[SIŁA]Kokos DT just for fun

Wytrawne

winko zaliczone było dziś też popijam, bo brzuch mnie boli i trochę się muszę znieczulić

wczoraj - 28.02.2013 DNT OFF
dzisiaj - 01.03.2013
Dieta Czysta nieliczona.
suplementy: siemię lniane mielone, kombucha, SAW, BCAA, wapno, magnez+cynk, forsen

Trening:

1)WL szeroki chwyt - do znaczników na gryfie
6x 20kg, 5x 27,5kg, 3x 30kg, 2x35kg, 2x1x 37,5kg trzecie powtórzenie nie chciało pójść
6x 20kg, 3x 27,5kg, 1x 32,5kg, 1x 35kg, 1x 37,5kg

2) WL głową w dół
2x 30kg, 2x 35kg, 1x 40kg

3) WL wąsko
1x 8x 27,5kg
3x 8/6/8x 30kg

4) Rozpiętki
3x 10x 6kg waga jednej sztangielki

5) Ściąganie drążka wyciągu górnego
10x 2sztabki + 2,5kg
2x 8/10x 3 sztabki

6)Lekkie przysiady
10x 20kg, 4x5x 55kg

Areo: bieżnia 15 minut + rozciąganie

Ława Jakby nie lubię...

W połowie treningu dostałam @ i tylko fakt, że jadłam na 4 godziny przed treningiem uratował mnie przed bliskim kontaktem z toaletą. Okres mi się skrócił do 26-ciu dni. Jest regularny ale krótszy.

Runęła "ostoja" mojej wolności, swobody... Moja Młoda dziś była ze mną na koksowni i jej się spodobało Wujkowie jej do gustu przypadli i generalnie jest zachwycona... się cieszę ale..

Zmieniony przez - Kokosik w dniu 2013-03-01 22:49:23

jadłam na 4 godziny przed treningiem
ja bym padła z głodu przy rozgrzewce

Normalnie też ale jak mi się @ zbliża to masakra jest z żarciem. A zapomniałam rzec, że to był ostatni trenio w cyklu... bo jakiś tam cykl to był. Teraz będzie przerwa i może jakieś lajtowe treningi, może bieganie przez tydzień-dwa. A potem się zobaczy

dontknow

jadłam na 4 godziny przed treningiem
ja bym padła z głodu przy rozgrzewce

Dla mnie optimum to godzina, półtora.

Fajnie, że latorośl lubi pakiernie, dobre wzorce i nawyki chłonie. A jeszcze jak odziedziczyła gen siły po mamie, to już w ogóle

O kurcze kokos, ale dajesz w wyciskaniu! A młoda w jakim wieku Twoja jest?

Właśnie wyciskanie to leży i kwiczy... ja też
Dodatkowo w poniedziałek zrobiłam sobie kuku w kciuk od prawej ręki zdejmując 25-kilowe kółka z gryfu. Ten kciuk przez wiele lat był regularnie wybijany (piłka ręczna w młodości) i muszę uważać. Przy MC nie dawał aż tak znać ale już przy WL i nawet przysiadzie czułam i przeszkadzało mi to.

Młoda ma 12 lat. Uprosiła mnie, żeby mogła ze mną iść. Zrobiłam jej przed wejściem do pakerni mały wykład - że koksom nie może przeszkadzać, że ma się nie pałętać pod nogami, że nie wolno jej nic samodzielnie robić, że ma nie robić oczu jak chłopaki wyjmą "stuff" i będą coś popijali, coś przegryzali, że ma nie słuchać słów wypowiadanych przez chłopaków jak cisną, bo są czasem niecenzuralne... itd., itp.
Wszystko jej się podobało. "Moje" koksy jej się podobały. To, że są duzi, że mają taką siłę. Hałas rzucanej sztangi na podest jej się podobał. Oczy jej się świeciły do wszystkiego. Chłonęła widoki, zapachy (here, here... testosteron w powietrzu). Wujek T. jej kazał robić brzuchy na rzymskiej i powiedział, że jest lepsza od niego i ode mnie i że jest mistrzem. Ten sam wujek po treningu podzielił się z nią posiłkiem - krążki ryżu dmuchanego z konfiturą i ta ich rozmowa:
Wujek T: Dobre?
Młoda: Pyszne... hmmm. Mama mi nie kupuje takich rzeczy.
Wujek T: Dlaczego? Głodzi Cię (złośliwy śmiech)?
Młoda: No głodzi (też złośliwy śmiech)... nie kupuje, bo mówi, że to syf...
Wujek T: Mama się nie zna. To pyszne jest. Przychodź do nas to ja Ci będę dawał takie smakołyki.

Młoda nie da mi żyć! Będzie chciała choć raz w tygodniu ze mną tam chodzić

Kokosik moja (9lat) też z nami chodzi na siłownię, jak nie chce do baci jechać Na rzie może tylko na bieżni, orbitreku, boksowanie i kopanie worka, ale coraz bardziej mnie męczy żeby jej pozwolić poćwiczyć, na razie się opieram, bo nie mam czasu pilnować żeby sobie krzywdy nie zrobiła. Ogólnie to fajnie że im się podoba, przynajmniej nie zmarnują lat młodzienczych tak jak my

No dobra... poważniej
Ze względu na małą kontuzję kciuka jak też lekkie zmęczenie materiału robię przerwę. Tydzień-dwa. Może będę kręcić jakieś areo albo pobiegam w terenie albo nic

Przez ostatnie tygodnie dążyłam do poprawy wyników siłowych. Siła wzrosła. Może nie tak dramatycznie jak bym chciała ale do przodu Maksów nie mierzyłam, wyniki treningowe poniżej:
1) WL 37,5kg x2
2) przysiad 85kg x1
3) MC sumo 110kg x 3

Przysiad i MC w pasie w ostatnich seriach. MC bez pasków na rękach ale przechwyt+magnezja.

Uczę się dynamicznego wykonywania tych ćwiczeń... no zabawa jest Czuję, że ustabilizowałam się na wyższym pułapie kilogramowym, że jest moc. Treningi w "mojej" hardcorowej koksowni mnie wciągnęły. Klimat jest niepowtarzalny

Dietetycznie raczej było w stronę więcej niż mniej. Czasem, dla kontroli, liczyłam. Średnio 1700-1850/ 120-130, 70-80, 150. Jak Iza słusznie zauważyła w stronę masy, co zresztą widać po pomiarach:



Masa masą ale mi się moja własna du.pa podoba coraz bardziej i coraz częściej chodzę po domu w samych majtkach, zatrzymując się przed lustrem Kształt nóg też mi się poprawia... w kierunku, który ja lubię Ale zdjęć nie ma, bo aparatu nie ma i fotografów brak. Będą może kiedyś.

w związku z powyższym udaję się na zakupy krótkich spodenek sportowych na siłkę... narcyzm się na forum szerzy

Zmieniony przez - Kokosik w dniu 2013-03-02 14:05:04

Fajny mały Kokosek
Przepadłaś. Wujki Ci ją rozpuszczą