UFC 160 - 25.5.13

Sonnen nie jest kimś absolutnie średnim tylko ścisła czołówką w MW był i Sonnen wykorzystał największą słabość Spidera czyli TDD, który od tej walki bardzo podszkolił i ja w tą kontuzję Spidera średnio wierzę tym bardziej, że miała ona większy wpływ na przebieg tego pojedynku - przykł. problemów Spidera z zapaśnikami: walka z Lutterem, 1 runda z Hendersonem, łącznie 6.5 rundy z Sonnenem a zwycięstwo Spidera "broń boże" nie jest z dupy, bo Sonnen najczęściej przegrywał przez trójkąt i Spider to wykorzystał - Spider/Sonnen i Cain/JDS łączy to, że JDS i Spider są lepszymi strikerami - w przypadku Spidera o wiele a potrafili obrywać w stójce głównie ze względu na niesamowitą zdolność presji Caina i Sonnena + TDD co sprawiało, że tak zbierali w stójce

Puar a gdyby w Silva/Sonnen w 1 rundzie Sonnen obalił Spidera i zaczął go gryźć po jajach wykorzystując przewagę zapasów ?? Też na śmierć i życie walka - to by Spider umarł hahahahahaha
To jest sport i nie dawaj więcej tych przykładów..
Kto jest lepszym sportowcem/fighterem tu się toczy dyskusja

szczęście w sporcie to bardzo ważny element i jakby tak tylko umiejętności przesądzały o wyniku walki to każdy by sobie miliony zł na Kliczki stawiał czy na Jonesa, bo przecież są lepsi, ale każdy się boi np. balacha Belforta, który nawet jakby go poddał byłby gorszy.. to byłoby coś w rodzaju lucky sub ofc nieuwaga Jonesa, wykorzystanie momentu Belforta no, ale w kolejnych ich 20 rewanżach o ile Belfort by tyle przeżył to już g**** by mu wyciągnął..

Zmieniony przez - Steven0 w dniu 2013-03-25 23:47:48

piszac "srednim" nie chcialem go obrazac,chodzilo mi tylko o podkreslenie,ze jednak dostal sporo mniej talentu od Bozi zreszta bilans 27-12-1 jest wlasnie taki o,sredni ,bez rewalacji,w takim sensie ale jego pierwsze zwyciestwo jest dla mnie TROCHE z dupy wlasnie,bo jak dla mnie,to zabraklo Sonnenowi zimnej krwi w tej koncowce. fakt,fajnie to wykorzystal Spider,ponoc mistrza poznaje sie po tym,ze wygrywa nie majac dobrego dnia i on to zrobil,takze brawo. ale tak czy owak Chael przy calym tym swoim antytalencie do trojkatow mogl to spokojnie dowiezc do konca i uniknac poddania tak jak robil to przez 4.5 rundy.no chyba,ze Seagal kazal Silvie poczekac na sygnal i dopiero poddac,to przepraszam.

tematu kopania po jajach,mozliwosci wprowadzenia plucia w parterze i gryzienia w dvpe,oraz tego kto by zyl,a kto nie,gdyby zawodnicy mogli chociaz w jednej z rund walczyc mieczami albo chociaz malym toporkiem,nie bede podejmowal,zwyczajnie mnie to przerasta.

edit:ech,widze,ze Steven podjales rekawice,teraz musisz sam pociagnac ten temat............POWODZENIA.



Zmieniony przez - gautan w dniu 2013-03-25 23:54:57

Jakby Spider umarł po gryzieniu w jaja to by przegrał proste. Ale nie wiadomo czy by też czegoś szybciej nie wymyślił.

ani sonnen ani spider nie wyszli by do takiej walki bo po co, więc gdybanie bez sensu.

Silva nie chce wyjść do Jonesa a ty myślisz ,że wyszedłby do walki na śmierć?

Ja nie chciałem w żaden sposób się porównywać do Caina i JDSa. Nie porównuję poziomów. Chciałem tylko pokazać że nawet zawodnik na mocno średnim poziomie w danej dyscyplinie (bo moje Judo jest żałosne %-D) może czasem pokonać kota w dodatku z wyższym pasem.

I jeszcze raz powtórzę. Uwierzcie mi, KAŻDA WALKA powinna być oceniana OSOBNO! Nie ma czegoś takiego jak wyższość KO nad TKO/decyzja itd. Boże święty ile było takich przypadków . Chociażby bokser który chciał się sprawdzić w MMA, Mercer.

1. Tim vs. Mercer - na prawdę Mercer jest lepszym fajterem MMA niż Tim? Jak myślicie co byłoby w drugiej walce?

2. Remmy vs. Mercer - ile razy na 10 walk weszłoby Remmyiemu takie mavashi-geri?

Wyłożę to jak na tablicy:

A) JDS wygrywa tak jak wygrał, na początku KO. W rewanżu Cain wygrywa po 5 wyrównanych rundach. LEPSZY JEST JDS.

B) Cain przegrywa po 4 wyrównanych rundach i piątej w której wyłapał KO. W rewanżu domninuje JDSa tak jak go zdominował. LEPSZY JEST CAIN.

Nawet gdyby w pierwszej walce JDS wygrał przez KO w 5 rundzie po WYRÓWNANEJ WALCE to i tak Cain byłby lepszy po tym gwałcie jaki zapewnił JDSowi bez skończenia przed czasem.

I z góry zaznaczam że i Caina i JDSa lubię. Jak 95% fajterów, bo się w tym moim marnym życiu kilkanaście lat już otrenowałem i wiem ile pracy wymaga dojście do w ogóle jakiegokolwiek poziomu, nie mówiąc o tych którzy walczą na PRO galach, choćby KSW...to tak do tych którzy drwią z niektórych zawodników, taka mnie myśl naszła .

Sylvia to spaślak 350 funtowy, Arlovski go porobił nieźle, a Arlovskiego dużo mniejszy Rumble

Mercer by KO.

Dla mnie to Mawashi dziwne było, co się stało Mercerowi ,że od razu nie chciał walczyć?

nie weszłoby ale 3 low kicki i Mercer by kulał.

Zmieniony przez - xper w dniu 2013-03-26 00:14:17

Remy w rewanżu czy rewanżach by zniszczył Mercera.

Tak. ale TAKIE "KO" już by się Remmyemu nie przydarzyło myślę...tak jak JDSowi z Cainem.

xper - nie wiem, pewnie Mercera zabolało bo po raz pierwszy poczuł cios bez 2cm osłony pianki w rękawicy i się wystraszył.

Chłopaki zgódźcie się bo powoli wymiękam

Zmieniony przez - PLŚ w dniu 2013-03-26 00:21:25

jak takie KO ,Mercer to już był dziadek jak z nim walczył , dziadkowi CC takie KO przydarzyło się 3x z rzędu, to nie jest wcale takie nieprawdopodobne ,że Mercer dostałby High kicka lub latające kolano

Ale nie wiem czy tak od razu na początku walki.

Dobra, ja już swoje powiedziałem. Widzę że w tej dyskusji nie da się dojść do konsensusu. Przynajmniej se profil uaktualniłem .

Według mnie w tych dwóch walkach Cain jest lepszy bo udowodnił to w 5 rundach. W tym konkretnie przypadku KO JDSa jest mniej warte niż gwałt Caina przez 5 rund. Nie wiem co by Cain musiał zrobić żeby niektórych przekonać, chyba wziąć jakiegoś dildosa i na serio Cigano zgwałcić. Cain górą. JDS jest zaraz za nim, 2 HW z najwyższej półki, potem...w sumie na tej półce już nikogo nie ma. Cormier, nie wiadomo co z nim będzie. Barnetta też z nimi nie widzę. Reema też. Ewentualnie siebie...po przybraniu 20kg i 300% umiejętności.

Dobra, wymiękam przy was, ta dyskusja mnie przerasta . Aż się musiałem piwenia napić.

Bra noc.