiejski z ananasem i dobranoc.
Jedno ziarnko piasku moze zatrzymać klepsydrę
Jedna zbłąkana kula może zatrzymac życie
https://www.sfd.pl/gienus12__wojna_z_sylwetką_trwa.._!_-t1070946.html