tomik2jopekmpmój dobry znajomy kiedyś pracował jako przedstawiciel handlowy i sprzedawał "polepszacze" do wyrobów piekarniczych . Każda większa piekarnia je dodaje a to chemia na maksa tyle mi o tym naopowiadał ze teraz nie tykam chleba w szczególności np. z Takiego lidla. Jeśli jakaś piekarnia deklaruje się ze nie używa polepszaczy to też kłamie bo mąka która kupują w hurtowni już też zawiera polepszacz. Jak coś to pieczywo kupować w małych kameralnych piekarniach. A o obecności polepszacza w danym pieczywie świadczy np. fakt ze kiedyś chleb się zsychał i był jak kamień teraz to co najwyżej spleśnieje. Bo zawiera dodatkowo substancje spulchniające które łapią wodę by nadać mu większej objętości przy mniejszym wykorzystaniu mąki.
Chleby z wszelakich dyskontów i większych sklepów są przygotowywane na gorąco w sklepie z... zamrożonego produktu.
W normalnym procesie chleb ląduje w tzn garowni gdzie jest parowany i rośne szybciej, coś na zasadzie robienia babcinego ciasta.
Co do polepszaczy to stosowane są dla poprawy smaku a przede wszystkim walorów wzrokowych bo konsument "je wzrokiem".
Po dodaniu polepszaczy chleb nie marszczy się albo robi to mniej.
Dobry chleb można jeść(uwaga!) nawet przez tydzień(zapytać babci jak ktoś nie wierzy co w przypadku innych wyrobów jest niemożliwe bo na drugi dzien jest już suchy.
Co do mąki to brana jest bezpośrednio z młynów i każda dostawa posiada badanie i nie ma tam dodatków.