SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Szmexy - Naturalne Realia

temat działu:

Dzienniki Treningowe

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 412626

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 73 Napisanych postów 1336 Wiek 31 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 8682
Doris - Ty też tam się pozytywnie trzymaj, uszy do góry i leć z tematem ! Tron rozwalony
Mialwezyk - mój błąd xD post z pierwszej strony zacytowałem xD
Misiek - no trzeba będzie coś poćwiczyć razem :D jakiś Brutal Workout + żarcie xD
Creative - ja te toffe z allegro musiałem zamawiać ;/ miodowe są u mnie w kauflandzie i są spoko, ale czekoladowe to syf ;/

Dziś szybko na uczelni zleciało, a dzień zacząłem od zaj**istego śniadanka Low Carb, a mianowicie - łosoś + 3 jajka na twardo + faszerowane pomidory, które okazały się tak megakozackie, że jutro cały posiłek się będzie z nich składał, tylko mięsa mielonego dorzucę :D



Z kolei po zakupach (przed uczelnią) w Carrefourze wpadłem do Kuchni Świata zakupić sobie jakąś egzotykę xD padło na dr. peppera zero :D lekko gazowany, czuć migdałowy posmak, naprawdę wporzo :D


Dziś też dogadane zostało przedłużenie umowy z Orange, także niedługo nowy telefon będzie ze zdjęciami oby lepszej jakości ;D Xperia T3 ;)

Po uczelni przyszedł czas na posiłek przedtreningowy... placuszki czekoladowe z jabłkiem :D pani w ciapciongu patrzyła jak je jadłem z takim zazdro w oczach, że myślałem że zaraz je buchnie, ale się nie dałem


Wróciłem do domu, zmęczony, głodny i z bólem głowy, w dodatku ta pogoda ;/ już miałem nie jechać na siłownie, ale tak usiadłem i pomyślałem:

"A co by się stało, gdyby dzisiejszy trening był ostatnim treningiem w moim życiu?"

Także spakowałem klamoty i GO GO GO !

Leg day to w moim przypadku Squat day... także...

Przysiad ze sztangą:
5x120kg
5x120kg
5x120kg
5x120kg
5x120kg
5x120kg
5x120kg
5x120kg
3x130kg
3x130kg
1x140kg z zatrzymaniem
1x160kg ! - więcej robiąc low bar nie miałem i mimo tylu serii poprzedzających było zapasu jeszcze :) także wracam do gry :D

Tutaj jakaś letka seria, nie wiem która, 3 albo 4




I to cały trening :D

Po powrocie zrobiłem ciasto fasolowe na jutro i coś, czego żałować będę przez najbliższe wiele godzin... ehh... niskotłuszczowy blok czekoladowy na mojego cheat meala... spróbowałem tylko palcem i myślałem, że odpłynę. Wyszedł po prostu cudownie smaczny :D w ogóle z tym cheat mealem dobre jaja, to pokazuje jak człowiek ma nasrane we łbie xD wstepnie miała to być pizza na mieście + lody z lidla mcennedy + oreo... a koniec końców będzie to niskotłuszczowy blok czekoladowy + pizza domowej roboty też stosunkowo niskotłuszczowa :D przepis na blok na dniach razem ze zdjęciami :D bądźcie czujni, a póki co łapcie kartofle xD



Zmieniony przez - Szmexy w dniu 2015-05-26 22:23:37
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 8 Napisanych postów 881 Wiek 34 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 23060
Trening nóg z samach przysiadów #czerniewicz? :D

"Kto nie był buntownikiem za młodu, ten na starość będzie sk***ysynem"
Józef Piłsudski

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 66 Napisanych postów 6280 Wiek 27 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 53732
Dla mnie trening nóg to mogły też być tylko przysiady + dorzuciłbym jeszcze martwe ciągi i kapitalnie można pozbyć się syndromu bociana

Uwaga, moje wypowiedzi zawierają dozę ironii i proszę nie brać ich na poważnie, ponieważ nie odpowiadam za krzywdy moralne.


They see me rollin...
They hatin...

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 90 Napisanych postów 9580 Wiek 34 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 34564
Dzięx, czasu trochę więcej więc i jakiś tam w luz w głowie prześwituje.

Trening powiem Ci baaaaaaaaardzo urozmaicony :D
Bardzo dobrze zrobiłeś, że postawiłeś na czita przygotowanego osobiście. Przynajmniej miałeś pewność, że zjesz smacznie. Niestety coraz częściej spotykam się z negatywnymi opiniami odnośnie pizzy z restauracji. Nie wiem w czym tkwi taki wielki problem ale sama miałam w ostatnim czasie kilka takich 'niemiłych niespodzianek'. Porażka. A wystarczy najzwyklejszy przepis- bez zbędnego kombinowania.
Tak czy inaczej - najlepsza pizza to taka, którą sami sobie przygotujemy. Jak tylko będę miała czita i wolną chwilę to nawet się zastanawiać nie będę nad tym czy robić czy kupić/ zamówić.

Co do tego bloku to czekam z cierpliwością na przepis, ciekawe co żeś nowego wykombinował.
Papa z ziemniaków tez się całkiem fajnie prezentuje ;) Gotowane/ pieczone czy jakie? Bo nie bardzo idzie z tego zdjęcia wyczytać :D

Oby tel się sprawdził!
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 73 Napisanych postów 1336 Wiek 31 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 8682
yogi799
Trening nóg z samach przysiadów #czerniewicz? :D


Bit** please.... #powerlifting xD a tak serio - wywaliłem wszystkie ćwiczenia, któych nie lubię robić... a tak się składa, że z ćwiczeń na nogi lubię tylko przysiady :D od czasu do czasu zrobię uginanie nóg leżąc, a marty robię z plecami :D

bebolek
Dla mnie trening nóg to mogły też być tylko przysiady + dorzuciłbym jeszcze martwe ciągi i kapitalnie można pozbyć się syndromu bociana


Jak wyżej :D

Doris.K
Dzięx, czasu trochę więcej więc i jakiś tam w luz w głowie prześwituje.

Trening powiem Ci baaaaaaaaardzo urozmaicony :D
Bardzo dobrze zrobiłeś, że postawiłeś na czita przygotowanego osobiście. Przynajmniej miałeś pewność, że zjesz smacznie. Niestety coraz częściej spotykam się z negatywnymi opiniami odnośnie pizzy z restauracji. Nie wiem w czym tkwi taki wielki problem ale sama miałam w ostatnim czasie kilka takich 'niemiłych niespodzianek'. Porażka. A wystarczy najzwyklejszy przepis- bez zbędnego kombinowania.
Tak czy inaczej - najlepsza pizza to taka, którą sami sobie przygotujemy. Jak tylko będę miała czita i wolną chwilę to nawet się zastanawiać nie będę nad tym czy robić czy kupić/ zamówić.

Co do tego bloku to czekam z cierpliwością na przepis, ciekawe co żeś nowego wykombinował.
Papa z ziemniaków tez się całkiem fajnie prezentuje ;) Gotowane/ pieczone czy jakie? Bo nie bardzo idzie z tego zdjęcia wyczytać :D

Oby tel się sprawdził!


No ja już mam w głowie trochę niepokolei jak chodzi o jedzenie + nie da się zamówić pizzy i zjeść gorącej jednocześnie :D wiadomo, smaczna taka jest, ale moja też jest smaczna + wiem co tam jest + wiem jakie ma makro :D i wolę zjeść więcej troszkę mniej smacznej pizzy niż mniej pizzy z pizzeri, za którą jeszcze trzeba płacić nie wiadomo ile :D do pizzeri to mogę iść z ukochaną/znajomymi na wyjeździe czy coś :)

A ziemniaki były zrobione tak:
1. Pokrojone w plasterki
2. Wrzucone do pojemnika z łyżką oleju i przyprawą do ziemniaków
3. Po godzinie wrzuciłem je do żaroodpornego naczynie i do piekarnika na 30minut w 200stopniach z termoobiegiem :D czyli w sumie pieczone :D
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 90 Napisanych postów 9580 Wiek 34 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 34564
Ha, też dziś zrobiłam sobie ziemniaki ale, że były to bataty to już tak apetycznie jak Twoje nie wyglądały. Oczywiście nie zmienia to faktu, że rozkosz w ustach potężna.

Smak pizzy robionej jak dla mnie o wiele lepszy niż zamówionej, nawet zjedzonej gdzieś od razu na miejscu.W głowie podejrzewam, że masz właśnie dobrze pod tym względem - innych oceniać nie mogę za bardzo :D
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 73 Napisanych postów 1336 Wiek 31 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 8682
Bataty spoko są :) pieczone rzecz jasna :D gotowane już mniej :) ale generalnie nie pasuje mi ich słodki posmak, wolę zwykłe kartofle :D
No trochę zakręcony jestem, ale raczej pozytywnie ^^


Siema, dziś trochę dłuższy wpis dla wytrwałych :D

Zacznę od zmian w diecie i nowym podejściu.

Otóż zadałem sobie pytanie jakieś 9-10 dni temu „Dlaczego właściwie tak jem?”. Chodziło oczywiście o High Carb. Uznałem, że następnego dnia będę jadł tak jak mi „podpowiada” organizm, tak jak czuję / mam ochotę, oczywiście wszystko z liczeniem. No i wyszło na to, że zjadłem 150g mniej węgla, a więcej białka i tłuszczu, czułem się świetnie, głód był mniejszy, więc następnego dnia zrobiłem to samo... i następnego.... i kolejnego dnia. Przypomniał mi się jeden fakt... przecież do utraty tkanki tłuszczowej, potrzebny jest deficyt kaloryczny, tak? To co by się stało, gdybym każdego dnia liczył tylko białko, kalorie, starał się jeść pełnowartościowe produkty w większości i warzywa... Także każdego dnia jadłem inaczej tak naprawdę, w któryś DNT zjadłem tylko 120g węgla bo pomyślałem „po co mi węgle jak cały dzień siedzę na dupie i nic nie robię?”. Także generalnie moje makro uśredniając ostatnie 9 dni wyglądało tak:
250B (około 35%)
240W (około 35%)
95T (około 30%)

Także ani nie był to Low carb, ani nie był to low fat, dieta dość „zbilansowana”.

Następna sprawa – trening.
Zadałem sobie pytanie „Dlaczego właściwie tak ćwiczę?”. Nie podobało mi się w treningu kilka rzeczy, więc z dnia na dzień je wywaliłem i zastąpiłem czymś innym. Wywaliłem interwały, uciąłem za to po kilku dniach 200kcal (także mam 2800 teraz). Robię dłuższy trening siłowy i tyle serii i takie zakres powtórzeń na jaki mam ochotę. Cardio wprowadzę za tydzień/dwa w postaci jazdy na rowerze, bo to jedyna chyba forma cardio jaką lubię i szczerze – gdzieś mam to, czy interwały są bardziej skuteczne, czy aeroby, czy kompleksy sztangowe, czy HIIT czy jeszce co innego. Będę jeździł tak jak lubię, a lubię zmieniać tempo i czasem pojechać szybciej, czasem wolniej. Będę miał ustalony czas, który w tygodniu muszę zrobić, ale jeżeli będę miał ochotę to będę robić więcej i danego dnia będę trochę więcej jadł.

Efekty... po 9 dniach waga spadła do 88.1kg, nie pamiętam kiedy tyle ważyłem ! W talii za to spadło do 80/81cm (na jednej miarce 80, na drugiej 81). Czyli 2cm więcej niż miałem 2 lata temu jako suchar z wagą ~83kg. Wiadomo, wody zeszło trochę, ale smalcu też. Jestem mega zmotywowany, łatwiej mi tak trzymać dietę i nie podjadać bo mam taką ochotę. Dziś zrobiłem cheatmeal-a... czemu? Bo od 3 dni byłem cholernie głodny, z dnia na dzień coraz bardziej, do tego stopnia, że miałem problem z zaśnięciem, budziłem się w nocy głodny i nic nie pomagało. Zobaczymy czy to pomoże czy nie, ale ja jestem w 95% przekonany że pomoże :).

Także serio... jeżeli robicie to DLA SIEBIE, to róbcie to DLA SIEBIE, tak jak WY LUBICIE, tak jak WY CZUJECIE, nie tak jak mówią/radzą inni. Nie szukajcie magicznej metody, bo jej prawdopodobnie nie znajdziecie, chyba że akurat coś Wam podpasuje. Nie róbmy z tego obowiązku czy pracy, to ma być hobby, mamy czerpać z tego przyjemność + efekty. Low fat / low carb, aeroby,/interwały/no cardio, trening stricte siłowy/wytrzymałościowy/kulturystyczny/crossfit czy zumba – RÓBCIE DO CHOLERY TO CO KOCHACIE, nie bójcie się być szczęśliwi, nie bójcie się eksperymentować ze sobą, owszem – możecie przegrać, ale wtedy starajcie się wylądować na plecy, bo jeżeli możecie spojrzeć w górę, to możecie się też i podnieść. Wstać silniejsi z większym doświadczeniem, z silniejszym charakterem, z większą wolą walki ! Nie podążajcie wyznaczonymi, wydeptani ścieżkami, tylko stwórzcie swoją niepowtarzalną historię i sami sprawdźcie dokąd nią dojdziecie !

Dobra, koniec tego pitolenia, czas na konkrety, czyli to co każdy kocha – żarcie i trening :D !

TRENING:
1. Martwy ciąg 180kg → 6x2powt + 1x1powt → niestety wczorajsze siady dały o sobie znać w siódmej serii i zrobiłem tylko 1 powtórzenie.
2. Podciąganie podchwytem 8s → 5xCC / 5xCC+5kg / 5xCC+10kg / 5xCC+15kg / 4xCC+20kg / 3xCC+25kg / 2xCC+30kg / 1xCC+35kg
3. Unoszenie hantli bokiem 5s → 10x7kg / 10x9kg / 10x11kg / 10x13kg / 10x15kg

A tutaj coś, żeby cheat meal się lepiej przyswoił xD
4a. Prostowanie warkocza 3x20
4b. Uginanie podchwytem na bramie 3x20
5a. Krzyżowanie linek na klatę 3x20
5b. „Przenoszenie” warkocza 3x20
6a. Unoszenie hantli przodem 3x20
6b. Przyciąganie linki na tył barków 3x20
7a. Prostowanie nóg siedząc 3x20
7b. Uginanie nóg leżąc 3x20
8a. Wypychanie na maszynie na łydki 3x20
8b. Wspięcia na palce stojąc 3x20
9a. Unoszenie nóg leżąc 3x20
9b. Spięcia brzucha leżac 3x20

Wszystkie serie łączone zajęły mi łącznie ok. 25minut.

No i po treningu nadszedł czas na jedzenie, na które czekałem już dwa dni xD blok czekoladowy z oreo własnej roboty (niżej przepis) + pizza własnej roboty !




Blok oreo - przepis:
130g mleka lejemy do rondelka + słodzik i grzejemy na małym ogniu
dorzucamy 130g serka homogenizowanego chudego i mieszamy wszystko na jednolitą konsystencje
CIĄGLE MIESZAMY
Gdy już mleko nam się połączy ładnie z serkiem, to przelewamy to do miski
Sypiemy 250g odtłuszczonego mleka w proszku + 15g kakao
Wszystko dokładnie miksujemy
Przelewamy do foremki
(wrzucamy oreo albo inne cuda)
Wkładamy do lodówki

Przepis jest generalnie d****nie prosty xD problemy są tylko dwa z tym blokiem
1. Jest przecholernie smaczny i słodki
2. Niestety przez to, że jest LOW fat i bez cukru, to nie będzie miał takiej stałej konsystencji jak zwykły blok i należy go trzymać ciągle w lodówce, a po wyjęciu od razu zjeść. Ja nawet polecam go wstawić do zamrażarki na 15-20minut przed jedzeniem :)

Makro na dziś:
5750kcal (2950kcal po treningu)
430g białka (210g po treningu)
515g węglowodanów (410g po treningu)
213g tłuszczu (52g po treningu)

Biorąc pod uwagę makro i błonnik podejrzewam, że skończę to wszystko trawić w sobotę xD

Wrzucam jeszcze dwa zdjęcie na koniec - nogi z dziś, a klata sprzed paru dni :)




POZDRO ! Macie jeszcze nutę na dobranoc, którą się mega jaram :D


...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 55 Napisanych postów 5059 Wiek 33 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 134689
Też lubię wyżej wspomnianą piosenkę

No no - widzę ładnie podjadłeś, też czekam już na cheat jakiś- w sumie to po prostu najeść się do syta , o może bardziej tak, nie mam ciągot do konkretnego żarcia.

Sylwetka coraz bardziej ostra, tyraj tyraj
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 90 Napisanych postów 9580 Wiek 34 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 34564
Bardzo dobre podsumowanie dla osob ktore walcza o lepsza sylwetke DLA SIEBIE- BEZ CISNIENIA zwiazanego z zawodami. Obecnie sama szukac dla siebie takiego rozwiazania wygodnego ;)

Zarówno blok jak i pizza wyglada ekstra. Kilka pytan mam jedynie - to mleko odtluszczone masz w granulkach ? Ja innego ostatnio znalezc nie moglam. Serek homogenizowany chudy jakiej firmy albo w jakim sklepie kupujesz bo ja mam zawsze duzy problem by coś znalezc na dziale z nabialem. Za zimno tam i jak mam czegos dluzej niz 2 minuty szukac to sie poddaje i uciekam ;)

Bardzo dobrze wygladasz !

Zmieniony przez - Doris.K w dniu 2015-05-28 13:37:47
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 73 Napisanych postów 1336 Wiek 31 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 8682
Misiek_masownik - normalnie słucham zupełnie czegoś innego, ale takie nuty mi poprawiają nastrój zdecydowanie :D no podjedzone było, ale ten blok to wg. mnie strzał w 10. jak chodzi o parcie na słodycze :) bo cały miał tyle, co ok. 250g czekolady, gdzie 250g czekolady bym zjadł i by było takie "So what" to nawet nie jest cała milka 300g... a ten blok to była masakra xD ostatnie 2 kawałki to jadłem prawie z zamkniętymi oczami :D następnym razem też na pewno zrobię, tylko może więcej xD albo nie z oreo, a z jakimś batonem typu TWIX :D chociaż kocham oreo :D ale zamiast pizzy chyba wleci wielka spaghetti :D tak ze 300g makaronu, 400g mięcha, oliwki, ser, sos bolognese... pycha :D

Doris - Tak, granulowane mleko w proszku :)
Serek to albo Emilki 0%, albo "Twaróg" z firmy President taki w okrągłbym pudełeczku ^^ tym razem u mnie był ten z presidenta, bo nie chciało mi się specjalnie jechać do sklepu tylko po emilki :D

Dziękuję bardzo zmarźluchu :) !

Dziś na wadze tylko +0,9kg i w pasie + 1cm :D także 2-3 dni i wróci do normy wszystko albo będzie lepiej nawet :) za to nie mam parcia na nic konkretnego do jedzenia, głodu też nie ma :D śniadanie zjadłem o 12 dopiero :D
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Srubex - NO PAIN NO GAIN

Następny temat

relakz - Road to HeavyWeight

WHEY premium