UFC 160 - 25.5.13

"tak,dawanie zdjec zrobionych PO WALCE ma faktycznie sens w kontekscie cytatu dotyczacego 1 rundy. i tak,rzeczywiscie umiesz czytac ze zrozumieniem i tak,ja nie umiem,skoro odnosze sie do konkretnego cytatu z Twojego posta,zwlaszcza,ze Puar nie napisal nigdzie ,ze Cain w ogole nie zrobil nic Juniorowi,wiec dawanie zdjec obrazen po walce nie ma sensu medrcu ze wschodu.takze jak chcesz sie bawic w dyskutowanie,to albo zapraszam na forum Twojego gimnazjum,albo baw sie w obrazanie jak bedziesz mial ku temu podstawy,bo o dziwo ja w inwektywy sie nie bawilem wczesniej."

Ile cierpliwości, tyle we mnie podziwu.

lex levis

snif-snif, wywęszyłem psychofana
jak tam @Puar?
jako psychofan potrafię wywęszyć innego psychofana na milę!

i nie rozumiem cóz to znaczy że ciosy g**** mu robily?
że niby nie były nokautujące to znaczy ze nic nie robiły?

napisałeś:
"Jakby Cain go znokautował tym ciosem w nos w drugiej walce, zamiast przymroczyć, to rozumiem że to byłby fuks a tak już nie jest? "
z tego co wynika że chodziło ci o cios w nos,podczas gdy TEN cios to był sierp na twarz-zrozumiałem cię tak jak Steven
Zmieniony przez - lex levis w dniu 2013-05-11 13:07:43

Nie jestem żadnym psychofanem Juniora.

Ciosy przed ciosem który go powalił, widać że były słabe. Tylko kilka widać że jakoś odczuł

A ten cios który powalił Juniora to jednak był zadany trochę w nos, a trochę w twarz z tego co widzę na powtórkach. I który inny cios przymroczył Juniora na wczesnym etapie walki? Wiadomo o który chodziło

A Cain owszem pokazał że jest trochę lepszy a nie o jakiś jeden nieziemski poziom. Dos Santos powinien mieć teraz prosty cel - zacząć używać kopnięć, łokci i chociaż trochę bjj. Wiem że to może być za mało na Caina w przypadku trzeciego starcia, ale jest prawdopodobne że może mu się udać. Rozpaczliwie martwić co by tu zrobić w rewanżu to powinien Bonnar w myślach o rewanżu ze Spajderem, tu jest różnica kosmiczna

A jeśli Junior rzeczywiście nie miał żadnych problemów no to nie ma żadnych wymówek

Dzięki Gautan za wyjaśnienia

A i żebyście się nie zdziwili jak Bigfoot pokona Caina przez "szczęście"

big foot nie ma szans pokonać Caina-tylko lucky punch wchodzi w grę

lex levis

big foot nie ma szans pokonać Caina-tylko lucky punch wchodzi w grę

Nie ma laki panczów, jest tylko nieuwaga tych co ciosy z dupy otrzymali

jedyny lucky punch ostatnio jaaki widziałem to newton vs king mo i to też wina Kinga mo ,że ręce miał na biodrach więc nie
taki ''lucky''

nie ma czegoś takiego jak lucky punch, jest to tylko i wyłącznie wina trafionego

Niektórzy to zdecydowanie nadużywają tego określenia. Lucky punch to się zdarza kvrewsko rzadko. A chociaż myślę że Cain spacyfikuje ponownie BF to się jakoś bardzo nie zdziwię jak Stopa mu krwi napsuje.

To jest tylko sport i Pezao ma jak najbardziej szanse, na pewno zmieni taktyke. Ma tez ogromna przewage warunkow fizycznych (ciekawe ile bedzie zbijal). Ale rozwiez uwazam ze Cain go spacyfikuje tym bardziej ze to bedzie 5 rund, a w HW 5 rund przy tej masie inaczej wyglada (nie dotyczy Caina).