25-29.07.2016 Tydzień mi się sypnął. Zrobiłam dwa treningi ale dosłownie półgodzinne, na więcej nie było czasu ani głowy. Jadłam też tak sobie, wpadło winko (a nawet dwa) + upały i czuję się spuchnięta. Także koniec redu średnio udany. Centymetr jest mimo to łaskawy, co mnie mile zaskoczyło. Nie ważyłam się wogóle jakby kto pytał
Nie mam nawyku i nie pamiętam o tym. Ważę się tylko bliżej startów a tak to... po uj - lustro nie płacze, w ciuchy się mieszczę... ostatnio nawet jakby luźniej
Poniżej redukcyjna "spowiedź":
Jeźdźcy... ciężki plan treningowy. Bardzo ciężki
Jest przeznaczony dla osób operujących sporymi ciężarami treningowymi (maksy w podstawowych ćwiczeniach powinny byc już konkretne) i bardzo zdyscyplinowanych. Plan dla zaawansowanych... czyli nie dla mnie
Ten typ treningu był fajną odmianą. Ewentualna powtórka nie wcześniej niż za dwa lata. Przeorał mnie ten system treningowy bardzo.
Nie wyciągnęłam z Jeźdźców maksa tego co ten plan daje w założeniach. Ale schudłam bez straty siły. Schudłam i na razie to co udało mi się zrzucić trzyma się mimo poluzowania w ostatnim miesiącu (o ostatnich kilku dniach nie wspominając ).
minusy:
- treningi obwodowe są długie
- utrzymanie progresji jest bardzo trudne
- interwały jakie są w planie oryginalnym dla mnie nierealne do wykonania
- areo... bosze jakie to jest nudne ale stety/niestety skuteczne (tak na marginesie, nie wierzę w tzw. no
cardio na redukcji więc pokornie tłukłam)
- dni siły mnie nie satysfakcjonowały
- dieta
- musiałam pamiętać, żeby się mierzyć
plusy:
- odmiana od treningu trójbojowego co po powrocie do dźwigania zaowocowało poprawionymi życiówkami
- schudłam
- nowe znajomości na dzielni
Życióweczki: Przysiad 107,5 (poprawiony o 2,5), MC 130 (poprawiony o 7,5)
Ławci nie poprawiłam ale jest progres, bo 50 idzie lekko a 55 (moja życiówka) nie wchodzi mi na bańkę.
Przez najbliższe dwa tygodnie urlopuję się
Po powrocie przygotowania do MP w październiku.
Zmieniony przez - Kokosik w dniu 2016-07-29 11:24:44