Redukcja ze 105kg - podsumowanie str. 170

Może mnie tu nakrzyczą, ale coś zaproponuję.

Przyjmijmy sobie, że:
W DNT kcal z poszczególnych posiłków rozłożysz tak:

Śniadanie 30% albo 40% (wymiennie z obiadem)
II Śniadanie 15%
Obiad 40% albo 30% (wymiennie ze śniadaniem)
Kolacja 15%

I teraz tak:
25% wszystkich kcal - z tłuszczu
35% wszystkich kcal - z białka
reszta wszystkich kcal to węglowodany, ale z tej reszty:
- 50% zjadasz na dwa pierwsze posiłki - ciemne pieczywo, płatki zbożowe, owoce - do południa
- 40% na obiad - grube kasze, ryż naturalny - 50-70 gram
- 10 % na kolację - mogą być warzywa, ale na noc fajnie jest dostarczyć błonnik właśnie z otrąb.

Wbrew trendom uważam, że na redukcji trzeba też liczyć warzywa do bilansu. W nich są te same węglowodany.

W DT - tak samo, ale zwiększasz udział wszystkich składników i przesuwasz jak najwięcej węglowodanów do posiłku, który zjesz zaraz po treningu (mogą to być np. poranne owoce dorzucone do odżywki białkowej)

Powiem tak: w całym moim programie redukcji (a było tego sporo, oj sporo) nie miałem w ogóle rozróżnienia na DT i DNT. W dzień treningowy po prostu wypijałem białko na mleku zaraz po treningu i tyle bonusów.

A tak jeszcze, może Cię zainteresuje:
- śliwki suszone, pomimo iż są owocami, spowalniają wchłanianie cukrów prostych Dzieje się tak za sprawą pektyn. Innym źródłem pektyn są ogryzki z jabłek. Dlatego, od dawna, zjadam je razem z owocami
- kasza gryczana niepalona (taka jasna) ma większą wartość odżywczą, ale wyższy IG
- kasza jęczmienna - nadaje się idealnie na "potreningówkę" (uwielbiam krupnik po długim bieganiu)
- w menu nie powinno zabraknąć przetworów zbożowych pełnoziarnistych i sfermentowanych produktów mlecznych (jogurt, kefir)

To jest przeciętny i optymalny model żywienia. Odpowiedni dla przeciętnego człowieka. Na ile jesteśmy przeciętni trzeba odpowiedzieć sobie obserwując swój organizm

Ale wtopa... właśnie zdałem sobię sprawę, że zawyżyłem wagi ciężarów do przysiadów (w sumie to nawet się zdziwiłem, że MaGor stwierdził, że ok :) ). No więc prawdziwe ciężary są 20kg niższe.... czyli w poszczególnych seriach było tych kg 50, 60, 60, 65, 65. Reszta się zgadza... przepraszam za błąd

Zmieniony przez - Marcel_197 w dniu 2013-09-25 08:31:23

25/09 (DNT)
Dieta:
2,121 kcal (189B/86T/143WW). Rano jajecznica z dwóch jaj z otrębami + kromka z ciemnego chleba z masłem, papryką, pomidorem, ogórkiem. Drugi posiłek to twaróg z mlekiem i odżywką. Na obiad kasa gryczana + kurczak+ warzywa. Czwarty posiłek to odżywka wypita do posiłku z rybą/warzywami. Wieczorem twaróg ze śliwkami i orzechami (jeszcze nie spożyty...)


Suplementacja:
Gold Omega-3 (2kaps),
Vitamin & miner mega caps (po jednej caps)
Odżywka białkowa Scitec (2x33g jako uzupełnienie diety)
Purple wraath (1x15g w trakcie trenignu siłowego)
Spalacz Thermo fusion HI TEC. 2x2caps

Trening:
Kompletny brak ruchu....

Ostatnio wieczorem zjadłem śliwki i na drugi dzień mi waga skoczyła:)

Nawet jesli, to byla to woda. Mnie skacze nieraz 2kg, nie ma co panikowac :) Sliwki dobre sa i basta :)

xzaar77

Nawet jesli, to byla to woda. Mnie skacze nieraz 2kg, nie ma co panikowac :) Sliwki dobre sa i basta :)

Ale on napisał tylko "zjadłem śliwki" Śliwki są mega-totalnie-ultra-hiper zaj**iste - jest tylko jeden warunek: umiar Zagryzienie kolacyjnej kostki twarogu trzema kilogramami śliwek to pomysł dość egzotyczny, po którym waga może skoczyć
Druga sprawa: śliwki suszone. Czytajmy etykiety. Niektóre z nich konserwowane są przez zanurzenie w gorącym oleju podłej jakości. Węgle + taki tłuszcz = problemy z wagą.

Mam kilka rzeczy do ogarnięcia możecie wejść do mnie.

moje pierwsze spostrzezenia ze stosowania spalacza sa takie, ze mi sie strasznie chce jesc! Ssie mnie juz po godzinie od posilku i poczatek tej sytuacji dziwnie zbiegl sie z poczatkiem stosowania spalacza. Ponadto, 15-30 min po wzieciu kapsolek przechodza mnie fale ciepla.

Sliwek i twarogu w koncu nie zjadlem, bo zonka zrobila szaszlyki drobiowe z grilla z fasolka szparagowa. Sliwki jem teraz swieze i nie pozwalam sobie na wiecej niz 250g na dzien

Marcel, często ważna jest nie ilość, ale pora spożycia pewnych produktów. Owoce na kolację dają zastrzyk cukru, z którym Twój organizm nie bardzo wie co robić, bo właśnie wygasza aktywność. W związku z tym najszybszym sposobem jest przerobienie cukru na tłuszcz i rozmieszczenie po różnych zakamarkach w ciele. Jeżeli miałeś ciężki dzień z solidnym treningiem, to te węgle - przynajmniej w części - posłużą do syntezy białek i regeneracji. Jeżeli nie, to Twoja redukcja znacznie zwolni. Traktuj owoce jako poważne źródło węgli, czyli z dużą podejrzliwością. Jedz je, ale raczej nie przed snem. Taka moja mała rada