Redukcja ze 105kg - podsumowanie str. 170

W czasie plywania na basenie krytym, jak sie domyslasz suunto nie korzysta z GPS - ale z oprogramowania pozycjonujacego wspolpracujacego z zyroskopem i akcelerometrami.

Aby miec poprawne odczyty o dystansach, musisz zrobic dwie rzeczy. Po pierwsze, gdy uruchamiasz trening na basenie, zegarek zawsze zapyta o dlugosc niecki. Wybierasz opcje 25 metrow - i to pewnie dobrze zrobiles.

Nastepnie, juz po wcisnieciu przycisku start i rozpoczeciu zapisu treningu - wciskasz przycisk next i trzymasz az znacznik zatoczy pelne kolo i wejdziesz w opcje. Wybierasz opcje nauki stylu plywania. Wybierasz styl - kraul, klasyk, plecy lub delfina. Zegarek prosi o przeplyniecie dlugosci basenu wybranym stylem. Po zakonczeniu plywania zapyta, czy ma zapamietac nauczony styl. Po zaakceptowaniu - bedzie prawidlowo zliczal niecki przeplyniete tym stylem. Powtorzyc trzeba dla kazdego stylu z osobna.

Zegarek to tylko maszynka, nie ma jeszcze mozliwosci interpretacji. Nie zaliczy Ci dlugosci technicznych - dokladanek, przekladanek - jesli ilosc uderzen znaczaco rozni sie od wyuczonej na dystansie. Nie zaliczy Ci prawidlowo plywania w pletwach - pogubi sie, bo za bardzo predkosc bedzie odbiegac od wyuczonej. Tym samym - w miare postepow, warto odswiezyc wyuczony styl, by zegarek mial aktualne Twoje mozliwosci - czas i ilosc uderzen na dlugosc basenu :)

Mam nadzieje ze nieco pomoglem - cos - pisz lub dzwon ;)

ok, dzieki. Nie nauczyłem zegarka stylów... zrobię to następnym razem!

26/4 Pływanie
Dieta
Bilans dnia: 2,252kcal/207B/102T/125W
Śniadanie: 3 jajka na maśle: 259kcal/20B/20T/1W
Drugi: makaron „zero kalorii” z serkiem wiejskim (smak dzieciństwa... super sprawa, mozarella + warzywa: 537kcal/63B/23T/20W)
Obiad: Łosoś z grilla + ziemniaki z piekarnika + kapusta kwaszona: 831kcal/57B/43T/55W
Czwarty : Brak
Kolacja: Razowy z masłem i z piersią grillowaną: 467 kcal/50B/8T/46W
Jutro doładujemy węgli! 

Suplementacja:
Gold Omega-3 (3kaps)
Witamina D3 5000 IU
Vitamin & miner mega (po 1 caps)
Purple Wraath (15g) w trakcie treningu
GABA 2caps przed spaniem

Trening: Pływanie
Opis treningu wrzuciłem wcześniej

marcel przyznam z ręka na sercu że mam ten sam problem z kraulem. na samych rękach bez przerwy przepłynę parę długości a jak włączam nogi to jakbym zwalniał... wstyd ale i tak jest lepiej bo kiedyś to pływałem z głową nad lustrem oraz nie umiałem oddychać na 3. jesteś kumaty, załapiesz elegancko i za rok będziemy ci kibicować jak będziesz startował z Xzaarem czemu nie było 4 posiłku?

Zobaczymy. Skorygowanie tak wielu błędów po tylu latach nieudolnego pływania nie jest proste. Potrzeba wiele czasu i treningów a tego niestety nie mam. Wyjście 1x w tygodniu na basen sprawy nie załatwi. A jeszcze od 7 maja będę w rozjazdach, żeby za łatwo nie było. Jak to będzie tak wyglądało jak teraz to schowam dumę do kieszeni i w debiucie popłynę klasykiem. Ten pierwszy start to będzie takie pomacanie się z tematem.

Kraula będę ćwiczył i może do kolejnych startów w tym roku dam rady poprawić ten kraul. Na pewno zrobię jakąś próbę (i na basenie i w jeziorze) i zobaczymy.

Do Xzaara się nie porównuję. Zainspirował mnie oczywiście (cały czas to robi), ale nie mam warunków psychofizycznych i życiowych, żeby z nim rywalizować. Chciałem znaleźć sobie cel po tej redukcji, żeby znów się nie spaść jak świnia (a masa-redu to nie dla mnie).

wiem że skrzętnie będziesz notował progres. sam jestem ciekaw o ile uda ci się poprawić wyniki w ciągu sezonu. będę oglądał to w ramach eksperymentu na pierwszy rzut oka dla takiego laika jak ja dyscyplina pływania to zupełnie coś innego niż wykonywałeś dotychczas. a czemu marcel np. nie CF albo coś odrobinę bardziej związane z siłownią?
nie mówię o sportach sylwetkowych ale siłowo-kondycyjnych.
piszesz o celu ( utrzymania formy) ale sylwetki np. nie zbudujesz robiąc IM - już całkowicie poświęciłeś tą opcję?

mi się zdaje( i oczywiście mogę się mylić) że jak robisz masa - rzeźba - masa to nabywasz doświadczenia a wiadomo jak to procentuje.
teraz przez Ciebie przemawia też zmęczenie długą redukcją

W kwestii plywania - klasyk na zawodach to nie jest zaden wstyd, czytalem wielokrotnie relacje zawodnikow w stylu - plyne sobie swoim spokojnym tempem startowym w kraulu, a tu katem oka widze zawodnika kicajacego zabka - myk myk - piec cykli i juz byl gdzies z przodu.. Czlowiek ktory uczyl mnie plywac - kilkunastokrotny mistrz Polski i Europy - Slawek Wolniak - plywa zabka tak, ze podejrzewam ze oplynalby nia 90% kraulistow ;) Masz sie dobrze bawic, ukonczyc plywanie bezpiecznie i ze wzglednym zapasem sil - dobrze jest tylko pamietac, ze jesli nie jestes mistrzem klasyka - wypada wejsc do wody w drugiej linii - z wolniejszymi plywakami, bo plynac klasykiem zabierasz 2 miejsca w wodzie ;)

W zaleznosci od roznicy czasow jakie bedziesz mial blizej zawodow i mozliwosci - zastanowilbym sie nad przeplynieciem jednak pierwszej czesci kraulem - latwiej bedzie przezyc pralke w wodzie - a po nawrocie, mozesz spokojnie w luznej juz wodzie konczyc klasykiem, zbierajac oddech na rower juz.

I ostatnie - nie wiem jaki charakter maja Twoje wyjazdy sluzbowe - mam na mysli czy sa z noclegami czy bez. Jesli z - to idealnie ;) Szukasz hotelu z basenem i masz 2 treningi plywackie - o swicie i wieczorem :) Dodatkowo, jak wyjezdzasz z noclegiem - mozesz biegac ile chcesz ;)

Gwid, to jest kwestia skali oczekiwanej satysfakcji z tego, co robisz ze swoim wolnym czasem. Dla jednego bedzie to mozliwosc ogladania sie w lustrze - bo pod ciuchami i tak nikt Cie nie widzi i nie bedzie podziwial - dla innych to mozliwosc startu w zawodach w szerokim gronie ludzi, wspolnej zabawy, walki z soba, radosci przezywania startu wspolnie z cala rodzina, poznawania miejsc i ludzi, szczescia na mecie - nie zwazajac na zajete miejsce - bycie wzorem dla dzieci, dla bliskich i dalszych znajomych - mnie np. najwiecej radosci sprawia - gdy ktos mowi mi jestes dla mnie inspiracja, pokazales mi ze mozna, zawsze i wszedzie - kurcze, nie ma nic lepszego, nic bardziej nie zaspokaja mojego ego i nie utwierdza mnie w przekonaniu ze bylo warto.

Czasy sa podle - wracam do bycia wzorcem dla dzieciakow - szczegolnie wlasnych jesli sie je ma, ja niestety nie mam wiec gdybam nieco. Niestety, znajac realia, dzis wolalbym stukrotnie by moje dziecko bylo biegaczem, zawodnikiem MTB, triathlonista, szachista czy lucznikiem - niz pchac je w srodowisko ciezarow, kulturystyki itp. Z mlodym czlowiekiem nie da sie przebywac 24 godziny na dobe, nie wszystkiego dopilnujesz. Pewnie domyslisz sie co mam na mysli.

Zmieniony przez - xzaar77 w dniu 2014-04-27 09:01:12

Xzaar a jak się plywa klasykiem w piance? Mnie ten instruktor mój straszy, ze slabo...

@Gwid... no nie wiem o jaką sylwetkę ci chodzi, ale mogę podesłać kilka zdjęć triathlonistów. Ich sylwetki to biorę dzisiaj w ciemno. Ja szanuję bardzo wysiłek kulturystów i wiem, że sporty sylwetkowe kosztują mnóstwo pracy. Niemniej, nie jest to moja droga. Mnie nawet ta estetyka nie do końca pasuje mówiąc szczerze.

Co do wyborów to ja zawsze podziwiałem gości od TRI. Okazało, że sam mogę spróbować, więc próbuję. Zobaczymy co z tego będzie... może wielkie NIC?

Co do sylwetek sportowców w dyscyplinach wytrzmałościowych - w bieganiu. Podczas Półmaratonu Warszawskiego (i Orlenu) stałem tuż przy mecie. Niemal wszystkim biegacz długodysansowy kojarzy się z wychudzeniem i anoreksją. O ile czarnoskórzy zawodnicy mniej więcej tak wyglądali (ale też bez przesady) to biali z czołówki byli naprawdę "przypakowani". Fajne, zdrowe, harmonijne sylwetki. Bez przesadyzmu w żadną stronę: ani chuderlaki, ani nie przenaturzeni w kwestii umięśnienia

Marceli, mam doswiadczenie niewielkie, ale ja niemal nie bylem w stanie plynac zaba w R:3. Jest ona tak wyporna, ze pomimo moich tonacych nog w piance kopalem w polowie wode, a w polowie powietrze, z kolei naplyniecie tez kiepsko - bo trudno wbic sie pod lustro wody. Ale moja zaba jest jeszcze slabsza niz kraul, musisz sam sprobowac. Za to jestem przekonany, ze w piace odkryjesz nowe oblicze swojego plywania kraulem :)

Co do sylwetek. Sylwetek kulturystow PRO - nie podziwiam wcale, dla mnie to karykaturalne wynaturzenie i nie podoba mi sie. Sylwetki kulturystow klasycznych - tak, owszem, imponuja mi. Nie zazdrosze, ale imponuja. Tylko ze za duzo juz wiem o tym sporcie - wiem ze to co widac na zawodach czlowiek taki reprezentuje kilka razy w roku przez kilka dni. Jak wygladaja Ci zawodnicy widzialem osobiscie na FIBO w Niemczech, i to juz mi nie iponowalo tak bardzo. Sylwetka wytrzymalosciowca, utrzymuje sie przez wiekszosc roku na stalym poziomie. Na zdjeciu Rich Roll - zaczal kariere grubo po 30 roku zycia. Wczesniej typowe zycie klasy sredniej, alko i narkotyki. Nie jest najlepszy na swiecie w Tri, ale swoimi dokonaniami zarobil na tytul najsprawniejszego czlowieka roku na swiecie.