Redukcja ze 105kg - podsumowanie str. 170

Hm... Sprobuje. Wysokosc sufitu nie jest problemem. Szczegolnie przy moim wzroscie :)

Ból w barkach u mnie występuje głównie przy robieniu wyciskania sztangi zza głowy oraz przy robieniu przysiadów. Jakoś tak mam że jest mi bardzo ciężko wygiąć ręce do tyłu żeby przytrzymywać sztangę. Co prawda udaje mi się łapać ale po puszczeniu często boli.

wniosek taki, że to ćwiczenie z wyciskaniem zza głowy jest do kitu

kerad37

Ból w barkach u mnie występuje głównie przy robieniu wyciskania sztangi zza głowy oraz przy robieniu przysiadów. Jakoś tak mam że jest mi bardzo ciężko wygiąć ręce do tyłu żeby przytrzymywać sztangę. Co prawda udaje mi się łapać ale po puszczeniu często boli.

kerad - też tak mam i podejrzewam, że winę ponoszą słabo rozciągnięte mięśnie klatki , luknij na to:

Kiedyś robiłem zza karku dochodząc nawet do 80kg w serii sztangą będąc w stanie wrzucić ją sobie za kark i odstawić samemu nie używając stojaków. To na siedząco bo siłkę zrobiłem.sobie w swojej niskiej piwnicy.
Blisko rok temu zaczynając pierwszy cykl HST używałem Smitha,ale to nie to samo. Nie mam problemu z odwodzeniem rąk do tyłu, zawsze dobrze rozciągam klatkę w przerwach i po treningu a najbardziej rozpiętkami schodząc na maxa na ile mogę.
Jednak ogólna opinia jest taka,.że to ćwiczenie jest bardzo kontuzjogenne i niepotrzebne. Lepiej skupić się na wyciskaniu żołnierskim lub hantlami oraz podciąganiu sztangi wzdłuż tułowia, ale.do mostka tylko, bo wyżej to już kaptury.

kerad37

Jakoś tak mam że jest mi bardzo ciężko wygiąć ręce do tyłu żeby przytrzymywać sztangę. Co prawda udaje mi się łapać ale po puszczeniu często boli.

W pewnym wieku wszyscy tak mają!
Jeszcze 7 lat temu wydawało mi się dziwne gdy równolatek mówił, że jest mu ciężko chwycić sztangę do przysiadów ze sztangą na karku! (ale wtedy robiłem b.często wyciskanie sztangi zza karku).
Teraz muszę łapać sztangę do przysiadów trochę szerzej! Robię też rozpiętki dla rozciągnięcia . Chyba będę musiał z powrotem włączyć do treningu wyciskanie zza karku! (Mariusz Pudzianowski robił wyciskanie zza karku z ciężarem ok. 200kg - albo niewiele mniejszym - są filmiki na YT)

z tego co pamietam to Pudzian robił bardziej podskoki z tą sztangą :)

Filmik dobry chyba zrobię sesję

23/11 (DNT z mocnym bieganiem)
Dieta:
Bilans dnia 2269 kcal/182B/95T/174W
Śniadanie: 2 jajka gotowane + 2 kromki chleba, masło, cebula, papryka: 356kcal/19B/18T/29W
Drugi: twaróg z odżywką FA i mlekiem 0.5%: 335kcal/50B/8T/16W
Obiad: łosoś z grilla (180g), pieczone ziemniaki (180g), oliwa 10g i mizeria 150g: 632kcal/40B/40T/29W
Czwarty: 2 kromki z razowego ze zrazówką z bobrownik i mozarellą lekką: 379kcal/26B/16T/33W
Kolacja: twaróg półtłusty ze startym jabłkiem + mleko + odżywka FA: 379kcal/46B/12T/45W



Suplementacja:
Gold Omega-3 (2kaps),
Vitamin & miner mega caps
Odżywka białkowa (2x30g).
Spalacz: Scorch Man (2x3cap).
Błonnik Humavit: 3x2caps

Trening:
Wybiegłem nastawieniem na pobicie rekordów życiowych. Udało się zrealizować wszystkie zamierzenia tj 5km w 30’ (dokładnie 5.03km), 9km w 60’ (9.25km) i przede wszystkim 10km poniżej 1h5’ (nowy rekord to 1h 4’ 40’’ czyli poprawiłem się dokładnie o 3'). Poniżej odpowiednia dokumentacja
Jest mały problem z moim lewym kolanem przy bieganiu jednostajnym. Od 25’ myślałem, że będę musiał się zatrzymać. Dobiegłem do 5km siłą woli. Po kilku minutach spaceru nie było zasadniczo problemów z przejściem na interwały (6.2 km/h i ok 15km/h).
Na końcówkę z odczytu nie ma co patrzeć... byłem w sklepie na zakupach i zapomniałem wyłączyć zegarka .

Jutro day off ze spacerem (ewentualnie coś szybkiego na trenażerze). W mijającym tygodniu miałem już 5 treningów.














Zmieniony przez - Marcel_197 w dniu 2013-11-23 18:35:06

Gratki

Marcel a jak by wyglądało porównanie trasy przełajowej z bieżnią na siłowni?
o ile szybciej myślisz byłbyś w stanie biec?
masz jakieś porównanie?

Zmieniony przez - Gwid w dniu 2013-11-23 18:38:10