less hate=more health/podsumowanie str. 253

No dobra, ale powiedz mi, czy jest sens oszukiwać ogromnym ciężarem np. we wiośle i tak szarpac uklad nerwowy nie bedac na saa? takie cos dla "naturala" chyba tez moze doprowadzic do przetrenowania, ale nie wiem, czekam az Ty o tym cos powiesz

marian_wrc (partner treningowy Antka) jedzie dokładnie tym samym treningiem naturalem będąc i od czasu do czasu daje znaki życia na forum, a o przetrenowaniu jakoś nigdy nie wspomina... Sam zresztą robiłem takie szarpane wiosła jednorącz+ciężkie ciągi na wysokiej ilości powtórzeń i na progres nie narzekałem. Na dodatnim bilansie kcal imho ciężko się w ten sposób zajechać, no ale jw., poczekajmy na wypowiedź Antoniego.

Swoją drogą, epicka literówka w słowie 'horrendalny' (wiem, wiem, po grzbiecie mózg potrzebuje jednak trochę czasu, żeby powrócić do pracy na wyższych obrotach).

Zmieniony przez - december w dniu 2013-04-18 20:13:26

Zmieniony przez - december w dniu 2013-04-18 20:14:10

Hekade

No dobra, ale powiedz mi, czy jest sens oszukiwać ogromnym ciężarem np. we wiośle i tak szarpac uklad nerwowy nie bedac na saa? takie cos dla "naturala" chyba tez moze doprowadzic do przetrenowania, ale nie wiem, czekam az Ty o tym cos powiesz

"Ogromny" to pojęcie dość względne... Poza tym czy wiosła obciążają CUN tak mocno jak np. przysiady, trudno powiedzieć

dokładnie december:D żyję, robie ten sam trening co Antek i sobie chwalę:) nie ma co się bać potworów z szafy;P

Hekade

No dobra, ale powiedz mi, czy jest sens oszukiwać ogromnym ciężarem np. we wiośle i tak szarpac uklad nerwowy nie bedac na saa? takie cos dla "naturala" chyba tez moze doprowadzic do przetrenowania, ale nie wiem, czekam az Ty o tym cos powiesz

ciągle pytacie o to samo co kilka stron. Oczywiście, że jest sens. Wiesz natural od nie naturala różni się pod kątem treningu 3 podstawami:
- większe ciężary
-lepsze czucie mięśniowe
-lepsza waskularyzacja po treningu

tylko tyle i aż tyle. Jakie przetrenowanie...przez kilka tygodni owocnej pracy? mit. Stwierdzam to po obecnym partnerze treningowym i wcześniej Adrianie, zasada była dość prosta: Adrian nie mógł wyczuć najszerszych po 8 seriach drążka..prosta rada: zrób 12, a przerwy między seriami skróć. 2 treningi minęły zaczął czuć grzbiet. Nie dasz rady wiosłować technicznie na dużym obciążeniu - zapomnij. Wielu znawców mówi "lepiej zmniejszyć"...taa... niech sobie zmniejszają, mam to gdzieś. Ja ciężarem chce wejść głęboko w grzbiet na wiosłach a nie go zaledwie posmyrać. Nie wiem czego jeszcze chcecie, grzbiet rozwijam sukcesywnie cały czas, mam szukać nowinek naukowych? śmiesznych badań co o tym mówią? sugerować się atlasem sfd stworzonym dla początkujących? no nie dajmy się zwariować naprawdę :) gdybym widział, że w ten sposób grzbietu nie rozwijam - robiłbym to? jak myślisz hekade? :) robiłbym coś tylko po to, by tracić energię i swój czas?

Krzyh93

Hekade

No dobra, ale powiedz mi, czy jest sens oszukiwać ogromnym ciężarem np. we wiośle i tak szarpac uklad nerwowy nie bedac na saa? takie cos dla "naturala" chyba tez moze doprowadzic do przetrenowania, ale nie wiem, czekam az Ty o tym cos powiesz

"Ogromny" to pojęcie dość względne... Poza tym czy wiosła obciążają CUN tak mocno jak np. przysiady, trudno powiedzieć

oczywiście. Załóż 90-100kg dla wiosła jednorącz, szybko teoria względności się zakończy:) ten ciężar mocno czuć, ale żeby to zrozumieć, trzeba to zrobić. To nie jest 40kg, gdzie sobie tym można dynamicznie machać, to ściąga na dół dość mocno....czy to zajeżdża CUN? pewnie. Wszędzie tam, gdzie duży ciężar układ nerwowy po dupie dostaje. Dlatego nie lubię przesadnej teorii, bo w praktyce zawsze wychodzi inaczej.

december

marian_wrc (partner treningowy Antka) jedzie dokładnie tym samym treningiem naturalem będąc i od czasu do czasu daje znaki życia na forum, a o przetrenowaniu jakoś nigdy nie wspomina... Sam zresztą robiłem takie szarpane wiosła jednorącz+ciężkie ciągi na wysokiej ilości powtórzeń i na progres nie narzekałem. Na dodatnim bilansie kcal imho ciężko się w ten sposób zajechać, no ale jw., poczekajmy na wypowiedź Antoniego.

Swoją drogą, epicka literówka w słowie 'horrendalny' (wiem, wiem, po grzbiecie mózg potrzebuje jednak trochę czasu, żeby powrócić do pracy na wyższych obrotach).

Zmieniony przez - december w dniu 2013-04-18 20:13:26

Zmieniony przez - december w dniu 2013-04-18 20:14:10

no to prawda ciężko pisać elaboraty po ciężkim treningu - sam wiesz:) dlatego też między innymi nie przeprowadzają już wywiadów z kulturystami w trakcie ich treningu, bo wychodzą na prymitywów - ciężko złożyć sensowne zdanie. Zawsze trzeba odczekać parę chwil.

co do tych ciężkich szarpanych wioseł to pamiętam jak z hubertem doradzaliśmy abyś zaczął je robić bo brakowało Ci grubości w grzbiecie,ale wtedy uparcie twierdziłeś,że zbudujesz gruby grzbiet małymi ciężarami i dobrą techniką,ale widać w końcu sam doszedłeś do słusznych wniosków i zmieniłeś zdanie

dzięki za naprowadzenie, niedługo chyba tez wprowadze Ciężke wiosla jednoracz polsztangą bo pasuje grzebiet pogrubić i ciężaru tez nie pożałuję :) tylko jak dochodzisz do najciezszych serii wiosla jednoracz? stosujesz jakas rampe czy 3-4 serie z lekka progresja a potem pare seri na full ciezarze ?

i zbudowałem- napocząłem może w ten sposób, bo nie mogłem wyczuć grzbietu przy szarpanym wiośle jak te plecy miałem płaskie... kompletnie tego nie czułem, jedynie machanie, dopiero jak się trochę prostownik rozbudował i delikatnie coś między łopatkami to zacząłem to czuć, wiadomo mięsień zbyt mały nie wyczuję szarpanego ruchu i u mnie tak było, dlatego robiłem inne ćwiczenia by zapoczątkować coś tej grubości. I to się udało.