[SIŁA]Kokos DT just for fun

Białego baranka,
słonecznego ranka,
żółtego kurczaczka,
no i bazi krzaczka,
zająca wielkiego
i jajka smacznego,
baby lukrowanej
i kobity oblanej!!
życzy jsdolan5 – Jurek

Dzięki za życzenia. Padam na ryjek ale cel osiągnięty - Młoda ma "nowy pokój" i nawet zdążyliśmy dzis, jeszcze przez Świetami!

Kokosik

Dzięki za życzenia. Padam na ryjek ale cel osiągnięty - Młoda ma "nowy pokój" i nawet zdążyliśmy dzis, jeszcze przez Świetami!

to teraz szybko do kuchni, BABO hehe a tak na serio jak wygląda dieta rodziny jak matka trzyma spoko formę?

Gwidu, moja dieta jest normalna. Nie jestem na suchym kurzym cycu (bleh...) i ryżu. Jaja, mięcho, podroby, ziemniaki, kasze, zielenina, dużo warzyw korzeniowych, trochę owoców, orzechy - to jem. Nie jem słodyczy (meeega rzadko, zwykle na wyjazdach i zazwyczaj sa to lody lub gorzka czekolada), białej maki (buły, ciastka, makarony) poza pizza w ITA.
Także na ciasto nie ma co u mnie liczyć a poza tym wszystko raczej normalnie. Choc ok - z okazji urodzin czy innej okazji albo kupuje albo robię ciasto czy tort.
Ps. Młoda jak ma zajawkę to kupuje i je cukierki, czekoladę czy inne słodkie. Młoda czy pan maz jedzą kluchy czy bułki. Nie ma co wydziwiać ponad miarę. Nie stosuje presji - każdy jest bytem rozumnym i ma wybór

U mnie się zreflektowali i zreformowali do tego stopnia, że na śniadaniu poszły dwie bułki i dwie kromki ciemnego chleba. Na 6 dorosłych osób i dwoje dzieci przy stole. Z tego bułki zjadł mój syn, a chleb ojciec. Reszta ekipy przegryzała - jak się patrzy - czerwoną papryką, rzodkwią itp.

Ja nie jem pieczywa z racji ograniczenia glutenu ale jakbym nie wykluczała go z diety to razowiec z masłem i sola... Pycha ponieważ Święta w tym roku takie trochę "robocze" to wczoraj jedzenie raczej proste - jajka, jajka i jeszcze raz jajka a dzis obiad na tzw. mieście ale do knajpy i z knajpy spacerkiem.
Popołudniu wpadł trening - Nuki - radosna twórczość, wszystkiego po trochu. Dziki tłum na silowni. Wieczorkiem tez spacerkiem, tym razem tylko z panem mężem. Wracaliśmy juz po zmroku Łazienkami - park ma cos w sobie ponurego i tajemniczego jak jest ciemny i pusty.
Święta, Święta i... do roboty jutro

Kokosik

Wracaliśmy juz po zmroku Łazienkami - park ma cos w sobie ponurego i tajemniczego jak jest ciemny i pusty.

Andrzej Pilipuk. Opowidanie "Staw" z tomu opowiadan "Aparatus". Miazga, jesli idzie o alternatywna historie Lazienek. Calosc tomu miazga, jak i inne tomy - dla Warszawiakow, szczegolnie z Pragi. Nie trzeba dziekowac ;)


Zmieniony przez - xzaar77 w dniu 2016-03-28 20:56:00

Tylko, żebym sie bała nadto czytajac i po lekturze - jak ja bede sobie drogę skrac do domu (mam bujna wyobraźnie) wtedy

Kiedyś biegałem po Łazienkach (świetne miejsce do biegania w środku miasta) i trochę się zaczęło ściemniać, a ja gdzieś w zaułkach. Klimat swój mają. Wyobrażałem sobie jak musieli tam balować ci wszyscy masoni od Poniatowskiego w dawnych czasach.

Niedoczas Ale podczytuję sobie Was w wolnych chwilkach - także ten paczam

29.03.2016 DNT, spacer ok 6km - dobrze na mnie działają te wędrówki z pracy do domu - musk mi odpoczywa

30.03.2016 Ławcia
1) WL
10x 20kg, 8x 30kg, 6x 35kg, 6x 40kg, 3x4x 45kg, 3x 47,5kg, 3x 50kg - ostatnie z oderwaną dupą ale tak to git - olałam już pomysł na kontyunuowanie objętościówki - szczerze po tym wyjeździe nie moge jakoś wrócić w tamten schemat i najnormalniej na świecie mi się już nie chce

2) Ławcia wąsko
4x8x 35kg

3) Rozpiętki na plusie
4x10-8x 8-10kg

4) Tric na wyciągu
4x10x ???

5) Brzuch - wznosy w zwisie
4xmaks

Z ławci jestem zadowolona. Poszłąm na siłkę bez pomysłu na trening a tu taka niespodzianka 50kg weszło w sumie lekko. Będę dokładać z nadzieja na nową życiówkę.