Cześć Dziewczyny!
Miało być podsumowanie ciąży w dzienniczku, ale trochę się odwlecze, bo małżonek skasował mi wypociny w wordzie. No i nie za bardzo kiedy mam zrobić zdjęcia "po". Mały jest bardzo absorbujący, cholera, nikt się nigdy nie zająknął, że tak to będzie
Tymczasem mam pytanie: czy macie jakąś receptę na powracające zapalenie piersi/zastój? Kilka dni temu się przyplątało, na szczęście bez gorączki, przystawiałam ssaka często, robiłam chłodne okłady po karmieniu i jakoś przeszło. 2 dni był spokój i znów to samo, tylko ze zdwojoną siłą. Nie wiem, czy to kwestia przewiania czy jakiejś trefnej budowy piersi (ciągle ta sama)... Boję się, żeby nie dostać gorączki, bo "przepali" mi pokarm, o który i tak codziennie walczę.
A tak poza tym, to ok. Młody dziś kończy 3 tygodnie (nie wiem, kiedy zleciało, żyję w bezczasie), ostatnio miał badania - morfologia i siuśki wzorcowe. Pediatra tylko stwierdził nieco obniżone napięcie mięśniowe i dał skierowanie do neurologa (wizyta 15 września...
). Trochę się denerwujemy, bo w domu mały raczej nie zdradzał jakichś poważnych braków w napięciu mięśniowym - wręcz przeciwnie.